A
Nie wiem, czy koledzy czytali komentarze do tego zdjęcia na stronie, do której jest powyższy link. Ktoś napisał tam, że podejrzewa, iż fotka ta jest kolażem, czyli fotomontażem. Skłaniam się ku tej opinii, bo sam zastanawiałem się, co to za dziwny skład. Wagon na pierwszym planie jest dwukolorowy i przyszła mi do głowy myśl, że może to być akumulatorowy Wittfeld. Jednak nie do końca pasują mi wywietrzniki u góry okien oraz brak charakterystycznych uchwytów pod oknami (chociaż widziałem fotki bez tych uchwytów). Za fotomontażem zdaje się też przemawiać dziwny, jakby niedokończony fragment rynienki. Ale jeżeli nie Wittfeld, to co może być w takich kolorach? Ciekaw jestem Waszego zdania.
Nie zgadzam się z opinią osoby komentującej, że podejrzany jest wysoki peron, i że ludzie sobie tak po prostu chodzą. Nie zgadzam się też z sugestią o propagandowym charakterze tego zdjęcia. Nawet jeśli Gdynia była propagandowym atutem przedwojennych władz polskich, to nie spotkałem się z fotomontażami tego rodzaju zdjęć. Po diabła było robić fotomontaże skoro Gdynia i bez tego była niewiarygodnym i bezprecedensowym osiągnięciem inwestycyjnym i organizacyjnym.
Ten "peron" to po prostu rampa, którą widać na ostatnim zdjęciu które zamieściłem w odpowiedzi na post kolegi Szwed1978 (przypuszczam, że oba zdjęcia zostały zrobione tego samego dania). Widać tam też spory tłumek emigrantów którzy bez przeszkód przebywają na nabrzeżu. Jeśli spojrzeć, że w tle kapitanat portu jest dopiero w budowie, to znaczy, że mamy do czynienia końcem 29 roku i wtedy było to jedyne miejsce w całym porcie, gdzie można było ludzi wypuścić z pociągu, żeby nie utonęli w błocie i piachu.
Ten "peron" to po prostu rampa, którą widać na ostatnim zdjęciu które zamieściłem w odpowiedzi na post kolegi Szwed1978 (przypuszczam, że oba zdjęcia zostały zrobione tego samego dania). Widać tam też spory tłumek emigrantów którzy bez przeszkód przebywają na nabrzeżu. Jeśli spojrzeć, że w tle kapitanat portu jest dopiero w budowie, to znaczy, że mamy do czynienia końcem 29 roku i wtedy było to jedyne miejsce w całym porcie, gdzie można było ludzi wypuścić z pociągu, żeby nie utonęli w błocie i piachu.
Natomiast co do wagonu - no jest on bardzo ciekawy. Wittfelda bym jednak raczej wykluczył. Przede wszystkim okna - nie spotkałem zdjęcia wagonów akumulatorowych z takimi "lufcikami" w górnej części okien - zawsze była to jedna tafla szklana w ramie, w całości otwierana. Po drugie - retusz to trochę schował, ale wydaje mi się, że na tym wagonie jest świetlik dachowy. Po trzecie - dach wagonu tworzy specyficzny "okap" nad ścianą boczną - tego w Wittfeldach również nie było.
Wydaje mi się, że błędne jest założenie, że musi to być wagon PKP. Oczywiście może, ale nie wiem czy przez port w Gdyni nie wypływali również emigranci z innych krajów - wstyd przyznać ale nigdy mnie ten temat nie wciągnął. Chyba będzie to przyczynek do odwiedzenia Muzeum Emigracji.
Na koniec jeszcze jedno zdjęcie z Fotopolski, tym razem z Dworca Morskiego i z 1939 roku
<img src="http://fotopolska.eu/foto/563/563632.jpg">