Odnieś do tego konkretnego przypadku - Pawelt kupił zestaw, zdecydował się na tory, prosi o radę, a ty jakieś pierdoły o lizaniu . To ma być przyjemność i zabawa, a nie wyższe studia.
Widzialem dziecko które rozbijalo młotkiem modele samochodów i sprawiało mu to wielką przyjemność. Do takich przyjemności nie są potrzebne studia a tylko młotek i kowadło.
Do modelarstwa czasami i wyższe studia to za mało.
Ekonomia jest elementem planowania i nie wymaga wyższych studiów ale element ten jest niezbędny. Podobnie jak kalkulacja czasu i możliwości czyli sił i środków.
Jeżeli żle skalkuluje którykolwiek za składników to nic nie zrobi i jeszcze wyjdzie z tego doświadczenia sfrustrowany.
Większość problemów jakie ma do pokonania są już dawno pokonane i wystarczy chcieć je zastosować.
Jak wykonać konkretnie można sobie przeczytać w stosownych książkach i nie są to ściśle podręczniki akademickie. Np w ostatnio wydanej przez Akady książce o projektowaniu architektonicznym są doskonale zilustrowane przykladami wymogi ergonomii. To są proste rzeczy powodujące poprawę komfortu życia. Np wysokość schodka nie powinn być większ niż 19 cm. Można zrobić wyższe ale będą niewygodne.
Wysokość pod makietą powinna umożliwić siedzenie bo w takiej pozycji można dłużej pracować niż leżąc. Jak makieta jest duża to dobrze jest mieć platformę na kółkach po to żeby wygodnie sie pod nią dostać ale układ nóg musi umożliwiać taką operacje. Wysokość makiety powinna być kompromisem wysokości najlepszego widzenia czyli ok 130 cm i wysokością najwygodniejszą do pracy czyli 85 do 90 cm. Problem swobodnego sięgania już zostal poruszony.
Do tego poza ergonomią dochodzi wytrzymałość materiałów z jakich buduje się podstawę makiety i tak oczywiste problemy jak różne wydłużenie drewna w różnych kierunkach. Stosowanie teowników zamiast pełnych belek w celu obniżenia wagi bez pogorszenia wlaściwości wytrzymałościowych lub przy konsrukcjach blachownicowych wiercenie otworów w tym samym celu. Drewno silnie pracuje z temperaturą ale rownież nieodwracalnie odksztalca się od wilgoci więc wyniesienie makiety do piwnicy niogrzewanej może oznaczać jej nieodwołalną stratę.
Z elektryki warto wiedzieć o spadkach napięcia na przewodach i mieć świadomość , że w obwodach niskoprądowych spadki napięcia na długości szczególnie wpływają na dobór przekrojów stosowanych przewodów. Już przy dł rzędu 10 m należy stosować nie mniej jak 2,5 mm kwadrat. Warto zaplanować wcześniej ruch pociągów bo na danym odcinku suma prądów wszystkich odbiorników powiększona o straty nie może przekroczyć dopuszczalnego prądu zasilacza, więc skład starej biby z żarówkami i dwie lokomotywy mogą przekroczyć wydajność pradowa zasilacza z zestawu startowego.
A problem wysokości ramp i pochylelnia podjazdów . Czy świadomośc tego , że nie powinno sie przekraczać 4% a raczej powinno byc 2,5% należy do widzy uniwersyteckiej czy raczej powinno się wyczytać z książek poświęconych budowie makiet. Podobnie z krzywymi przejsciowymi, to nie wiedza uniwersytecka tylko życie i doświadczenie poźniej opisane matematycznie. Ale można sobie z tym poradzić bez matematyki wuginajac odpowiednio długą listwę która sama ułoży się w kształt krzywej przejściowej i fragmentu łuku.
To jakieś okruch wiedzy którą trzeba posiadać biorac sie za planowanie makiety. Liznięcie tematu , które pozwoli po zbudowaniu cieszyć się efektami a nie naradzać się z podobnymi sobie nieukami , dlaczego jest źle i nie tak miało być.