• Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

II Epoka i barwy, tym razem w Polsce.

Reakcje
1 0 0
#1
Po dwutygodniowym okresie wymuszonej karencji, która sama w sobie stanowi oddzielny temat, wchodząc na Forum z niejakim zaskoczeniem nie odnalazłem na nim założonego przez siebie wątku. Jak rozumiem moderatoro-cenzorzy forum nie mogąc zrozumieć jego treści, ponownie postanowili pozbyć się go w najprostszy sposób usuwając go w niebyt.
Wątek ten miał być w założeniu formą pytania o możliwość przeprowadzenia przez uczestników Forum analizy komputerowej czarno-białych dokumentalnych materiałów fotograficznych w sposób umożliwiający uzyskanie z nich bazy wyjściowej do sporządzenia wyciągów barwnych. Jest to możliwe i to na dwa sposoby. Pierwszym, szybszym, bardziej efektywnym i dającym większą pewność co do jakości odwzorowania kolorów i barw jest opisana w poście „O Tedzie Turnerze…” metoda analizy komputerowej w oparciu o przeznaczone do tego oprogramowanie. Sądząc po przedstawionych przez uczestników forum przykładach barwienia fotografii czarno-białych metodami sprzed lat dwudziestu-piętnastu, negatywnej ocenie możliwości tego typu oprogramowania komputerowego, świadczącej o braku wiedzy na jego temat, oraz na temat tego typu technologii nie dziwią agresywne w treści i w formie komentarze dwu wyjątkowo zajadłych w swej zaciekłej wręcz nienawiści uczestników forum, których komentować tutaj nie będę. Ich wpisy do wątku, same w sobie stanowią najlepszą ocenę ich „możliwości”.
Jak należy zatem rozumieć tego typu metodologia pracy nad fotograficznymi materiałami dokumentalnymi jest uczestnikom forum nieznana, bądź niedostępna. W powyższym zdaniu nie należy dopatrywać się jakiejkolwiek ironii, czy złośliwości, lecz jasnej i konkretnej oceny stanu wiedzy i „posiadania” uczestników forum. Pozostaje zatem druga możliwość, z racji stosowanych w niej rozwiązań bardziej prymitywna technologicznie, ale jednocześnie wymagająca znacznie wyższej, by nie powiedzieć doskonalszej finezji, od osób dokonujących tej analizy. Jest to niestety metoda polegająca nie na procesie analizy komputerowej, ale na procesie logiczno-myślowym operatora komputerowego. Dokonanie tego typu analizy wymaga sprzęgnięcia ze sobą osób mających realną i rzetelną wiedzę na temat liberii taboru kolejowego, na przykład w Polsce, w interesującym nas okresie historycznym, oraz, na przykład, posiadającego odpowiedni zasób możliwości i profesjonalnych umiejętności operatora DTP. Przy wykorzystaniu odpowiedniego komputerowego hardware’u i odpowiedniego (graficznego) software’u, możliwe jest uzyskanie efektu podobnego do opisywanego w wątku wysłanym w nicość przez moderatorów forum. Niestety, w tym przypadku będzie to jedynie metoda porównywalna z tą, której efekty przedstawił w wątku „Corvin”.
Pozostaje zatem postawić sobie elementarne w tym przypadku pytanie: po co to wszystko? W zniszczonym wątku jego autor zaprezentował tylko jeden przykład poszukiwań niemieckich historyków. Tymczasem w Polsce okres tak zwanej II Epoki jest niemal całkowicie nie tyle zapomniany, ile wstydliwie zepchnięty na margines. Dlaczego? Głównie ze względu na wyjątkowo nikły stan wiedzy u większości, na przykład, uczestników tego forum. Symptomatyczne w tym przypadku wydaje się, na przykład zawieszenie przez ich autorów dwu niezwykle interesujących wątków o polskich pociągach pancernych z okresu wojny 1918-1920, oraz wątku o taborze kolejowym w gestii Ministerstwa Spraw Wojskowych. Wyjątkowo nikły merytoryczny odzew na te wątki stanowić może najlepszy komentarz.
