Marku
Lenz wymusił na producentach modeli od kilku lat (Kiss-Ludmila, Wunder-BR57, MTH-BR44) min. promień skrętu 800 mm, aby dostosować do swojego toru łukowego o symbolu R1=914 mm. Taki promień pozwala na używanie taboru na torowiskach standardu Lenza, ale bezwzględnie wymaga to używania sprzęgów Lenza z prowadzeniem kulisowym znanym z H0, bo inaczej przy sprzęgach śrubowych dłuższe wagony będą się wykolejać poprzez zachodzące i zakleszczające się na sobie zderzaki (niemieccy modelarze używają w takich przypadkach nakładki poszerzające czoło zderzaków do prostokątnych) .
Norma FremO mówi o min. R>2500 mm, co ma zastosowanie do relatywnie dobrego odwzorowania rzeczywistości oraz do przebiegu pociągów z długimi osobowymi wagonami 4-osiowymi.
W warunkach domowych, jak i na liniach lokalnych jednotorowych można oczywiście ten promień zmniejszyć, tam nie będą wpuszczane długie wagony, choć ryflaki by przydało się czasami pokazać na takich liniach. Sądzę, że warto pomyśleć o min. promieniu jako R>1600 mm, co odpowiada mniej więcej łukom Lenza o symbolu R10.
Np. moje modele diesli PKP przygotowałem na taki właśnie minimalny łuk R10 Lenza, bo na łuku R=914 mm wychylenie wózków SP45/SU46/SM31/Ludmiły Kiss'a, nie są do zaakceptowania.
Wynika z tego, że R10 Lenza o promieniu R>1600 mm powinien być minimalnym promieniem.