Pamiętam z czasów, kiedy jako tzw "bażant" służyłem socjalistcznej ojczyźnie, stojąc w szeregach Ludowego Wojska Polskiego, że w eszelonie do i z poligonu w Żagania była tzw szyłka. Na podwoziu czołgu T- ileś tam, była wieżyczka z czterolufowymi działkami p.lot 20 mm. jako obrona przeciwlotnicza. Do tego, w eszelonie niezbędny był zastępca dowódcy do spraw politycznych. Pewnie jego zadaniem było tłumaczenie "wojsku", że czerwone światło na semaforze to nie oznacza " stop dla socjalizmu" , ale, że tor jest zajęty.
Czuwaj.
Czuwaj.