Trochę mam przesyt robienia i malowania ciągle facetów. Babki się fajniej ubierają i mają zwykle ładniejsze nogi
Cofamy się dziś do przełomu lat 50-60tych. Ideałem kobiecego piękna, które podkreślano ubiorem, były szerokie biodra, szczupłe łydki, pełne biusty i odsłonięte szyje. Z powodu braku Syreny lub Warszawy figurki pokażę przy Fiacie.
Zależało mi cholernie na szpilkach i włożyłem w nie naprawdę sporo serca, ale udało mi się osiągnąć satysfakcjonujący efekt.
Figurka siedząca pasuje zarówno do moich ławek parkowych jak i krzeseł. Miłego oglądania
Nie mogłem się powstrzymać, by nie zrobić rudej babki w czerwieni

Któż nie pamięta kultowej sceny z boską Kelly LeBrock