Może należałoby zatem wreszcie postawić pytanie jak naprawdę wyglądały barwy polskiego taboru kolejowego w początkowym okresie II Epoki na ziemiach polskich, oczywiście jeśli w przypadku Polski za początek II Epoki przyjąć rok 1918 i odzyskanie przez Polskę państwowości. Ogromną pomoc mogą stanowić tutaj stale i na bieżąco uzupełniane zbiory Repozytorium Cyfrowego, gromadzące nie tylko materiały dokumentalne, ale także filmy fabularne. Tak niejednokrotnie pogardzane filmy fabularne z okresu dwudziestolecia międzywojennego także stanowić mogą bazę wyjściową do tych dociekań, jak dzieje się to w przypadku filmów fabularnych z okresu po roku 1945.
Jednak nawet najlepiej zachowane materiały nadal będą materiałami czarno-białymi. W związku z tym nie dadzą one odpowiedzi na to jak wyglądały barwy taboru Polskich Kolei Żelaznych w najbardziej żywiołowym pionierskim okresie lat 1918-1923. A mamy tu do czynienia, co warto przypomnieć z taborem pochodzącym z trzech zaborów i występującym bynajmniej nie w trzech liberiach, ale w całej wielości barw taboru niemieckich krajów związkowych, austro-węgierskich zarządów i dyrekcji kolei, oraz, w sumie zaskakująco najmniej „kłopotliwej” liberii kolei żelaznych carskiego imperium. Jakby tego było mało do tej mieszanki barw dochodzą malatury ówczesnych kolei „specjalnych”, czyli kolei wojskowych. Tę mieszankę taboru kolejowego odziedziczonego po zaborcach i walczących na obszarze ziem polskich wojskach uzupełniały koleje prywatne (głównie wąskotorowe), oraz, na przykład tabor w oznaczeniach spornych terytoriów plebiscytowych na Górnym Śląsku. Wybiegliśmy jednak nieco w przód i należałoby wrócić do roku 1918. Pojawia się wówczas na ziemiach polskich nie tylko dość niezwykła mieszanka barw, ale przede wszystkim oznaczeń, w tym również narodowych i, na przykład, nie zawsze jest to czerwona tarcza herbowa z białym orłem w koronie. Tu wręcz anegdotycznie brzmieć może historia o tym jak to jeszcze w czasie Powstania Wielkopolskiego w „szopie” w Środzie Wielkopolskiej zdobyte tam parowozy przyozdobiono w orły na „gryfnych” herbowych tarczach z pomocą rzemieślnika, „artysty grafika” wykonującego na co dzień szyldy. Otóż ten artysta, wyznania mojżeszowego zresztą, przy pomocy pędzla i pruszki na (tu relacje są różne, od czterech do sześciu) parowozach odręcznie i bez żadnego szablonu wymalował piękne godła, które wyglądały identycznie. Oczywiście nie wziął za to ani grosza. Samych relacji na temat malowań taboru kolejowego w różnych zakątkach tworzącej sie na nowo Polski jest całkiem sporo, wystarczy przejrzeć stare gazety i czasopisma. Jednak w większości przypadków nie zachowały się relacje dotyczące barw taboru; tu jeszcze jedna anegdota. Otóż w wielu przypadkach dominującym układem barw na parowozach tworzącego się PKP była czerń sylwety „maszyny” i czerwień elementów układu jezdnego i układu przekazania napędu, uzupełniona białymi „bandażami”. Otóż część lokomotyw, z rejonu Lwowa, miała nie białe, ale, jak to określono, „żółte bandaże”. Powstały one wskutek użycia starej (zwietrzałej?) białej farby, która po nałożeniu na czerwony podkład zaczęła reagować z nim pod wpływem słońca, (czyli promieniowania UV, jakbyśmy powiedzieli to dzisiaj) i żółknąć.
Pozostaje zatem pytanie: czy ktoś z uczestników forum próbował zająć sie tym tematem na serio, jednocześnie próbując dociec tego jak wyglądały barwy i oznaczenia taboru Polskich Kolei Żelaznych w tym niezwykłym okresie.

