Muszę przyznać, że bardzo pomocny schemat został przedstawiony, panie Andrzeju.
Robiąc dziobownice z metalu, bez polaryzacji się nie obejdzie, ale gdyby tak zostawić ją plastikową, a naciąć szyny skrzydłowe, w miejscu gdzie zmieniają kierunek, i pozbawiając je zasilania, to mogło by się to udać, w sumie jest to tak orginalnie rozwiązane, z tym że producent stosuje tam te szpetne nadlewki z plastiku, aby to odizolować.
Pikowskie rozjazdy mają tak zwany, "martwy punkt" w momencie kiedy lokomotywa wjeżdża na szyny skrzydełkowe, dalej zbliżając się do dziobownicy, dopiero za nią łapie zasilanie z jednej strony, dlatego Bardzo małe lokomotywy z minimalną prędkością radzą sobie tam kiepsko.
Kropki oznaczają, "martwy punkt"
Doszedłem również do wniosku, że blaszki które są ukryte w obszarze krzyżownicy, są potrzebne tylko do przekazywania zasilania "dalej" jeśli układ torów jest "otwarty" oraz do np. Bocznic, ale może się mylę.
Jeśli chodzi o docisk iglicy do opornicy to bez napędu nie ma opcji, chociaż sama szyna wbrew pozorom, nie stawia dużego oporu, to lekkie nacięcie będzie bardzo pomocne.
Ten rozjazd zostawię sobie jako Prototyp, a kolejne będę modyfikował raczej tak, aby nacinać szynę przed szyną skrzydłową, aby w dziobownice nie ingerować.
Robiąc dziobownice z metalu, bez polaryzacji się nie obejdzie, ale gdyby tak zostawić ją plastikową, a naciąć szyny skrzydłowe, w miejscu gdzie zmieniają kierunek, i pozbawiając je zasilania, to mogło by się to udać, w sumie jest to tak orginalnie rozwiązane, z tym że producent stosuje tam te szpetne nadlewki z plastiku, aby to odizolować.
Pikowskie rozjazdy mają tak zwany, "martwy punkt" w momencie kiedy lokomotywa wjeżdża na szyny skrzydełkowe, dalej zbliżając się do dziobownicy, dopiero za nią łapie zasilanie z jednej strony, dlatego Bardzo małe lokomotywy z minimalną prędkością radzą sobie tam kiepsko.
Kropki oznaczają, "martwy punkt"
Doszedłem również do wniosku, że blaszki które są ukryte w obszarze krzyżownicy, są potrzebne tylko do przekazywania zasilania "dalej" jeśli układ torów jest "otwarty" oraz do np. Bocznic, ale może się mylę.
Jeśli chodzi o docisk iglicy do opornicy to bez napędu nie ma opcji, chociaż sama szyna wbrew pozorom, nie stawia dużego oporu, to lekkie nacięcie będzie bardzo pomocne.
Ten rozjazd zostawię sobie jako Prototyp, a kolejne będę modyfikował raczej tak, aby nacinać szynę przed szyną skrzydłową, aby w dziobownice nie ingerować.