• Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Makieta domowa Moja ujeżdżalnia

Mormegil

Aktywny użytkownik
Reakcje
314 6 0
#1
Moja makieta zaczęła istnienie prawie 30 lat temu i przez ten czas była „operacyjna”, ale że makiety nigdy nie kończy się budować, prezentuję ją tu. Czynię to również dlatego, że ostatnio postanowiłem ją rewitalizować i rozbudować.

Pomysł na makietę był następujący: ma dać możliwość różnorodnych jazd i manewrów, więc zdecydowałem, że motywem przewodnim będzie stacja węzłowa (fikcyjne Międzylesie) na linii jednotorowej z dworcem czołowym na końcu odgałęzienia (fikcyjna Warząchewka). Jako materiał torowy posłużyły rozjazdy Fryderyka Pilza i trochę innych nieznanych mi bliżej, które kupiłem gdzieś w Niemczech na pchlim targu oraz tory typu flex również bliżej mi nieznanego producenta (część podziemna mieszcząca czterotorową stację techniczną była stworzona przy pomocy U-kształtnych blaszanych torów i rozjazdów Piko). Pilze w większości pochodziły jeszcze z odzysku z mojej pierwszej makiety, wystawianej na przełomie lat 80/90 w krakowskim Domu Kolejarza. Za semafory robiły wytwory Hulackiego, a podsypki to w większości produkt odpadowy krajowego przemysłu drzewnego.

Wyglądała tak:
0001.jpg 0002.jpg

Obecnie poddałem ją odświeżeniu polegającym na: 1) wymianie torów na Roco 2,1mm (gdzie się da – równi stacyjnej nie ruszałem, rozjazdy pozostały); 2) wymianie zieleni (Woodland Scenics, Freon, Paint Forge plus własne wynalazki); 3) wymianie semaforów świetlnych (na szczęście nie musiałem sprzedawać samochodu bo znalazłem na Allegrze tańszą alternatywą dla Kluby, dla mnie zupełnie wystarczającą jakościowo); 4) wymianie części budownictwa (ale np. peron pochodzi z pierwszej makiety, z początku lat 80-tych); 5) montażu nowych semaforów kształtowych (Viessman nałożony na napędy BTTB); 6) dorobieniu kilku torów postojowych (po przeprowadzce kształt makiety wymuszony areałem dawnego mieszkania mógł zostać zmodyfikowany).

Zasilanie i sterowanie pozostawiłem bez zmian, czyli jest to 100% analog typu a-schaltung. Samo zastosowanie sterowania cyfrowego na tak małej makiecie nie wydawało mi się dawać wymiernych korzyści, a udźwiękowienie i związana z tym przeróbka wszystkich moich modeli nie jest (wariant: nie wydaje mi się) możliwa.

Aktualnie wygląda tak:
0003.jpg 0004.jpg 0010.jpg 0011.jpg 0012.jpg 0013.jpg 0008.jpg 0009.jpg 0015.jpg

Ponieważ zawsze chciałem mieć szajbę i wachlarz postanowiłem dobudować do makiety parowozownię (po przeprowadzce pojawiły się nieco lepsze warunki). Z jednej strony chciałbym aby była w miarę akceptowalna kolejarsko, a z drugiej strony dała się zamknąć w akceptowalnych lokalowo wymiarach.

Koncepcja jest taka:
0007.jpg

I zaczynam nad nią działać (będę uprzejmie donosił jakie są postępy):
0014.jpg
 
Ostatnio edytowane:

parvuselephantus

Aktywny użytkownik
Reakcje
153 14 1
#2
Pańska makieta wygląda jakby się nie kurzyła - na zdjęciach zieleń i ogólnie cała przestrzeń wygląda czysto. Chroni ją Pan jakoś specjalnie przed kurzem?
 