Pozdrawiam

Jeż Jerzy
 

speedylelek

Aktywny użytkownik
Reakcje
5 0 0
#2
Może należałoby zatem wreszcie postawić pytanie jak naprawdę wyglądały barwy polskiego taboru kolejowego w początkowym okresie II Epoki na ziemiach polskich, oczywiście jeśli w przypadku Polski za początek II Epoki przyjąć rok 1918 i odzyskanie przez Polskę państwowości.
Jednak nawet najlepiej zachowane materiały nadal będą materiałami czarno-białymi. W związku z tym nie dadzą one odpowiedzi na to jak wyglądały barwy taboru Polskich Kolei Żelaznych w najbardziej żywiołowym pionierskim okresie lat 1918-1923.
I to byłoby tyle w tym temacie.
 
OP
OP
S
Reakcje
1 0 0
#3
Dzień Dobry.

I to byłoby tyle w tym temacie.
Jak widzę poziom twojej frustracji jest, jak codzień tak samo wysoki. Mam do ciebie ogromną prośbę, a właściwie dwie: po pierwsze nie zamieniaj także i tego wątku w jatkę, jeśli nie masz nic sensownego do powiedzenia na ten temat zajmij sie zaśmiecaniem innych wątków. I druga prośba, a właściwie pytnaie: czy mógłbyś już poczuć to wszechogarniające podniecenie przed daleką podróżą i opuścić ten wątek? Nie mogę jednocześnie nie przypomnieć ci, że mogę zrozumieć, jak to możliwe, że jako człowiek wojskowy, z tego co wiem nawet oficer, nie jesteś w stanie nie tylko że zidentyfikować pojazdu wojskowego, ale także oznaczeń, które nań naniesiono. Mogę także pojąć, że nie jesteś w stanie posługiwać się ogólnie przyjętymi formami grzecznościowymi, obejmującymi także i te typu "proszę", lub "czy mógłbyś...", "czy moglibyście...". Twój ewidentny brak ogłady i dobrego wychowania raczej nie zachęca do udzielania ci jakiejkolwiek pomocy, czy wyjaśnień. Spełnij więc moją prośbę, jako gospodarza tego wątku, i nie zaśmiecaj go swoimi "wyposcinami". Po prostu nie bądź brzydkim i paskudnym "trollem".

Żegnam

Jeż Jerzy

P.S. Proszę nie sil się na odpowiedź, a moderatorów forum proszę o przeniesienie postu "speedylelka" na należne mu miejsce, czyli na wysypisko. Pozostałych Uczestników Forum proszę zaś o wpisy o treści merytorycznej.
 

Fisz

Aktywny użytkownik
H0e
GGM
Reakcje
62 0 0
#5
Zbyszku, nie wiem jak postrzega to reszta, ale zdecydowanie wolę tego typu wątki niż całą resztę nic nie wnoszących śmieci o tematyce zdecydowanie niekolejowej.

A temat zdaje się ciekawy, więc chętnie uzupełniłbym braki w tej kwestii.
 
OP
OP
S
Reakcje
1 0 0
#6
Super!:)
Teraz jeszcze czekam na wątek '' Udział DRG w ramach tzw. Madagaskar-Plan''
Relacje, taryfy, wzory biletów etc.
Rzekłeś Zbyszku!

Ale to, wybacz, temat na osobny wątek. Dzięki pomocy kolegów z Niemiec i z Izraela może to być wątek o dużym ładunku poznawczym, ale także o dużym ładunku emocjonalnym, co wobec zachowań niektórych forumowiczów może prowadzić do wymiany raczej nie poglądów, a chamskich i brudnych komentarzy. Myślałem o opisaniu, przynajmniej w skrótowy sposób, tej sprawy, tyle, że tu należałoby poruszyć nie tylko udział DRB (bo już nie DRG), ale, na przykład, SNCF. Temat rzeka, niemniej sama logistyka i organizacja tego zmechanizowanego procesu zagłady jest (nie znajduję innego słowa) niezwykle interesująca, chociażby z logistycznego punktu widzenia. I to nie tylko przewozów ludzi, ale także materiałów do "zachowania ciągłości procesu technologicznego" (fragment w cudzysłowie nie mój, lecz jednego z niemieckich technokratów odpowiedzialnych za organizację i ciągłość dostaw "Zyklonu-B", zawarty w jednym z dokumentów).

