Widzę, że muszę się wytłumaczyć, jeżeli nawet Krzysztof mnie nie do końca zrozumiał. Oczywiście w pełni zgadzam się z Twoim zdaniem na ten temat. Chciałem tylko powiedzieć, że w pewnym, niewielkim stopniu fakt, iż to nie jest muzeum, może być uznany za jakieś usprawiedliwienie. Ale nie oznacza to, że popieram takie postępowanie. A co do stopnia potępienia, to już każdy musi sam za siebie zdecydować. Jednak obowiązki placówki, mieniącej się instytucją ochrony zabytków i być może otrzymującej na to jakieś dotacje (chociaż tego akurat nie wiem, może muzeum w Jaworzynie jest całkowicie samofinansujące się) są trochę większe w tym zakresie, niż przedsiębiorstwo, które wykonuje takie prace w pewnym stopniu jako działalność powiedzmy "społeczną". Co nie znaczy, że należy pochwalać takie malowanki na zasadzie "nie czepiajmy się, dobrze, że coś zrobili".