Może jeszcze powiesz mi że to są wiarygodne testy
?
?
Ale z pewnością mi nie uwierzysz, bo przecież "włonczyłeś" myślenie.
-
Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
Epidemia koronawirusa, a spotkania/imprezy/pokazy modelarskie - dyskusja
- Inicjator wątku Bolesław 102
- Data rozpoczęcia
- Status
Oczywiście, że są wiarygodne. Niewiarygodne są laboratoria, które je wykonują. Znam metodologię tychże testów i wiele zależy od szybkości z jaką wykonuje się pewną operację. Im dłużej tym rośnie szansa na wynik fałszywie ujemny.
Ale z pewnością mi nie uwierzysz, bo przecież "włonczyłeś" myślenie.
Ale z pewnością mi nie uwierzysz, bo przecież "włonczyłeś" myślenie.
@Meggido jakimi faktami? Spójrz na inne pandemie jakie przetaczały się w dziejach choć by naszego kontynentu. To ten swirusek wygląda przy nich jak pchełka. Fakty są takie że media napompowany tego balonika, ludzie przestali sami myśleć tylko wierzyć to co jest w TV. Może jeszcze powiesz mi że to są wiarygodne testy? Wirus jest, tego nie neguje. Neguje jedynie sztucznie pędzona psychozę.
? Wirus jest, tego nie neguje. Neguje jedynie sztucznie pędzona psychozę.
Liczba zgonów biorąc pod uwagę inne śmiertelne choroby też jest "śmieszna" by mówić o wielkiej, zabójczej, mutującej i strasznej pandemii. Jak pisałem wyżej. Wystarczy spojrzeć jakie wcześniej choć by Europe pandemie nawiedzały to ta koronką to jest pchełka...
Inne? A to mało masz zgonów ludzi chorych na raka, białaczkę, układy krążeniowo oddechowe itd? Mało masz osób co umiera bo jakiś cep w rządzie sobie wymyślił aby wstrzymać zabiegi, operacje itd? To jest Twoim zdaniem mało? Na koniec. Lekarze podczas wojny udzielali pomocy, leczyli, operowali... Nie straszne im były spadające bomby czy świstaka w kule... A dziś? Lekarze dobrze wiedzą co to jest "koronawirus" ten termin nie jest z nami od roku. Ale co ja tam wiem.
Tak czy owak bywajcie zdrów. Co miałem do powiedzenia w tym temacie OT to już napisałem.
Inne? A to mało masz zgonów ludzi chorych na raka, białaczkę, układy krążeniowo oddechowe itd? Mało masz osób co umiera bo jakiś cep w rządzie sobie wymyślił aby wstrzymać zabiegi, operacje itd? To jest Twoim zdaniem mało? Na koniec. Lekarze podczas wojny udzielali pomocy, leczyli, operowali... Nie straszne im były spadające bomby czy świstaka w kule... A dziś? Lekarze dobrze wiedzą co to jest "koronawirus" ten termin nie jest z nami od roku. Ale co ja tam wiem.
Tak czy owak bywajcie zdrów. Co miałem do powiedzenia w tym temacie OT to już napisałem.
Jeżeli wg. ciebie o rakach, białaczce chorobach uk. krązenia się nie mówi to chyba żyjesz w innym świecie jak ja? Moja żona właśnie jest na pogrzebie sąsiada zmarłego na covid. Cztery tygodnie temu umarł kolega. Czy tego nie widzisz ilu ludzi umiera? Nie liczę juz znajomych którzy chorowali, niektórzy mają juz powikłania. Nikt nie umniejsza znaczenia innych chorób ale covida nie można lekceważyć, tym bardziej że to wirus zaraźliwy, na raka i białaczkę się raczej nie zarazisz.
Na mnie robi większe wrażenie zawyżanie jej o jakieś 20%. Co jakiś czas słyszę o sztucznym dopisywaniu zgonu niezwiązanego z covidem do listy
zgonów na niego.A to czyjś dziadek zmarł na raka płuc ale w akcie zgonu zapisano"powikłania po Civid-19, a to z aktu zgonu cioci wynika, że zmarła
na Covida a faktycznie na białaczkę, a to kuzyn się zaczadził a w akcie zgonu wpis"powikłania oddechowe z powodu Covid-19", itd., itp. Warto by tez
zadać pytanie jaki procent z tych którzy zachorowali na Covid stanowią zmarli albo mający poważne powikłania.
zgonów na niego.A to czyjś dziadek zmarł na raka płuc ale w akcie zgonu zapisano"powikłania po Civid-19, a to z aktu zgonu cioci wynika, że zmarła
na Covida a faktycznie na białaczkę, a to kuzyn się zaczadził a w akcie zgonu wpis"powikłania oddechowe z powodu Covid-19", itd., itp. Warto by tez
zadać pytanie jaki procent z tych którzy zachorowali na Covid stanowią zmarli albo mający poważne powikłania.
