W rejonie Jaskółek to semafory mają sygnały coś nie zgodne z przepisami. Zrobiliście z Gawrylukiem zgłoszenie do UTK
?
No serce nam pękało, bo dyżurną ruchu była bardzo lubiana przez nas koleżanka, ale liczy się bezpieczeństwo ruchu kolejowego. Więc tak, zgłosiliśmy. Zresztą była nam bardzo wdzięczna za to zgłoszenie. Wreszcie wyszło na jaw, że wielokrotnie przymusza się do pracy osoby, które nie zostały przeszkolone na posterunku gdzie po modernizacji zamontowano nowe komputerowo sterowane urządzenia sterowania ruchem kolejowym.
SKUCHA
Trochę winy za naszą "skuchę" ponosi Krzyś R. Jeszcze podczas przygotowywania rozkładu jazdy napisał uczestnikom, że każdy wszędzie wjedzie. Gawryluk pamiętał te słowa i gdy zmęczony i obtłuczony dojechał do Solecka nie opuszczał już budki hamulcowego licząc, że jego skład wkrótce wyruszy do stacji Międzychód Letnisko. Bardzo nam zależało aby tam wjechać, bo stacja ta jest bardzo bogata w szczegóły i jest typem określanym na naszym forum jako "Makiety jak teatr" tyle, że za sprawą łącznicy otwartą na świat. Tą łącznicą Kolega Gawryluk miał wjechać ze swoją kamerą. Tymczasem ocknął się z marzeń na bocznicy i mało brakowało aby trafił do pudełka (zmieniała się epoka). Tak oto nie powstał film z wjazdu do Międzychodu. Kiedy Gawryluk wrócił do Białegostoku bardzo się zezłościłem, że tego nie dopilnował. Cóż więc było robić. Wysłałem przyjaciela auto stopem (dla MiKola to kara okropna).
Rozpoczął fotografowanie od głowicy zachodniej, skąd wiódł szlak z ukrytej stacji postojowej na której formowano pociągi.
Tu na zdjęciu widać, że semafor pokazuje sygnał Sr2 wolna droga z maksymalna prędkością, a rogatki są uniesione. No w obecnych czasach taki numer by nie przeszedł, bo najczęściej sygnał na aktualnie montowanych semaforach świetlnych uzależnia się od "wydania zgody" przez dróżnika przejazdowego (każdy, kto jeździ pociągiem przez Warszawę Rembertów wie jak to zmniejsza płynność ruchu pociągów). Wtedy jednak było inaczej i dróżnik zamykał przejazd kolejowy po otrzymaniu sygnału od dyżurnego ruchu. Jeżeli nie zamknął, mogło dojść do katastrofy.
W oddali budka dróżnika, której pracownik obsługuje dwa przejazdy kolejowe. To nie było takie proste, z uwagi na odległość i brak kamer przemysłowych w tym czasie. Pewnie dlatego budyneczek i antresola są takie wysokie.
Tymczasem od południowego zachodu, wzdłuż ulicy biegnie tor dużej bocznicy. Mam nadzieję, że
@PiotrK nam opowie o szczegółach. Ta bocznica, to prawdziwa gratka dla MiKoli, to czasy kiedy jeszcze opłacało się i warto było przewozić ładunki po szynach. Widać całkiem nieźle wyszlifowane (a więc czynne) tory przemysłowej kolejki wąskotorowej. A może podążała ona gdzieś dalej? Konieczne jest uzupełnienie informacji od Twórców.
W tym miejscu bardzo chcielibyśmy podziękować Markowi (
@Kempol ) za pożyczenie drona. Dzięki jego stanom lotnym zrozumieliśmy z Gawrylukiem jak inny może być obraz otaczającej nas rzeczywistości gdy się znacząco zmieni perspektywę.
Wjazd na bocznicę od strony wschodniej. Brama jakby zaprasza do skorzystania z usług, choć pracownicy międlili jakieś przekleństwa pod kątem wiejącego tego dnia wiatru.
A tu widać drugi przejazd kolejowy i z bliska obsługującą ją strażnicę.
Bliżej stacji znajduje się jeszcze jedna bocznica ale tu ruch jakby trochę mniejszy.