Pozdrawiam

Jerzy
 
Reakcje
8 0 0
#7
(...)co wobec zachowań niektórych forumowiczów może prowadzić do wymiany raczej nie poglądów, a chamskich i brudnych komentarzy(...)
Nie przejmuj się, tylko pisz, bo brak konkretnych tematów. A plebs niech zakłada wątki z liczeniem do tysiąca - tam ich miejsce.
Co do barw starego taboru, istnieje oprogramowanie zdolne wydobyć prawdziwe kolory z fotografii w odcieniach szarości - niestety, bardzo drogie. Wystarczy popatrzeć na stare, przedwojenne filmy, które są obecnie digitalizowane.
 

speedylelek

Aktywny użytkownik
Reakcje
5 0 0
#8
Nie przejmuj się, tylko pisz, bo brak konkretnych tematów. A plebs niech zakłada wątki z liczeniem do tysiąca - tam ich miejsce.
Co do barw starego taboru, istnieje oprogramowanie zdolne wydobyć prawdziwe kolory z fotografii w odcieniach szarości - niestety, bardzo drogie. Wystarczy popatrzeć na stare, przedwojenne filmy, które są obecnie digitalizowane.
Kilka postów wyżej zacytowałem, co napisał Jeż.
Sam zadał pytanie, na które kilka zdań potem odpowiedział.
Ciekaw jestem, czego oczekujesz od Jeża, o czym ma pisać?
Bo na razie oprócz dywagacji na temat , co mu zrobili z jego tematami, jaki był mój zawód , czy jestem sfrustrowany - to nic konkretnego o barwach polskich kolei z lat 1918 - 1921 - to się nic nie dowiedziałem.

Ponieważ też chyba nie bardzo uważnie czytasz bełkoty Jeża ( fakt ciężko czyta się bzdety, gdzie gościu sam sobie zaprzecza, sam sobie odpowiada na swoje pytania, a na końcu pyta, co inni wiedzą na temat, na który on już odpowiedział ), to jeszcze raz cytuję, już nie pełne zdania ( bo widzę, że jest problem z czytaniem ze zrozumieniem , także przez Jeża )

jak naprawdę wyglądały barwy polskiego taboru kolejowego
W związku z tym nie dadzą one odpowiedzi na to jak wyglądały barwy taboru
To może Ty mi odpowiesz, co autor miał na myśli?
I o czym ma być dalsza dyskusja?

Co do oprogramowania , o którym wspominasz - możesz podać jego nazwę?
 
OP
OP
S
Reakcje
1 0 0
#9
Dzień Dobry.

Ponawiam, tym razem już nie prośbę, ale żądanie adresowane do moderatorów; proszę o natychmiastowe usunięcie z tego wątku postów tego frustrata. Nie życzę sobie być obrażanym przez tego intruza. Ton i poziom jego wypowiedzi niestety ponownie wystawia świadectwo jego intelektualnej miałkości. W swoim zacietrzewieniu, tępym uporze i zapiekłej nienawiści gotów jest zrobić wszystko, byle tylko jego było na wierzchu. Ani to zabawne, ani to interesujące, raczej żałosne. Proszę o skończenie tych żałosnych "popisów".

Pozdrawiam

Jeż Jerzy

P.S. Drogi Zbyszku, to jest właśnie rodzaj komentarzy przed którymi pragnąłbym ustrzec także i ten wątek.
 