Andrzej Harassek

Moderator For Prawdziwa Kolej Koleje Innych Krajów
Zespół forum
Donator forum
Reakcje
12.317 504 30
#4
Samo zastosowanie sterowania cyfrowego na tak małej makiecie nie wydawało mi się dawać wymiernych korzyści, a udźwiękowienie i związana z tym przeróbka wszystkich moich modeli nie jest (wariant: nie wydaje mi się) możliwa.
Na tak małej makiecie? o_O Korzyści ze sterowania cyfrowego taborem może faktycznie nie są wymierne (bo nie da się ich zmierzyć), ale fakt możliwości niezależnego sterowania lokomotywami wydaje się nie do przecenienia, nawet na dużo mniejszej makiecie. Wystarczy postawić na jednym torze dwie lokomotywy, żeby się o tym przekonać. I wcale nie trzeba do tego udźwiękawiać wszystkich lokomotyw, wystarczy wyposażyć je w dekoder jazdy i świateł. A to jest już praktycznie możliwe w prawie wszystkich modelach, nawet tych sprzed kilkudziesięciu lat (choć faktycznie w niektórych może to być trochę trudniejsze).
 
OP
OP
Mormegil

Mormegil

Aktywny użytkownik
Reakcje
314 6 0
#5
Pańska makieta wygląda jakby się nie kurzyła - na zdjęciach zieleń i ogólnie cała przestrzeń wygląda czysto. Chroni ją Pan jakoś specjalnie przed kurzem?
Na zdjęciach wszystko wygląda lepiej a w naturze oczywiście makieta się kurzy. Mój, niekonsultowany z nikim pomysł polega na tym, że 1-2 razy w roku, podejmuję takie działania:

1. Podbieram żonie jej suszarkę do włosów (bo ma moc i pozwala trwale wyłączyć ogrzewanie) i przedmuchuję roślinność.
2. Gdy kurz opadnie biorę (zapożyczone od żony) prezentowane niżej urządzenia i wymiatam kurz z detali (daszki semaforów, przestrzeń między figurkami, etc.)
0016.jpg
3. Nakładam na odkurzacz taką przejściówkę i możliwie delikatnie odkurzam całość.
0017.jpg

Gdy mieszkałem w centrum Krakowa to makieta wymagała odkurzania częściej. Teraz mieszkam "na prowincji" i problemem są głównie pylące rośliny, czyli w zasadzie raz w roku, po zapylaniu oczyszczam makietę. Pół dniówki. Da się przeżyć. Staram się zakładać nowy worek do odkurzacza dla łatwiejszego odnalezienia porwanych fantów.
 
Ostatnio edytowane:
OP
OP
Mormegil

Mormegil

Aktywny użytkownik
Reakcje
314 6 0
#7
Na tak małej makiecie? o_O Korzyści ze sterowania cyfrowego taborem może faktycznie nie są wymierne (bo nie da się ich zmierzyć), ale fakt możliwości niezależnego sterowania lokomotywami wydaje się nie do przecenienia, nawet na dużo mniejszej makiecie. Wystarczy postawić na jednym torze dwie lokomotywy, żeby się o tym przekonać. I wcale nie trzeba do tego udźwiękawiać wszystkich lokomotyw, wystarczy wyposażyć je w dekoder jazdy i świateł. A to jest już praktycznie możliwe w prawie wszystkich modelach, nawet tych sprzed kilkudziesięciu lat (choć faktycznie w niektórych może to być trochę trudniejsze).
Szanowny Panie Andrzeju,

Nigdy nie miałem praktycznej styczności z cyfryzacją, więc bazuję wyłącznie na swoich wyobrażeniach o niej. I z tej perspektywy poruszanie lokomotywą za pomocą sygnałów cyfrowych, czy za pomocą zmiany napięcia i polaryzacji wydaje mi się dawać podobne rezultaty. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że cyfryzacja umożliwia zabawę w prawidłowe oświetlenie pojazdów, co w moim przypadku nie jest osiągalne. Nazywając moją makietę małą, miałem na myśli fakt, że najczęściej porusza się i tak tylko jeden pojazd trakcyjny i tylko jeden w danej chwili obserwuję w działaniu. Zatem analog mi zupełnie wystarcza. Poza tym zdecydowały jeszcze względy techniczne (mam >120 lokomotyw do ew. przeróbki) i ekonomiczne.

