Powiem Wam coś o prowadzeniu firmy - tak na obronę GPM. Doba ma 24 godziny, dzień roboczy 8 godzin. Jeśli ktoś ma firmę usługową, to realizuje usługi w harmonogramie, który ustala i stara się go trzymać. Jak się nie wyrabia, to rozciąga harmonogram i najwyżej mniej zarobi. Jak się prowadzi sklep, to przy zwiększającej się ilości klientów (np. wprowadzamy fajny niszowy towar) to kolejka się wydłuża i możemy najwyżej dać pracownikom nadgodziny, by obsłużyć wszystkich chętnych. Tutaj podejrzewam jest problem innej natury. GPM to hybryda sklepu i producenta. W normalnym sklepie sprzedajesz, a reklamacje ogarnia producent. Tutaj jest wszystko w GPM.
Obroty w GPM pewnie poszły w górę z dniem wprowadzenia drukowanych modeli pojazdów z PRL, więc roboty więcej, bo zamówień dużo. Rynek pracy w Polsce jest upośledzony, więc zatrudnienie kompetentnej osoby graniczy z cudem. Dzisiejsza młodzież się nie nadaje do pracy, starsi nie ogarną nowych technologii.
Poza tym część baboli niestety wychodzi dopiero w trakcie robienia modelu a technologia druku 3d nie jest doskonała.
Zatem wniosek jest jeden - GPM, skoro nie jest w stanie wyprodukować, sprawdzić i przesłać modeli bez wad w określonym czasie, powinien przestać je sprzedawać. Tego chcemy?
Ewentualnie powinien wydłużyć czas realizacji z 3 do 10 dni i wszystko sprawdzać 3x. Zarobi mniej. Wprawdzie wykończą go leasingi, kredyty, zusy i inne daniny na rzecz leniwego społeczeństwa, ale co tam... Padnie GPM i nie będzie modeli wcale. Może tego chcecie?
Mnie też wkurza, że kupuję zestaw, chcę go skleić i nie mogę, bo to czy tamto. Ale mam dystans, bo rozumiem realia. Sam robię różne rzeczy i pewnie popełniam błędy. Jak coś pomylę, to szybko dosyłam poprawione. Tak jak GPM.