Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.
Mogłoby zostać, ale trzeba wziąć pod uwagę fakt, że model jest zrobiony prawie całkowicie z kartonu a żarówki dość szybko się nagrzewają. Nie chciałbym przeprowadzać akcji gaśniczej w skali H0 Poza tym diody mają dłuższą żywotność i nie nagrzewają się tak jak żarówki.
A jakie tam są diody? Ciepło-białe, czy żółte? Jeżeli żółte, to może wystarczy zmienić na ciepło-białe. Zimno-białe dobrze imitują świetlówki. Ale w nastawni zawsze jest półmrok, żeby było widać, co się dzieje na zewnątrz. Nie używa się silnego oświetlenia ogólnego, lecz stosuje się lampy biurkowe oraz specjalne lampy kierunkowo oświetlające aparat blokowy i nastawnicę. Użyłbym więc raczej diod ciepło-białych i nie za jasnych.
Zastosowałem żółte. Chciałem od początku zamontować ciepło- białe, ale w sklepie elektronicznym sprzedawca powiedział, że mają tylko białe, no i skończyło się na zakupie żółtych. Dziś wieczorem na próbę oświetliłem wnętrze białą diodą. Było nieco lepiej, ale efekt dalej mnie nie zadowalał. Może dobrą opcją byłoby zamontowanie dodatkowego opornika w celu zmniejszenia natężenia światła, albo pomalowanie diod jakąś odpowiednio dobraną farbką..
Już kiedyś było o tym pisane na forum, Paweł Piotr to tłumaczył i ja chyba też - w nastawni, szczególnie mechanicznej, panuje półmrok, oświetlone są tylko tabliczki na dźwigniach, opisy drążków przebiegowych i aparat blokowy oraz jest lampka na biurku, po za tym jest ciemno! Musi tak być bo inaczej obsługa miała by bardzo utrudnioną obserwację tego co jest na zewnątrz, a w takich nastawniach generalnie wolność torów i rozjazdów sprawdza się wzrokowo. Do oświetlenia używa się specjalnych lamp o czy wspomniał Andrzej powyżej. Czyli reasumując, oświetlanie wnętrza nastawni tak jak zrobiłeś jest trochę jak "kwiatek do kożucha".
Dobra, czasem musi wejść sprzątaczka i zmyć podłogę albo trzeba pozbierać rozsypane pinezki, więc jakieś silniejsze światło musi być, tyle że nie jest używane przy zwykłej pracy personelu nastawni...
Dziś znowu niewiele- doszedł jedynie dach. Pozostaje obkleić go jeszcze dachówkami. Z ciekawości ostatnio szukałem w internecie dachówek w skali H0. Wybór nie był zbyt duży, bo w ofercie są głównie plastikowe płytki z fakturą dachówki ( w przypadku mojej nastawni tego typu wynalazki nie wchodzą w grę.. ). W jednym ze sklepów internetowych znalazłem za to dachówki w skali 1:87 ( 300 szt.), ale wydają mi się trochę przewymiarowane jeśli wymiary podane na obrazku podają ich faktyczny rozmiar. Mimo wszystko dachówki będę robił sam bez żadnych " wspomagaczy" . Jakby ktoś był zainteresowany, to poniżej link do tych dachówek ( nie jest to ten sam typ dachówki, o którym pisałem. Został chyba wyprzedany). http://gamahobby.eu/pl/p/Dachowka-ceramiczna-300-szt.,-HO-187/2183
Wieczorem postaram się wydłubać z tektury jakieś dachóweczki. Pozdrawiam
A tak wyglądały te specjalne lampy: regulując szerokość szczeliny oraz położenie obudowy wokół osi podłużnej lampy uzyskiwano strumień światła, który był kierowany na okienka i tabliczki blokowe w skrzyni blokowej, na drążki przebiegowe z ich tabliczkami pod skrzynią blokową oraz na tabliczni dźwigni nastawczych na ławie dźwigniowej.
Gratuluję wykonanej pracy.
BtW. Co to za makieta z kopalnią - zdjęcie w wątku "Mój tabor". Hałdy wyglądają bardzo fajnie. Pewnym problem jest budynek Fallera. Jest to pewien kompromis. Pierwotnie bowiem był budynkiem gazowni. Został uzupełniony, by mógł udawać budynek kopalniany. Ogólny efekt jest OK, ale przydałoby się dorobić jakąś sortownię w miejsce topornych zsypów. Takie małe budynki wyjątkowo uchowały się na kopalniach dłużej niż do początku lat 70-tych.
Dzięki, ale nastawnia jeszcze nie została skończona, niebawem wrzucę finalne fotki Co do makiety to tak jak już napisałem w wątku " Mój Tabor", za niedługo makieta przestanie istnieć.
Witam wszystkich. Ostatnio po długim czasie postanowiłem kontynuować budowę nastawni. W jednym z ostatnich moich postów w tym dziale, budowa stanęła na budowie dachu, a właściwie na jego oklejeniu dachówkami. Próbowałem sam wykonać dachówki, ale po narysowaniu i wycięciu kilku z nich odechciało mi się dalszej " produkcji". Kupiłem więc plastikowe płytki z fakturą dachówki ( Auhagen 52416), mimo że wcześniej deklarowałem się, że tego typu elementy nie wchodzą w grę, ale nie żałuję decyzji, wręcz przeciwnie. Pociąłem płytki na odpowiednie kawałki i obkleiłem nimi dach, następnie musiałem jeszcze dorobić dachówki narożne. Efekt poniżej na zdjęciach. Jutro do południa zrobię jeszcze z dwa zdjęcia na balkonie.
Na początek zdjęcia po obklejeniu dachu płytkami i przyklejeniu niepomalowanych jeszcze dachówek narożnych:
A tutaj po pomalowaniu dachówek narożnych i lekkiej patynie:
Bardzo sympatycznie wygląda ten dach.
Może to złudzenie ale na środkowej fotce w dolnym rzędzie widać jakby pod pewnym kątem nie domalowały się te białe dachówki (a w zasadzie ich krawędzie) na łączeniach połaci dachowych. Ale to drobiazg ..
Kol Czapajew dach (nastawnia zresztą też) wyszedł super
Jedno mnie tylko dziwi dlaczego na tym dachu nie ma komina
Takie nastawnie posiadały ogrzewanie (piece kaflowe, co) a nawet kanały wentylacyjne ( z WC )
@Zbigniew Gałczyński będzie komin. Na tyłach nastawni są drzwi ( nie widać chyba na żadnym ze zdjęć) do pomieszczenia, w którym znajduje się kotłownia i kibelek ( tak samo jest na nastawni wykonawczej Bytom Bobrek). Na zewnątrz obok drzwi dobuduję komin idący wzdłuż ściany