Pozdrawiam,
 

Andrzej Harassek

Moderator For Prawdziwa Kolej Koleje Innych Krajów
Zespół forum
Donator forum
Reakcje
12.317 504 30
#8
poruszanie lokomotywą za pomocą sygnałów cyfrowych, czy za pomocą zmiany napięcia i polaryzacji wydaje mi się dawać podobne rezultaty.
Jeśli chodzi o samą jazdę, to faktycznie tak z grubsza jest. Jednak nieoceniona jest możliwość tego, że na torach stoi dowolna liczba lokomotyw w dowolnych miejscach, a w każdej chwili można wybrać jedną z nich i nią ruszyć, bez konieczności zdejmowania pozostałych z torów, ani bez odizolowywania poszczególnych odcinków torów. Oświetlenie, które działa niezależnie od jazdy czy postoju, to już dodatek, ale też dość atrakcyjny. Na temat argumentów technicznych i finansowych, związanych z liczbą posiadanych modeli, oczywiście trudno dyskutować, tu już każdy musi sam podjąć decyzję. Ale może warto spróbować? Można przecież podłączyć do makiety zarówno system analogowy, jak i cyfrowy (oczywiście nie jednocześnie) i czasem bawić się tylko modelami cyfrowymi, a czasem wszystkimi w analogu (modele cyfrowe też mogą jeździć w analogu). A jak się już spróbuje, to trudno wrócić do analogu... ;)
 
OP
OP
Mormegil

Mormegil

Aktywny użytkownik
Reakcje
314 6 0
#9
...w każdej chwili można wybrać jedną z nich i nią ruszyć, bez konieczności zdejmowania pozostałych z torów, ani bez odizolowywania poszczególnych odcinków torów.
Zgadza się. W analogu trzeba wcześniej dobrze przemyśleć podział na sekcje czego efektem ubocznym jest sporo wajch na pulpicie i pierdylion kabli wystających z tyłu.
0018.jpg 0019.jpg
Można przecież podłączyć do makiety zarówno system analogowy, jak i cyfrowy (oczywiście nie jednocześnie) i czasem bawić się tylko modelami cyfrowymi, a czasem wszystkimi w analogu (modele cyfrowe też mogą jeździć w analogu). A jak się już spróbuje, to trudno wrócić do analogu... ;)
Na razie powiem, że muszę się przespać z problemem.

Ale przy okazji... Mam model BR 57.4 (Brawa 40152) z dekoderem dźwięku, który w analogu działa - po przekroczeniu napięcia ok. 6V załącza się dźwięk, przy większym napięciu (ok. 7,5V) lokomotywa rusza i słychać rozruch, wydmuchy pary (jako tako pasujące do aktualnej chyżości), w losowych interwałach załącza się sprężarka i narzucanie węgla na ruszt, przy spadku napięcia chwilę jedzie na wybiegu a potem słychać załączające się hamulce. Czy wszystkie dekodery dźwięku tak mają? Czy to tylko wynalazek Brawy?
 

Lyntog

Znany użytkownik
Reakcje
1.028 6 2
#10
Zgadza się. W analogu trzeba wcześniej dobrze przemyśleć podział na sekcje czego efektem ubocznym jest sporo wajch na pulpicie i pierdylion kabli wystających z tyłu.
Zobacz załącznik 1063748 Zobacz załącznik 1063749
Szczerze? Przyznam że tak wysokiego poziomu estetyki w przy wykonaniu pulpitu i samej elektryki w makiecie domowej to już dawno nie widziałem. Naprawdę fantastyczna i inspirująca robota! :)

