Na + u Conrada:
- przystosowany do tego co ma robić na makiecie - montujesz dwoma wkrętami i zero kombinowania
- mocowanie umożliwia regulację położenia
- silnik ma wyłączniki krańcowe - nawet gdy zatnie się przełącznik, sklei przekaźnik, zewrą przewody - silnik nie będzie brał prądu i nie pójdzie z dymem
Na - u Conrada:
- niezbyt "pancerna" konstrukcja (kruche tworzywo)
- styki przełączników (polaryzacji dzioba i krańcowych) nie są odporne na przeciążenie bardzo dużym prądem (wytapia się plastik)
ale przy umiejętnym (delikatnym) obchodzeniu i właściwej elektryce (bezpiecznik max 2-3A na zasilaniu elektryki sterującej, zasilanie szyn z elektronicznym ograniczeniem prądu - np booster Spax czy DPB-5A albo Fremowski pomysł z żarówką samochodową 12V-10W w obwodzie dzioba) wady te są nieistotne. Niemniej warto jeden napęd mieć w zapasie i podłączać przez kostkę zaciskową dla łatwej wymiany.
Na + siłowników zamka centralnego:
- cena od 7 zł (slave czyli bez mikroprzełącznika umożliwiającego polaryzację dzioba, łatwe do dorobienia) czyli 4x mniej niż Conrad
Na - siłowników zamka centralnego:
- nie przystosowany do tego co ma robić na makiecie - trzeba dorabiać mocowanie drucika popychającego iglice
- mocowanie nie umożliwia regulacji położenia (trochę to nadrabia dużym skokiem)
- silnik nie ma wyłączników krańcowych - gdy zatnie się przełącznik, sklei przekaźnik, zewrą przewody - silnik będzie brał prąd i może pójść z dymem
Siłowniki od centralnego "ładniej" pracują zasilane z regulowanego źródła prądowego np na LM317, lepiej niż z rezystorem szeregowym.