Moj tato zmarł we śnie pod koniec grudnia zeszłego roku. Żadnych powikłań, żadnych symptomów. Ale pan koroner byl bardzo chętny żeby wpisać Covid w akcie zgonu. Nie mówię że tak jest wszędzie i zawsze. Pisze tylko żeby nie było że takie sprawy to "mity internetu". Że skopiuje kolegę księżyca_nad gieesem. Bądźcie zdrowi. Michal
Po części wpisanie Coronaświrusa w akt zgonu jest zasadne... z powodu C. nie udzielono pomocy na czas...
Kumpel z Łukowa wspominał o sytuacji u znajomych. Kobieta po porodzie dostała jakiejś infekcji /zakażenia i miejsca w szpitalu brak, bo rezerwa covidowa - ibuprofen i do domu...
Zadzwonili do lekarza pod którego była opieką a ten zrobił roz3,14rdol i karetka przyjechała po nią do domu... Skończyło się operacją ratującą życie, bo farmakologicznie się już nie dało ogarnąć tematu oraz większym dymem w okolicy...
Pozdrawiam,...
Kumpel z Łukowa wspominał o sytuacji u znajomych. Kobieta po porodzie dostała jakiejś infekcji /zakażenia i miejsca w szpitalu brak, bo rezerwa covidowa - ibuprofen i do domu...
Zadzwonili do lekarza pod którego była opieką a ten zrobił roz3,14rdol i karetka przyjechała po nią do domu... Skończyło się operacją ratującą życie, bo farmakologicznie się już nie dało ogarnąć tematu oraz większym dymem w okolicy...
Pozdrawiam,...
Bo Covid może być przyczyną bardzo mocno pośrednią - np. taka mocno starsza sąsiadka została zabrana do szpitala z powodu ataku serca, ale po zrobieniu badania okazało się, że ma Covid, więc nie chcieli jej przyjąc na oddział, sprawa się zaczęła przeciągać i zmarła, na Covid oczywiście, nie na atak serca.
Heloł Adwersarze
Ta pandemia jest niestety inna niż te, które przetoczyły się przez Europę w ciągu ostatniego ćwierćwiecza. Nie pamiętam aby kiedykolwiek w ciągu tego ćwierćwiecza tak bezlitośnie i nieprzewidywalnie rozwijała się infekcja jednym drobnoustrojem. Ta psychoza, o której piszecie wynika z nieprzewidywalności przebiegu choroby. Prewencja więc (zwana przez Was psychozą) to nie jest "wyłączone myślenie" tylko raczej mądrość. Pewnie także myślicie, że śmiertelność - choć zatrważająca - jest niewielka w odniesieniu do zakażeń, co uzasadnia rozpoznanie psychozy (niemyślenia). Odpowiem, że to wszystko zależy od tego czego oczekujemy od życia. Obniżenie ciśnienia parcjalnego tlenu przez długi czas poniżej uważanego za bezpieczne (60mmHg), to zaostrzenie innych towarzyszących chorób (zwłaszcza sercowo-naczyniowych), ale także jest to pogorszenie funkcji poznawczych, zaburzenia pamięci, nasilenie charakteropatii. Te wszystkie rzeczy nie musiałyby się zdarzyć u tych, co ciężko przechorowali COVID gdyby wszyscy "wyłączyli myślenie" czyli poddali się psychozie i nie byli wektorami i nie zarażali innych. Ale nie. Wciąż są osoby, które wiedzą lepiej. Ja osobiście uważam, że każdy ma prawo stanowić o sobie, natomiast nie zgadzam się na to żeby bez twardych dowodów na swoją rację narażać innych. Oczekiwania od nie poddających się psychozie jest jedno. Nie narażajcie nas wierzących w chorobę i jej powikłania. To oczekiwanie to tylko prośba o szacunek dla drugiego człowieka. Jeżeli "myślący" i niepodatni na psychozę chcą, mogą nawet hodować nietoperze. Ale jest tylko prośba, trzymajcie dystans, dezynfekujcie ręce i noście maseczki (ale nie te z wentylem, które chronią Was a wyrzucają wirusa nam).