Ale przy okazji... Mam model BR 57.4 (Brawa 40152) z dekoderem dźwięku, który w analogu działa - po przekroczeniu napięcia ok. 6V załącza się dźwięk, przy większym napięciu (ok. 7,5V) lokomotywa rusza i słychać rozruch, wydmuchy pary (jako tako pasujące do aktualnej chyżości), w losowych interwałach załącza się sprężarka i narzucanie węgla na ruszt, przy spadku napięcia chwilę jedzie na wybiegu a potem słychać załączające się hamulce. Czy wszystkie dekodery dźwięku tak mają? Czy to tylko wynalazek Brawy?
Nie, większość dekoderów ma możliwość pracy w systemie analogowym właśnie w taki sposób jak to opisałeś, chociaż to oczywiście nie to samo co bezpośrednie sterowanie przez system cyfrowy, gdzie światła i dźwięki mogą działać także na postoju :)
 

Młodzikowski

Znany użytkownik
H0e
Reakcje
3.632 8 0
#11
Szczerze? Przyznam że tak wysokiego poziomu estetyki w przy wykonaniu pulpitu i samej elektryki w makiecie domowej to już dawno nie widziałem. Naprawdę fantastyczna i inspirująca robota! :) ...
Zgadzam się całkowicie ! Ja tu widzę "starą, dobrą szkołę" ... i nie dotyczy to tylko elektryki ... :)

Jeszcze taka moja drobna sugestia - zalet sterowania cyfrowego jest naprawdę wiele. Jak pojawiło się sterowanie cyfrowe, to też miałem podobny dylemat. Większość posiadanych modeli pochodziło "ze stajni" PIKO, a te od innych producentów - nie posiadało gniazd. Wszystkie zostały przerobione/przebudowane i wyposażone w dekodery.
Zdaję sobie sprawę, że przeróbka ok.100 modeli wymaga czasu i sporego nakładu finansowego (pewnie najprostszy dekoder kosztuje z 350-400 zł), jednak zabawa "cyfrą" to nie to samo co zabawa w "analogu"...

Proszę sobie wyobrazić dymiące i sapiące parowozy z wydmuchami pary z cylindrów i dymu z komina manewrujące po terenie przyszłej parowozowni ... ;) Ten fragmencik makiety wystarczy do super zabawy.

Pozdrawiam i trzymam kciuki za realizację rozbudowy makiety !

PS. Jeszcze jedna drobna uwaga - osobiście zrezygnowałbym z tej dodatkowej, dwustanowiskowej szopy. Wystarczy sam "wachlarz" :)
 

Andrzej Harassek

Moderator For Prawdziwa Kolej Koleje Innych Krajów
Zespół forum
Donator forum
Reakcje
12.317 504 30
#12
Czy wszystkie dekodery dźwięku tak mają? Czy to tylko wynalazek Brawy?
Na to pytanie odpowiedział już kolega @Lyntog, ja tylko dodam, że Brawa jako producent modelu nie ma z tym nic wspólnego, zależy to od samego dekodera, a te są produkowane najczęściej przez specjalistyczne firmy, nawet gdy są fabrycznie wkładane do modeli lokomotyw.
pewnie najprostszy dekoder kosztuje z 350-400 zł
Trzeba tu dodać, że chodzi o dekodery dźwiękowe i to niekoniecznie najprostsze - ESU LokSound 5 czasem można kupić za niecałe 100 euro, a trudno je nazwać "najprostszymi". Najprostsze dekodery sterujące tylko jazdą i światłami (bez dźwięku) kosztują ok. 100 zł, naprawdę dobre, z wieloma wyjściami funkcyjnymi, jak ESU LokPilot, to koszt ok. 150 zł.
 

melonowy

Znany użytkownik
Reakcje
1.423 27 1
#13
Jak już informujemy Kolegę o dekoderach, to dodam jeszcze rodzimy dekoder dźwiękowy za 240 zł.:)
Jest jeszcze w fazie rozwojowej, ale już jest użytecznie działający i moim zdaniem ma przyszłość.
Projekt jest otwarty i można samemu komponować plany dźwiękowe (co nie jest jednak łatwe) i wgrywać je do dekodera przez Wi-Fi.
Wersja do gniazda NEM652 8 pin, wersja do gniazda PluX22 i najnowsze, które zaraz będzie dostępne gniazdo MTC21 wsparcie SUSI.

