Pewnie znowu rzucą się na mnie za "zjechanie po całości" różni obrońcy moralności, ale wypunktuję tutaj kilka swoich uwag, dotyczących widocznej na module drogi. Bo makieta jest bardzo fajnie wykończona, ale ta droga ma istotne błędy merytoryczne... Szkoda by było, żeby makieta się z jej powodu zmarnowała...
Pierwsza kwestia - profil drogi. Szerokość drogi, jej asfaltowa nawierzchnia oraz bezpośredni dojazd do byłego placu świadczą, że kiedyś była to droga o istotnym znaczeniu. Powinna więc być zbudowana z zachowaniem wszelkich zasad dotyczących zarówno planu, jaki profilu drogi. W szczególności podjazdy z obu stron przejazdu oraz odcinek drogi pomiędzy torami powinny leżeć na wysokości główek szyn. Nawet jeśli założymy, że tor szlakowy leżał kiedyś na innej wysokości niż teraz, to fakt ten nie tłumaczy aż takiej falistości drogi i wklęsłego odcinka pomiędzy torami. Nawet na zdjęciu eSeL'a widać łagodne przejścia drogi przez tory, a nie jakieś "hopki".
Druga kwestia - zaasfaltowany przejazd. Gdyby zaasfaltowane były tylko same szyny, zalane podczas dorywczego łatania dziur, to OK, mogłoby tak zostać... Ale obecność litego asfaltu na całej długości drogi świadczy, że zostało to wykonane podczas jakiegoś planowego, kompleksowego remontu całej drogi. I tu znowu wracamy do kwestii profilu drogi. Nawet w PRL obowiązywały normy i fuszerki w postaci tego gigantycznego garba nikt by nie odebrał. Samochody pourywałyby sobie przecież na nim osie! Gdybyśmy natomiast założyli, że zapadnięcie drogi miedzy przejazdami nastąpiło już później, to do tej koncepcji nie będzie na odmianę pasowała gładka, niepopękana nawierzchnia drogi w tym miejscu.
Trzecia kwestia, to zlikwidowany przejazd. Asfalt dochodzi za blisko do toru. Tak duża zmiana wysokości toru szlakowego musiała wiązać się z przebudową/remontem torowiska, a co za tym idzie zniszczeniem wszystkiego, co leżało w granicach ław torowiska. Tymczasem u Ciebie tłuczeń wygląda jakby z jednej strony był usypany bezpośrednio na asfalcie...
Moim zdaniem powinieneś tą drogę położyć jeszcze raz, nadając jej właściwy kształt i profil. Fajnie by było, gdybyś zlikwidował ten garb nad rozjazdem bocznicy i wykończył ją jak stary przejazd, wyłożony płytami betonowymi, tylko częściowo zalany łatami asfaltu. Inaczej szkoda będzie pracy, jaką włożyłeś w budowę tego rozjazdu.
Ponadto jeśli droga ma być jako nieczynna, to powinna mieć bardziej spękaną powierzchnię, w dodatku porośniętą w różnych szczelinach trawą. Na końcu drogi, przed zlikwidowanym przejazdem dodałbym też jakąś blokadę, np. słupki lub barierę wykonaną z szyn, która będzie chronić przed wjazdem na tor.
Tyle moich uwag. Zrobisz z nim co chcesz.