Dziękuję Maćku za test porównawczy
.
Śmiało można powiedzieć, że te dwie miniatury dzieli pół wieku. Oczywiście, że Skoda Brekiny ma więcej finezji i dokładności z uwagi na dzisiejszą technologię komputerową używaną przy projektowaniu modeli i ich produkcji.
Ale moim zdaniem stary Permot wcale źle nie wypada w konfrontacji, nadal pozostaje doskonałą bazą wszelkich przeróbek i waloryzacji.
Dzięki temu porównaniu doskonale widać różnicę w wykonaniu beczek w obu modelach.
Brekinowska beczka składa się z dwóch części, co trochę razi w odbiorze wizualnym modelu (szczególnie dobrze to widać w szarej).
Ale ten sposób montażu wynika prawdopodobnie z zastosowania poręczy i uchwytów na nowej beczce.
Kończąc podsumowanie warto jeszcze zwrócić na taki mały szczegół, jak "kogut" na dachu w nowym modelu. Wg mnie doskonale przypomina on polską lampę ostrzegawczą "Elektra LBS-5".