RB Nem652.jpg RB PluX22.jpg RailBox Dźwięk MTC21.jpg
Jedyny minus na dzisiaj to baza zaledwie kilku pakietów dźwiękowych do lokomotyw. No, ale to na dzisiaj, a baza się powoli powiększa.
Na teraz są, lub zaraz będą:
-BR 232 Ludmiła
-EP08
-Tp1
-SM42
-Vectron
-EN57

Jest też zwykły dekoder jazdy i oświetlenia za 100 zł.

RailBox Jazdy i Oświetlenia.jpg
TU LINK DO STRONY SPRZEDAWCY
TU LINK DO DYSKUSJI O TYM DEKODERZE DŹWIĘKOWYM

Ja bardzo polecam Koledze stopniowe przechodzenie na cyfrę. Cała stara instalacja jeszcze posłuży do nieucyfrowionych lokomotyw.
Nowe sterowanie cyfrowe, jak tylko Kolega podłączy i zacznie używać z choćby dwoma lokomotywami,
to gwarantuję, że buźka się roześmieje:D i cała reszta zostanie bardzo, ale to bardzo szybko przerobiona na cyfrę.
Nie rozpisując się, przeróbki nie są takie trudne.
Są tu też poradniki jak to robić, a Kolega jak potrafił zrobić taki piękny analog, to ja nie widzę problemu żadnego.
TU LINK DO PORADNIKA CYFRYZACJI
TU LINK DO PORADNIKA CYFRYZACJI 2
Poczytaj uważnie.
 
Ostatnio edytowane:
OP
OP
Mormegil

Mormegil

Aktywny użytkownik
Reakcje
314 6 0
#14
...większość dekoderów ma możliwość pracy w systemie analogowym właśnie w taki sposób jak to opisałeś, chociaż to oczywiście nie to samo co bezpośrednie sterowanie przez system cyfrowy, gdzie światła i dźwięki mogą działać także na postoju :)
Na to pytanie odpowiedział już kolega @Lyntog, ja tylko dodam, że Brawa jako producent modelu nie ma z tym nic wspólnego, zależy to od samego dekodera, a te są produkowane najczęściej przez specjalistyczne firmy, nawet gdy są fabrycznie wkładane do modeli lokomotyw.
Jak już informujemy Kolegę o dekoderach, to dodam jeszcze rodzimy dekoder dźwiękowy.
Nie rozpisując się, przeróbki nie są takie trudne.
Zgadzam się całkowicie ! Ja tu widzę "starą, dobrą szkołę" ... i nie dotyczy to tylko elektryki ... :)

PS. Jeszcze jedna drobna uwaga - osobiście zrezygnowałbym z tej dodatkowej, dwustanowiskowej szopy. Wystarczy sam "wachlarz" :)
Hurtem dziękuję wszystkim za dobre słowo i informacje...

Szkoła jest stara, bo sam jestem stary, ale jak wiadomo trudno starego psa nauczyć nowych sztuczek więc waham się. Jestem jak stary kinoman, który mimo postępu wciąż lubi nieme kino.

A w kwestii szopy, to wykombinowałem sobie, że wachlarz będzie halą postojową, a hale prostokątne - warsztatowymi. Domyślam się, że wjazd do nich przez obrotnicę nie jest do końca zgodny ze sztuką, ale nieprzekraczalna długość makiety to dwa metry i nijak inaczej nie udało mi się ich wkomponować. Kilka dziur w płycie już zrobiłem i po przyfastrygowaniu torów wygląda to tak:
0020.jpg 0021.jpg
Tor między zasiekami przewidziałem dla węglarek z opałem, kolejny to tor przyjazdowy, ostatni - tor wyjazdowy.
 

