Ja ze swoją makietą czekałem całe lata, dopiero remont strychu umożliwił prace. Wcześniej zbierałem wiedzę, inspiracje, materiały. Potem powstał projekt, który w miarę postępu modernizuję.
Ja poszedłem frontalnie: zrobiłem wszystkie skrzynki od razu i stolarkę mam już za sobą.
Teraz czeka mnie przebrnięcie przez kolejne niezbadane rewiry i zdobycie doświadczenia np. jestem w trakcie nauki rysowania projektów pod lasercut, przede mną jeszcze fakultet z zieleni na makiecie, malowania szyn, szutrowania, "studia" z elektroniki.
Ja nie wchodziłem w metro ani w tramwaje, bo bym nie zdążył tego zrobić przed emeryturą
![Z przymrużeniem oka ;) ;)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Takie duże makiety robią w kilka osób kluby modelarskie - pociągnięcie tego samemu to duży wysiłek.
Ja zamiast metra chcę pod skrzynkami, na osobnej konstrukcji zrobić stację techniczno-odstawczą.