Kiedyś Rocketman strasznie mnie rozbawił (mam plastyczną wyobraźnię) nazywając ten wagon "wypierdem mamuta" (przepraszam, za brzydkie słowo ale bez niego określenie nie miałoby sensu). Nie ma bowiem i nie było takiego wagonu na sieci PKP. Tymczasem ja ten wagon posiadam w swojej kolekcji i bardzo go lubię. Nie zgłaszam go na imprezy modułowe, bo boję się, że mnie Koledzy przepędzą ale chciałbym aby kiedyś mógł być włączony do jakiegoś pośpiecha. To malowanie... no i fakt, że ambulanse pocztowe odeszły zupełnie w zapomnienie.... A może ROBO po wyprzedaniu Ryflaków chciałby zrobić nasze polskie pocztowce i bagażowce? Chyba każdy z nas chciałby taki wagon mieć w swojej kolekcji. Kiedyś między Wrocławiem a Warszawą kursował pociąg pocztowy, złożony wyłącznie z ambulansów pocztowych, a już nie wspomnę, że prawie kazdy pociąg dalekobieżny miał wagon pocztowy. Ba! Rozładowywanie poczty czasem było przyczyną opóźnionego odjazdu pociągów...