Ostatnia rzecz. Bardzo słuszna jest uwaga, że COVID nie może ograniczać dostępu do lekarzy z powodu innych chorób. Na początku było masakrycznie pod tym względem. Włodarze jednak się uczą. Szpitale stają się podzielone na sekcje i ilość łóżek wreszcie dopasowuje się do potrzeb covidowych. Daleko jest jeszcze do ideału ale widać, że wszyscy powoli (zbyt powoli?) nabierają doświadczenia. Wszak takiej pandemii nie było od co najmniej ćwierćwiecza
Ta pandemia jest niestety inna niż te, które przetoczyły się przez Europę w ciągu ostatniego ćwierćwiecza. Nie pamiętam aby kiedykolwiek w ciągu tego ćwierćwiecza tak bezlitośnie i nieprzewidywalnie rozwijała się infekcja jednym drobnoustrojem. Ta psychoza, o której piszecie wynika z nieprzewidywalności przebiegu choroby. Prewencja więc (zwana przez Was psychozą) to nie jest "wyłączone myślenie" tylko raczej mądrość. Pewnie także myślicie, że śmiertelność - choć zatrważająca - jest niewielka w odniesieniu do zakażeń, co uzasadnia rozpoznanie psychozy (niemyślenia). Odpowiem, że to wszystko zależy od tego czego oczekujemy od życia. Obniżenie ciśnienia parcjalnego tlenu przez długi czas poniżej uważanego za bezpieczne (60mmHg), to zaostrzenie innych towarzyszących chorób (zwłaszcza sercowo-naczyniowych), ale także jest to pogorszenie funkcji poznawczych, zaburzenia pamięci, nasilenie charakteropatii. Te wszystkie rzeczy nie musiałyby się zdarzyć u tych, co ciężko przechorowali COVID gdyby wszyscy "wyłączyli myślenie" czyli poddali się psychozie i nie byli wektorami i nie zarażali innych. Ale nie. Wciąż są osoby, które wiedzą lepiej. Ja osobiście uważam, że każdy ma prawo stanowić o sobie, natomiast nie zgadzam się na to żeby bez twardych dowodów na swoją rację narażać innych. Oczekiwania od nie poddających się psychozie jest jedno. Nie narażajcie nas wierzących w chorobę i jej powikłania. To oczekiwanie to tylko prośba o szacunek dla drugiego człowieka. Jeżeli "myślący" i niepodatni na psychozę chcą, mogą nawet hodować nietoperze. Ale jest tylko prośba, trzymajcie dystans, dezynfekujcie ręce i noście maseczki (ale nie te z wentylem, które chronią Was a wyrzucają wirusa nam).
Ostatnia rzecz. Bardzo słuszna jest uwaga, że COVID nie może ograniczać dostępu do lekarzy z powodu innych chorób. Na początku było masakrycznie pod tym względem. Włodarze jednak się uczą. Szpitale stają się podzielone na sekcje i ilość łóżek wreszcie dopasowuje się do potrzeb covidowych. Daleko jest jeszcze do ideału ale widać, że wszyscy powoli (zbyt powoli?) nabierają doświadczenia. Wszak takiej pandemii nie było od co najmniej ćwierćwiecza
Dla tych, którzy dali mi ocenę 'jestem na nie', mam znanego mema, który pokazuje poziom wiarygodności tego osobnika:
Nawet nie warto wam przypomnieć, ile osób w wyniku lockdownu straciło pracę, firmy lub majątki, przy okazji z tego powodu rozpadły się małżeństwa; ile osób zmarło na choroby zupełnie niezwiązane z pandemią, ponieważ nie było wolnej karetki, operacje zostały odwołane, nie było miejsca w szpitalu itd. Ilu osobom (o czym już tu pisaliśmy) fałszywie wpisano covid jako przyczynę zgonu.