Thomas.Gabriel

Aktywny użytkownik
Reakcje
0 0 0
#10
Czemu usuwać wspomniane posty? Wnikliwię zagłębiłem się w treść i przecież speedylelek napisał zgodnie z prawdą o Tobie Jeżu. Sam sobie w wielu miejscach zaprzeczasz. Sam pytasz i sam sobie odpowiadasz.

Mimo wszystko lubię czytać Wasze potyczki, coś zawsze mądrego się zapamięta :p
 

Terebesz

Znany użytkownik
Reakcje
203 4 0
#11
Znów robi się mordobicie i temat pewnikiem zweksluje na bocznicę. A przecież II epoka PKP to gigantyczny potencjał leżący odłogiem, bo modelarze nie mają odwagi, bo nie ma (opracowanych) materiałów źródłowych, bo nie ma modeli fabrycznych, bo Jeż się znowu pokłócił ze speedy'm, itd, itp. Jak się nie obrócisz, d... zawsze z tyłu.
 
OP
OP
S
Reakcje
1 0 0
#12
Drogi Terebeszu.

Nie myl pewnych pojęć. Nie mam zamiaru uczestniczyć w potyczkach słownych z kimś, kto już dość dawno temu w wyjątkowo wyraźny i wyjątkowo ordynarny sposób dał mi do zrozumienia, nawet nie siląc się by mnie poznać osobiście, czy chociażby mi się przedstawić, co o mnie myśli i to nie tylko na tym forum. No cóż, takie jego zbójeckie prawo i tego forum. A co do II Epoki. W wielu przypadkach wielu "ekspertów" tłumaczy swój brak zainteresowania okresem międzywojennym w historii kolei polskich podanymi przez ciebie przyczynami, tymczasem jest to dość pokrętne tłumaczenia własnego lenistwa i indolencji. Na tym forum pojawiły się nie tak dawno dwa wątki dotyczące tych spraw i dość szybko zostały wygaszone, ponieważ większość forumowiczów nie miała nic do dodania w tym temacie, za to niezwykle dużo do powiedzenia na ten temat. Za przykład może posłużyć wątek o polskich pociągach pancernych, którego autora zaskoczył, niestety w negatywnym słowa tego znaczeniu, poziom wiedzy nawet nie uczestników forum, ale autorów piszących na ten temat. Ja sam, po "serdecznym i ciepłym" przyjęciu na forum nie mam najmniejszego zamiaru dzielić się z wszystkimi jego uczestnikami swoją wiedzą i materiałami na przykład na temat pociągu pancernego "Danuta". Niestety większość ekspertów z prawdziwego zdarzenia, ludzi o ogromnej wiedzy merytorycznej i praktycznej widząc to co dzieje się na tym forum nie ma zamiaru uczestniczyć w czymś w co prędzej czy później zmienia się większość wątków, czyli wzajemnych pyskówkach. Szlachetnymi i niezwykle rzadkimi niestety wyjątkami mogą być chociażby wątki o Pm-1, czy lokomotywach lwowskich. Ale do takich dyskusji trzeba ludzi mądrych i mających wiedzę, oraz ludzi, którzy nie obawialiby się tego, że zadając pytania narażą się na bezlitosne w swej bezmyślnej złośliwości kpiny forumowych "mędrców" i "guru". Ja sam od co najmniej kilku osób obserwujących to forum usłyszałem opinię, że w życiu nie wejdą na to forum jako jego uczestnicy, właśnie z powyższych powodów. Ja zostanę przy DReB-DRG-DRB, będę sobie ich historii grzebał na miarę swoich możliwości i potrzeb. Wiem, że jeśli chodzi o PKP II Rzeczypospolitej, także i na tym forum są ludzie o wiedzy na ten temat znacznie większej niż by się to wydawało. Nie dziwi mnie jednak to, że powstrzymują się przed "wydawaniem" swojej wiedzy; żaden z nich nie jest Chrystusem i nie będzie rzucał pereł przed wieprze, wtedy kiedy niczym w pewnym folwarku wszyscy forumowicze są równi, ale niektórzy są równiejsi.
A co do barw, liberii i oznaczeń taboru kolejowego II RP, to nie jest trudno zadawać sobie retoryczne pytania i odpowiadać na nie, skoro jak widać partnerów do rozmowy, poza paroma światłymi wyjątkami, zwyczajnie brak.

