No nie wyrobię...
Polecam zestawy Tomek i przyjaciele, ładne są, kolorowe... Modelarstwo to przede wszystkim skala.
Każda przecież jest inna - jak się skośnookim producentom uda, tak wyjdzie. Polecam skalówkę w rękę, a wymiary znajdziesz w internecie. Zresztą przeróbka metalowej kabiny raczej sensu nie ma, lepiej zainwestować 8 zł i kupić ciągnik kibri albo herpy. Każdy będzie lepszy niż to co pokazałeś. Dla informacji - można też tak przerobić tani model:
Zobacz załącznik 858131
Zobacz załącznik 858132
Rozumiem, że było to odbicie piłeczki za Maćkowe 3 zł, ale przeróbka na FCS to huk roboty nawet w analogu.
Mówisz więcej luzu a sam się miotasz, bo ktoś coś powiedział.... po to jest forum dyskusyjne, by dyskutować, wymieniać się opiniami. Maciej powiedzial co sądzi, a ty rozpętaleś nie dyskusję, a burzę. Róznica między modelem a zabawką to temat wybuchowy. Granica jest zatarta. A opinii tyle ilu modelarzy. Jeden czepi się nr rejestracyjnego inny zamontuje fikcyjne felgi a o blachach całkiem nie pomyśli. Nie ma co się denerwować, że modelarzom na makietach przedzkadzają zabawki. Na niejednej imprezie widzialem tabor piko hobby. Przeżyłem jakoś. Przyszło dwóch pajaców i czepili się że elektrowozy jeżdżą bez trakcji... nie zauważyli wagonów bez skali, być może nawet fikcyjnych i lokomotywy z zestawu startowego hobby... Różnie bywa.
Polecam zestawy Tomek i przyjaciele, ładne są, kolorowe... Modelarstwo to przede wszystkim skala.
Każda przecież jest inna - jak się skośnookim producentom uda, tak wyjdzie. Polecam skalówkę w rękę, a wymiary znajdziesz w internecie. Zresztą przeróbka metalowej kabiny raczej sensu nie ma, lepiej zainwestować 8 zł i kupić ciągnik kibri albo herpy. Każdy będzie lepszy niż to co pokazałeś. Dla informacji - można też tak przerobić tani model:
Zobacz załącznik 858131
Zobacz załącznik 858132
Rozumiem, że było to odbicie piłeczki za Maćkowe 3 zł, ale przeróbka na FCS to huk roboty nawet w analogu.
Mówisz więcej luzu a sam się miotasz, bo ktoś coś powiedział.... po to jest forum dyskusyjne, by dyskutować, wymieniać się opiniami. Maciej powiedzial co sądzi, a ty rozpętaleś nie dyskusję, a burzę. Róznica między modelem a zabawką to temat wybuchowy. Granica jest zatarta. A opinii tyle ilu modelarzy. Jeden czepi się nr rejestracyjnego inny zamontuje fikcyjne felgi a o blachach całkiem nie pomyśli. Nie ma co się denerwować, że modelarzom na makietach przedzkadzają zabawki. Na niejednej imprezie widzialem tabor piko hobby. Przeżyłem jakoś. Przyszło dwóch pajaców i czepili się że elektrowozy jeżdżą bez trakcji... nie zauważyli wagonów bez skali, być może nawet fikcyjnych i lokomotywy z zestawu startowego hobby... Różnie bywa.