Re: [Relacja] Moje założenie makietowe...
Z całym szacunkiem Panowie. Cała ta historia fotograficzno/opisowa ma na celu by pokazać, że niewielkim wysiłkiem można z badyla zrobić całkiem przyzwoite drzewko. To w sumie, nie jest żadna droga filozofia. Troszkę trocin/pyłu drzewnego, klej, gips i pigment. Może być zwykła plakatówka. Do barwienia zwykły flakon po męskim zapachu. Rozrabiamy farbę w wodzie, dodajemy troszkę unigruntu dla lepszej przyczepności i barwimy. Następnie klej w aerozolu, psikamy w miarę precyzyjnie po gałązkach, obsypujemy delikatnie jak przyprawą i gotowe.
Osobiście z siatek Polaka, zrobiłem dwa drzewka, kiedyś już prezentowane tu na forum.
Jedno jest już rozebrane, listeczki odzyskane i technologię taką zarzuciłem. Można obsypywać gąbkami lub listkami Nocha. Gąbki nie stosuję, listki Nocha są takie sobie, ogólnie dadzą rade.
Drzewek na sprzedaż robić nie zamierzam, bo:
a: Nie potrafiłbym wycenić...
b: Na modelarstwo staram się poświęcać dwie godziny dziennie/przez 5 dni w tygodniu i robię to dla własnej przyjemności.
Na razie dłubię przy skrzynce, która jeszcze wcale nie była tu pokazana, a mam ją dopiero zaawansowaną w ok.60% :|
A będzie to taki szlak na skraju lasu.