Niestety, nie mam wiarygodnych informacji co do rzeczywistych przyczyn problemów z dopuszczeniem, a powtarzać plotek nie chcę. Próby prędkościowe się odbyły z sukcesem, nie znam szczegółów dotyczących testów i weryfikacji zgodności tzw. "systemu bezpieczeństwa' (nie jest to prawidłowe określenie, ale potrzebny byłby odrębny wykład na ten temat). Przede wszystkim, jak słusznie zauważył kolega Cobrix, nie ma (i nigdy nie było) mowy o prędkości 250 km/h z polskim systemem sterowania, bo on się nadaje do Vmax = 160 km/h. Powyżej tej prędkości konieczny jest europejski system ERTMS/ETCS. W Polsce istnieją dwa odcinki wyposażone w takie urządzenia, na CMK tzw. poziom 1 (były tam testy z husarzem już w zeszłym roku) i odcinek doświadczalny urządzeń poziomu 2 z Legnicy przez Węgliniec do granicy niemieckiej w Bielawie (linia towarowa z Węglińca w kierunku Horki). Faktem jest, że na żadnym z tych dwóch odcinków nie można się rozpędzić do 250 km/h. Ale ponieważ ERTMS jest systemem europejskim, nie ma moim zdaniem konieczności sprawdzania działania urządzeń pokładowych w Polsce. Dlatego też ja mam wątpliwości, co do prawdziwości powtarzanego do znudzenia przez media twierdzenia, że "systemu bezpieczeństwa nie można przetestować w Polsce, bo nie ma gdzie" i to jest powodem kłopotów z "homologacją".
Jeśli chodzi o porównanie z pociągiem Newagu, to jest to zupełnie inna klasa. Jak pisałem, nie znam szczegółowo charakterystyk obu składów, ale największa prędkość 31WE to 160 km/h. To, że na próbach rozpędził się do 200 jeszcze o niczym nie świadczy, pendolino też jechało około 280, ale nie jest to jego normalna prędkość eksploatacyjna. Co do komfortu, to nie mam doświadczeń ani z 31WE, ani z najnowszą wersja pendolino (jechałem parę razy, ale starszymi pociągami, we Włoszech i w Czechach, i komfort był bardzo wysoki).