Pozdrawiam i życzę powodzenia

Jeż Jerzy
 

Terebesz

Znany użytkownik
Reakcje
203 4 0
#13
O to właśnie mi chodzi. Temat jest frapujący, sam nie posiadam niestety wiedzy, którą mógłbym się podzielić, a wątek grzęźnie w pyskówkach i boję się, że zaraz szlag go trafi (a i mnie przy okazji).
Co do bajecznie drogiego oprogramowania do koloryzacji czarno-białych filmów, to nie liczyłbym na cuda. Zawsze na początku musi być człowiek, który zdefiniuje, że Kloss ma mundur w kolorze feldgrau, a Brunner sraczkowatą koszulę. Bardzo drogi program zapamięta to i będzie im odpowiednio barwił mundury do końca serialu, ale to niestety wszystko. Nie ma możliwości jednoznacznego odtworzenia kolorów z czarno-białej analogowej fotografii i była już o tym mowa.
Wiem, że są tacy, którzy coś wiedzą. Po raz kolejny dowiaduję się, że nie powiedzą, bo na forach panoszy się barbaria. Żal.
 

speedylelek

Aktywny użytkownik
Reakcje
5 0 0
#14
ponieważ większość forumowiczów nie miała nic do dodania w tym temacie, za to niezwykle dużo do powiedzenia na ten temat.
Rozbiorę ten kawałek zdania:
- nie miała nic do dodania w tym temacie
- za to niezwykle dużo do powiedzenia na ten temat

W jednym zdaniu zaprzeczyć samemu sobie - to już mistrzostwo.

Ale - Drogi kolego Terebesz - czy dowiedziałeś się coś na temat , który rozpoczął Jeż - od Jeża?
I się nie dowiesz.
Za wyjątkiem wycieczek osobistych.
Nie ma postu Jeża bez w/w wymienionych.
 

Terebesz

Znany użytkownik
Reakcje
203 4 0
#15
Wniosek jeden: nadal nic nie wiemy i raczej nie dowiemy się, bo ci, co dużo mówią, niewiele wiedzą, a mądrzy wolą milczeć. Kolejny wątek na bocznicę, a ja wracam do III epoki.
 
OP
OP
S
Reakcje
1 0 0
#16
Dzień Dobry Drogi Terebeszu.

