Nie wdając się w rozważania dotyczące historii przebudowy i modernizacji tej (fikcyjnej) stacji, muszę powiedzieć, że ten ostatni plan jest całkiem dobry.
Zakładam, że na stacji są urządzenia przekaźnikowe, w związku z czym potrzebna jest jedna nastawnia na jednym końcu stacji (tak, jak jest na rysunku, tam, gdzie odbywają się manewry). Ta nastawnia musi być jednak sporo większa, niż pokazany przez kolegę posterunek na stacji Frysztak, który wygląda raczej na posterunek stwierdzania końca pociągu (skp), niż na nastawnię. Nastawnia musi pomieścić nastawnicownię (pomieszczenie dyżurnego ruchu z pulpitem nastawczym), przekaźnikownię ze stojakami z aparaturą sterującą oraz pomieszczenie agregatu prądotwórczego do zasilania awaryjnego. To wszystko wymaga jednak sporo miejsca i nawet, jeżeli urządzenia byłyby komputerowe (nie wiem, w jakim okresie umieścił swoją makietę kolega ddawid) pomieszczenia te nie byłyby wiele mniejsze. Trzeba pamiętać, że urządzenia srk muszą obsłużyć 6 semaforów (+ 2 tarcze ostrzegawcze), 3 tarcze manewrowe i 3 zwrotnice wraz z wykolejnicą, sprzężoną ze zwrotnicą, prowadzącą na tor ładunkowy.
Na drugim końcu stacji powinien być posterunek stwierdzania końca pociągu (skp), np. taka budka, jak ta ze stacji Frysztak. Obecnie zamiast skp stosuje się czasem kamerę telewizji przemysłowej, zdarza się też, że w ogóle nie ma nic, a koniec pociągu jest stwierdzany przez dyżurnego ruchu podczas przejazdu pociągu przed nastawnią. W wypadku pociągu zatrzymującego się na dłużej na stacji, niestety, konieczne jest wyjście z nastawni i spacer na koniec stacji. Takie rozwiązanie jest jednak możliwe tylko na liniach o małym ruchu.
Tm1 i 3 jak najbardziej mogą być karzełkowe.
Co ciekawe zastosowane urządzenia przekaźnikowe umożliwiają przejazd bez zatrzymania po torze głównym zasadniczym i głównym dodatkowym.
To jest standardowe rozwiązanie w urządzeniach przekaźnikowych.