stare tory

Znany użytkownik
KKMK
Reakcje
993 83 11
#15
Szkoła jest stara, bo sam jestem stary, ale jak wiadomo trudno starego psa nauczyć nowych sztuczek więc waham się.
To i ja dodam swoje 0,03 PLN. Też jestem stara szkoła i uważam, że do sterowanie makietą(rozjazdami semaforami itd.)najlepsze jest jest strowanie analogowe. Owszem może i kłopotliwe w budowie ale jak już jest zbudowanie to jest najmniej zawodne, bo małe jest prawdopodobieństwo
zepsucia się przełącznika, kabelka czy nawet przekaźnika. Ale jednocześnie nie wyobrażam sobie sterowania lokomotywami innego niż cyfrowe bo
umożliwia ono dużo ciekawszą zabawę miniaturowymi pociągami niż sterowanie analogowe.
 

parvuselephantus

Aktywny użytkownik
Reakcje
153 14 1
#16
Szanowni, choć sam przedkładam sterowanie cyfrowe nad analogowe, to zwracam uwagę, że utrzymanie makiety w analogu w pewnym sensie dodaje jej uroku (a z pewnością unikalności). Właściciel wątku odniósł się już do tego pomysłu i dalsze naleganie brzmi jak reakcja ludzi gdy wegetarianin przyzna się do wegetarianizmu: "Zjedz kiełbasę! Zjedz Kiełbasę!".
 
OP
OP
Mormegil

Mormegil

Aktywny użytkownik
Reakcje
314 6 0
#19
Cyfryzacja może nastąpi a może nie nastąpi (na pewno nie nastąpi elektryfikacja), ale na razie i tak wszystkie pojazdy mam analogowe, więc by w ogóle móc jeździć naprędce zbudowałem dla parowozowni pulpit utrzymany w takim samym stylu jak ten dla ujeżdżalni (za kilka lat kolory się ujednolicą). Manipulator obrotnicy wstawiłem na razie bez stałego mocowania, bo wygląda tak tandetnie i zachowuje się tak podejrzanie, że nie wiem czy za moment nie trzeba go będzie naprawiać czy wymieniać. Proszę o wyrozumiałość - miałem wiele różnych zasilaczy w starym pulpicie i im który był nowszy, tym krócej działał bez awarii. Zdecydowałem więc ponownie wsadzić króla wszystkich transformatorów, czyli Fz1. Zastosowałem w nim ten sam stary chwyt co wcześniej - możliwość wyłączenia jednej z połówek mostka prostowniczego dzięki czemu efektywne napięcie jest jakby połowę niższe i można uruchamiać bardzo powolne jazdy lokomotyw.
0022.jpg 0023.jpg

Podłączyłem oczywiście całą elektrykę i po upewnieniu się, że wszystko działa przechodzę do dalszego etapu.

Zanim będę mógł coś pokazać z frontu robót pozwolę sobie wrzucić jeszcze parę ujęć z ujeżdżalni, na których jest kilka moich przemalowanek. Nie mam wielkiego talentu artystycznego ani wybitnych umiejętności modelarskich, ale to co widać sprawia mi satysfakcję.
0024.jpg 0025.jpg 0026.jpg 0027.jpg 0028.jpg 0029.jpg 0030.jpg 0031.jpg 0032.jpg 0033.jpg
 

Lyntog

Znany użytkownik
Reakcje
1.028 6 2
#20
Wiem, że pisałem już o swoich zachwytach, ale tak samo jak Ty jako autor 100% analogowego systemu sterowania makietą - i to takiego budowanego współcześnie - naprawdę jestem pod wrażeniem Twojego pulpitu :D Swoją drogą myślałem, że u mnie jest dużo kabli i tysiące połączeń, ale zdecydowanie mnie przebiłeś :D Choć u mnie nie ma podziału na odcinki izolowane, bo sterowanie pojazdami mam od początku cyfrowe, co trochę ogranicza wielkość wiązek kabli.
 

Podobne wątki