Tak mnie kusi opisać swoją historię, że nie wytrzymam! Otóż zamówiłem w sklepie modelarskim jakiś tam budynek z przesyłką Polską Poczta Narodową!
A że Pani listonosz całe życie ciężko i awizo mi zostawi, bo wysyłka tylko Polską Pocztą Narodową, to myślę... przechytrzye system! Ha! Zamówię przesyłkę na placówkę Polskiej Poczty Narodowej obok domu, awizo nie będzie, system poda, że jest do odbioru... no i szybciej będę u nich, jak oni u mnie! Taki sprytny byłem! Tzn tak myślałem, że jestem!
System milczy... dni mijają... po numerze paczki widzę, że jest na głównej poczcie. Jadę! Będę sprytniejszy! Pani w okienku... ale, że jak paczki nie ma?! No nie mam i co mi Pan zrobisz?!
Mówię, że system pokazuje... wówczas usłyszałem najgłośniejsze westchnięcie w życiu! Pani wstała i zaczęła dzwonić... aż dodzwoniła się do oddziału obok mnie! I co?! I paczka tam leży... mówię... yyy... eee... ale system... Panie! Paczka w oddziale, ja wpływu na system nie mam! Okej, okej...
Jadę do oddziału... tam 2 okienka w pomieszczeniu 4x6 m z czego czynne jedno okienko, a Pani w czynnym od 20 minut robi jakąś wypłatę z konta zagranicznego... poważna sprawa! W tym małym pomieszczeniu stoi 15 osób! Pan z kolejki pyta, czy może drugie okienko.... a Pani naparzajaca pieczęcią niczym w najlepszych filmach z epoki krzyczy... ja tu listy dla Państwa opracowuje! Jak tego nie zrobię, to ich nie dostaniecie, więc nie będzie drugiego okienka nim nie skończę!
Pan przeprosił... ja parsknąłem śmiechem... gość obok też... no i tak oszukałem system... dla mnie ta instytucja, to nie to, że jest źle zarządzana, a wygląda jakby w ogóle nie była zarządzana, a klient jest problemem! Dlatego Polską Poczta Narodowa w ostateczności, bo oni mają tam ważniejsze sprawy, jak moja przesyłkę...