Czy wiecie, ile lat trwa opracowanie leku lub szczepionki? Tak 'od pomysłu' do dostarczenia do apteki? Tymczasem w przypadku szczepionek covidowych stał się cud, a wszelkie doniesienia o NOPach są marginalizowane, wyśmiewane, z wywiadów w internecie czy w telewizji nagle okazuje się, że nasi specjaliście wiedzą lepiej, że w ogóle mamy najlepszych na świecie specjalistów, wszystkowiedzących, ech co tam jacyś ludzie w EMA czy w FDA, wszak nasi wiedzą wszystko lepiej, a jakby co, jakbyście jeszcze mieli cień wątpliwości, to najwiarygodniejszym źródłem całej prawdy jest CEO firmy, który powie, że jego produkt jest absolutnie bezpieczny. I wykonać!
Aby uniknąć odczytania z tej treści tego, czego nie napisałem, to powiem wprost: oczywiście koronawirus istnieje i zagrożenie zdrowia albo w niektórych przypadkach życia istnieje. Ale to, co zrobiono "przy okazji", to farsa, na której dopiero cierpią miliony.
Widzicie przedstawienie, a nie widzicie rzeczy.
A teraz z lubością oddam się modelarstwu, bo o to chodzi w naszej pasji, która nas łączy, i na naszym forum. Wy kłóćcie się dalej, pa!
Nawet nie warto wam przypomnieć, ile osób w wyniku lockdownu straciło pracę, firmy lub majątki, przy okazji z tego powodu rozpadły się małżeństwa; ile osób zmarło na choroby zupełnie niezwiązane z pandemią, ponieważ nie było wolnej karetki, operacje zostały odwołane, nie było miejsca w szpitalu itd. Ilu osobom (o czym już tu pisaliśmy) fałszywie wpisano covid jako przyczynę zgonu.
Czy wiecie, ile lat trwa opracowanie leku lub szczepionki? Tak 'od pomysłu' do dostarczenia do apteki? Tymczasem w przypadku szczepionek covidowych stał się cud, a wszelkie doniesienia o NOPach są marginalizowane, wyśmiewane, z wywiadów w internecie czy w telewizji nagle okazuje się, że nasi specjaliście wiedzą lepiej, że w ogóle mamy najlepszych na świecie specjalistów, wszystkowiedzących, ech co tam jacyś ludzie w EMA czy w FDA, wszak nasi wiedzą wszystko lepiej, a jakby co, jakbyście jeszcze mieli cień wątpliwości, to najwiarygodniejszym źródłem całej prawdy jest CEO firmy, który powie, że jego produkt jest absolutnie bezpieczny. I wykonać!
Aby uniknąć odczytania z tej treści tego, czego nie napisałem, to powiem wprost: oczywiście koronawirus istnieje i zagrożenie zdrowia albo w niektórych przypadkach życia istnieje. Ale to, co zrobiono "przy okazji", to farsa, na której dopiero cierpią miliony.
Widzicie przedstawienie, a nie widzicie rzeczy.
A teraz z lubością oddam się modelarstwu, bo o to chodzi w naszej pasji, która nas łączy, i na naszym forum. Wy kłóćcie się dalej, pa!
-
3
-
1
- Pokaż wszystkie
No chyba nie do końca, bo w dużej mierze wprowadzenie jakichkolwiek medykamentów na rynek jest uzależnione od ilości przebadanych "pacjentów" czyt wolontariuszy po to zeby poznac prawdopodobniestwo wystepowania skutkow ubocznych. Tutaj jtzn w sprawie szczepien na COVIDa zastosowano tryb przyspieszony czyli testy na skutki uboczne były przeprowadzane na znacznie mniejszej ilości wolontariuszy. Z checia poznam szczegoly jesli ktos takowe posiada
Kylogram - wypowiedź kolegi Meggido jest dość ogólnikowa ale nie widzę tu żadnego ignoranctwa czy sprzeczności. Czy coś ci tu nie pasuje? Taka jest rzeczywistość, środki finansowe plus poziom nauki w postaci wiedzy ludzi się tym zajmujących = produkt gotowy, również szczepionka.
procedury to już ich sprawa, każda wytwórczość wypracowała jakieś procedury. Szczepionka powstała szybko i jest skuteczna i bardzo bezpieczna. Ja też jestem zaszczepiony, nic mi się od tego czasu złego nie stało. I żadne chwalenie się jakąś wiedzą tajemną nic tu nie wnosi.
procedury to już ich sprawa, każda wytwórczość wypracowała jakieś procedury. Szczepionka powstała szybko i jest skuteczna i bardzo bezpieczna. Ja też jestem zaszczepiony, nic mi się od tego czasu złego nie stało. I żadne chwalenie się jakąś wiedzą tajemną nic tu nie wnosi.
- Status