Są jeszcze wiadomosci PW, jest poczciwy inernet i "Skype", jest w końcu i masa miejsc, gdzie można, w zacisznym kąciku, zasiąść przy kawie i dobrym koniaku, czy co tam kto lubi i spokojnie porozmawiać, bez ingerencji wtrętów indywiduów wszelakiej maści. Może o to właśnie chodzi? Widzisz, śmiem twierdzić, że gdyby każdy z uczestników tego forum, tak jak ma to, na przykład, miejsce na forach niemieckich i austriackich zamiast używać "nicka" podpisywał się z imienia i nazwiska, a zamiast "awatara" wstawiał w okienko zdjęcie ze swoją facjatą, mniej by było na nim i frustratów i pyskaczy posługujących się językiem rodem z kloacznego dołu. Gdyby jeszcze każdy mógł, na przykład sprawdzić wiek takiego franta, sądzę, że pohamowałoby to zapędy wielu z nich.
Inną sprawą jest działalność niektórych moderatorów tego forum. obcując z ludźmi na zagranicznych forach zauważyłem tam pewną specyficzną prawidłość, by nie rzec grzecznościową regułę; gospodarz wątku, czyli ten który go założył, ma prawo prosić, z nawet zażądać od moderatorów usunięcia z tego wątku wpisów osób, których wpisów, z takich czy innych przyczyn, na swoim wątku widzieć nie chce. Oczywiście do dobrego tonu należy wyjaśnienie uczestnikom forum powodów takiej decyzji., a z czym mamy do czynienia na tym forum? Bardzo mi przykro, ale prosiłem moderatorów o usunięcie wpisów "szybkiego" z drugiego założonego przez mnie wątku; bez skutku, mimo tego, że są to wpisy sfrustrowanego trolla. Cóż zobaczyłem na nim dzisiaj: wpis "führerka", który pozwolił sobie nie dalej jak dwa tygodnie temu na wpis, który urąga nie tylko regułom obowiązującym na tym forum, ale w ogóle jakimkolwiek regułom dobrego obyczaju. I cóż? Oto, jakby nigdy nic to indywiduum, które nie raczyło przeprosić za swoje zachowanie nie tylko mnie, ale wszystkich uczestników forum, najbezczelniej w świecie wpisuje się do tego wątku, "łagodną perswazją" starając się, no właśnie...? Co zrobić? Jest to obrzydliwy przykład na zachowanie "przepraszam nie powiem, ale postaram się to zglajszlachtować, żeby było fajnie i żeby wszyscy zapomnieli". Nie zapomną: nie zapomną wysyłania ludzi do archiwów w których nie można otrzymać informacji, któe powinny sie tam według niego znajdować, bzdur wypisywanych na inne tematy, swoją drogą ile razy o nim pomyślę, kojarzy mi się słynna scena z filmu "Kierunek Berlin", kiedy to kapral Naróg z Kurtem władowali się Kübelwagenem pod radzieckiego IS-a i ten umorusany tankista odchylający klapkę "szliemofonu" i pytający: "Kakoj dorf?" Otóż nie, tak jak to napisałem nie życzę sobie w założonych przez siebie wątkach obecności tych dwu indywiduów. Mam do tego prawo, przynajmniej moralne. Tak więc Drogi Terebeszu głęboko zastanowię się, na przykład nad propozycją Zbyszka dotyczącą "Operation Madagascar", wiedząc w co może zamienić sie wątek o tak dużym ładunku emocjonalnym. Tak jak napisałem są inne możliwości, bez wątpliwej jakości obecności intruzów.

Pozdrawiam

Jeż Jerzy

 

Zbyszek

Znany użytkownik
Reakcje
928 79 5
#17
Ja akurat ten warunek spełniłem, facjata szpetna, ale profil mam aryjski:ROFL:
Co do projektu wysłania Żydów na Madagaskar, musisz się liczyć z tym, że temat ten będzie grząski i podmokły od samego początku. Bagienny wręcz, jak bagnista dolina Sanu w okolicach Niska. Tak, że wiesz. Decyzja należy do Ciebie.
 

Terebesz

Znany użytkownik
Reakcje
203 4 0
#18
Wymieniam oto pretensjonalny herb szlachecki na szczerą, robotniczą facjatę. Pragnę podkreślić i uwypuklić, że czynię to w głębokiej trosce o dalszy rozwój kultury wypowiedzi, wzajemnego szacunku i merytorycznej wagi postów na forach kolejowych. Bocznicy mówimy zdecydowane nie!
Madagaskar - mission impossible.
 

garcia ramirez

Znany użytkownik
Reakcje
1.219 51 6
#19
Wymieniam oto pretensjonalny herb szlachecki na szczerą, robotniczą facjatę. Pragnę podkreślić i uwypuklić, że czynię to w głębokiej trosce o dalszy rozwój kultury wypowiedzi, wzajemnego szacunku i merytorycznej wagi postów na forach kolejowych. Bocznicy mówimy zdecydowane nie!
Madagaskar - mission impossible.
Brawo. " Drogi Terebeszu",zaeragowałeś na postulat, kierowany troską...itp i odkryłeś karty. Ale czy też myślisz że kolejny ruch należy do ... 613.? Tylko żebyś się nie rozczarował. Mam przeczucie że postawiłeś tego pana w kłopotliwej sytuacji. Ujawnić się ( wedle własnego postulatu)???????????? A co na to "przyjaciele" i niewidzialni znawcy nauk wszelkich w tym tajemnych, których noga przecież wśród tego plebejskiego, forumowego towarzystwa nigdy ma nie postać. A tu jeszcze padła propozycja by podpisać się jeszcze imieniem i nazwiskiem???????????????? . Jestem niezmiernie ciekaw.
 

speedylelek

Aktywny użytkownik
Reakcje
5 0 0
#20
Dzień Dobry Drogi Terebeszu.

