Wracając do tematu płytki, to z tego co tu czytam to ROBO popełniło co najmniej dwa błędy przy jej opracowaniu, tzn.:
1) płytka nie posiada gniazda pod dekoder lub alterantywnie nie posiada dekodera wbudowanego w płytkę, aby umożliwić włączanie / wyłączanie oświetlenia na życzenie
2) kondensatory tym razem przesadnie za duże skoro wyzwalają tyle energii aby wagon świecił do pięciu minut. Po co komu coś takiego? Albo kondensatory za małe albo za duże. Czy tak trudno utrafić w odpowiedni kondensator?
Odnotowuję to jako krok wstecz w stosunku do Y-greków i widać wyraźnie, że z opracowaniem listew oświetleniowych producent nie nadąża za konkurencją. Szkoda.