Są jeszcze wiadomosci PW, jest poczciwy inernet i "Skype", jest w końcu i masa miejsc, gdzie można, w zacisznym kąciku, zasiąść przy kawie i dobrym koniaku, czy co tam kto lubi i spokojnie porozmawiać, bez ingerencji wtrętów indywiduów wszelakiej maści. Może o to właśnie chodzi? Widzisz, śmiem twierdzić, że gdyby każdy z uczestników tego forum, tak jak ma to, na przykład, miejsce na forach niemieckich i austriackich zamiast używać "nicka" podpisywał się z imienia i nazwiska, a zamiast "awatara" wstawiał w okienko zdjęcie ze swoją facjatą, mniej by było na nim i frustratów i pyskaczy posługujących się językiem rodem z kloacznego dołu. Gdyby jeszcze każdy mógł, na przykład sprawdzić wiek takiego franta, sądzę, że pohamowałoby to zapędy wielu z nich.
Inną sprawą jest działalność niektórych moderatorów tego forum. obcując z ludźmi na zagranicznych forach zauważyłem tam pewną specyficzną prawidłość, by nie rzec grzecznościową regułę; gospodarz wątku, czyli ten który go założył, ma prawo prosić, z nawet zażądać od moderatorów usunięcia z tego wątku wpisów osób, których wpisów, z takich czy innych przyczyn, na swoim wątku widzieć nie chce. Oczywiście do dobrego tonu należy wyjaśnienie uczestnikom forum powodów takiej decyzji., a z czym mamy do czynienia na tym forum? Bardzo mi przykro, ale prosiłem moderatorów o usunięcie wpisów "szybkiego" z drugiego założonego przez mnie wątku; bez skutku, mimo tego, że są to wpisy sfrustrowanego trolla. Cóż zobaczyłem na nim dzisiaj: wpis "führerka", który pozwolił sobie nie dalej jak dwa tygodnie temu na wpis, który urąga nie tylko regułom obowiązującym na tym forum, ale w ogóle jakimkolwiek regułom dobrego obyczaju. I cóż? Oto, jakby nigdy nic to indywiduum, które nie raczyło przeprosić za swoje zachowanie nie tylko mnie, ale wszystkich uczestników forum, najbezczelniej w świecie wpisuje się do tego wątku, "łagodną perswazją" starając się, no właśnie...? Co zrobić? Jest to obrzydliwy przykład na zachowanie "przepraszam nie powiem, ale postaram się to zglajszlachtować, żeby było fajnie i żeby wszyscy zapomnieli". Nie zapomną: nie zapomną wysyłania ludzi do archiwów w których nie można otrzymać informacji, któe powinny sie tam według niego znajdować, bzdur wypisywanych na inne tematy, swoją drogą ile razy o nim pomyślę, kojarzy mi się słynna scena z filmu "Kierunek Berlin", kiedy to kapral Naróg z Kurtem władowali się Kübelwagenem pod radzieckiego IS-a i ten umorusany tankista odchylający klapkę "szliemofonu" i pytający: "Kakoj dorf?" Otóż nie, tak jak to napisałem nie życzę sobie w założonych przez siebie wątkach obecności tych dwu indywiduów. Mam do tego prawo, przynajmniej moralne. Tak więc Drogi Terebeszu głęboko zastanowię się, na przykład nad propozycją Zbyszka dotyczącą "Operation Madagascar", wiedząc w co może zamienić sie wątek o tak dużym ładunku emocjonalnym. Tak jak napisałem są inne możliwości, bez wątpliwej jakości obecności intruzów.

Pozdrawiam

Jeż Jerzy
Ależ merytoryczna wypowiedź na temat barw polskiej kolei.
 

Podobne wątki