Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.
Jest to bardzo dobry system pakowania lokomotyw.
Kupujący będzie mógł obejrzeć model z każdej strony bez zbędnego i delikatnego wyciąga z gąbki jak w modelach EU/EP07 i no Piotrowi mniej czasu zajmie pakowanie modeli
@jan23 Panie Janie, szczerze mówiąc, nie mam zielonego pojęcia! Ja wtedy tylko macałem różne folie i wybrałem tą, jaka jest w EU07 i zestawach 440V. Ale będę 30.4. w Chinach w fabryce, to się zapytam.
@am-70
1) Tak
2 ) Tak
3) Szczerze mówiąc, nie jestem zwolennikiem tego rozwiązania. Większość jednak chce sobie swobodnie z dwóch stron składy doczepiać.
Robert, oczywiście szanuję Twoją opinię i nie mam zamiaru tutaj wchodzić w Twoje buty, ale...
Rozwiązanie o którym wspomina kolega @am-70 nie jest rozwiazaniem pozbawionym sensu.
Jest to rozwiazanie optymalne (i uniwersalne) dla wszystkich użytkowników, ponieważ dla wprawnego modelarza oraz kazdego który jeździ i podczepia składy z obu stron, usunięcie tych "ozdobników" z jednej strony, i założenie sprzęgu modelarskiego, to 5 sekund roboty i nie będzie stwarzać zadnych problemow.
Natomiast kolokwialnie mówiąc, "ślepy" czy mniej wprawiony "zbieracz" kolekcjoner, z drżacymi rekami, bedzie mial mimo wszystko z tym wiekszy problem żeby je założyć, i jednocześnie będzie to też bardziej czasochłonne.
Oczywiście jeżeli to jest jedyny powód, który podajesz to uważam że pomysł nie jest taki zły i faktycznie jest warty przemyślenia.
Jeżeli dochodzą do tego mniej oficjalne "problemy" montażu "ozdobników " z jednej strony, to oczywiście nie było tematu.
Podsumowując:
1) Ci co jeżdżą i kolekcjonują- ozdobniki z jednej strony.
2) Ci co jeżdżą i podłączają składy z obu stron - mogą bez problemu się ich z tej jednej strony pozbyć.
3) kolekcjonerzy, gablociarze - mogą sobie zostawić tak jak jest, albo uzbroić w ozdobniki, drugie czoło sami.
Wcale nie. Blister i folia teoretycznie nie są potrzebne. Jednak chronią model dodatkowo w trakcie transportu i są głównie do tego, jeżeli się chce zabrać model na imprezę, czy gdzieś, i nie chce się go przykręcać. Jak się gablotą w trakcie transportu nie będzie rzucało, model przez blister zostaje bezpiecznie w swoim miejscu.
- przy prezentacji modelu w gablotce trzeba gdzieś przechowywać blister i folię
A może tak w oryginalnym opakowaniu, w którym jest sporo miejsca, ponieważ gabloty już tam nie ma w środku...?
Gdyby zmienić sposób montażu na ten zastosowany w gablotkach firmy Roco, odpada konieczność zastosowania blistra wewnątrz gablotki - patrz parowozy z Roco Edition - nie mają blistrów wewnątrz gablotek.
Dokładnie. Nie mają blistra. I dlatego ich też nikaj nie weźmiesz w gablocie bez przykręcania ich znowu do bazy z torem.
Nasuwa mi się jeszcze jedna kwestia - gablotki mają tendencję do rysowania - czy ów blister wewnątrz gablotki nie porysuje jej od wewnątrz podczas transportu?
Odnosząc się do prezentowanego przez p.t. Autora wątku zdjęcia opakowania nasuwają mi się następujące pytania :
1. Ze zdjęcia nie wynika, czy są to śruby , czy wkręty (wkręty z czasem niszczą przygotowane dla nich gniazda ) ?
2. Czy śruby pozostają w gniazdach po wyjęciu modelu (gdyby nie, to potrzebna byłaby jedna ręka do trzymania podstawy z modelem, druga do trzymania śruby i trzecia do obracania śrubokrętem - mogłoby być anatomicznie trudne ).
Jeżeli się śrubki wykręci tylko z modelu, to zostają na miejscu, i okrągłe tulejki plastikowe stabilizujące można albo ściągnąć, lub zostawić.
3. Czy lokomotywa ma na podstawie jednoznacznie określone ”miejsce parkingowe „ (gdyż inaczej może być kłopot z trafieniem śrubą w gniazdo lokomotywy )?
1. Wyciągamy pudełko z obwoluty kartonowej.
2. Kładziemy pudełko z grafiką lokomotywy do góry na stole.
3. Otwieramy wieko pudełka.
4. Wyjmujemy górną gąbkę chroniącą gablotę.
Jeżeli chcemy jeździć modelem, kontynuujemy z punktem 9. Jeżeli chcemy zostawić model w gablocie na ekspozycje, kontynuujemy z punktem 5.
5. Kładziemy gablotę modelem do góry na stół.
6. Ściągamy przezroczystą obudowę gabloty.
7. Ściągamy blister i folię i chowamy je do pudełka.
8. W sklepie teraz można badać i oglądać model bez paprania go placami łapiąc za bazę. W domu jednak zakładamy znowu przezroczyste wieko. GOTOWE. Folie i blister można schować w pudełku na pustym miejscu po gablocie.
9. Trzymamy gablotę w jednej ręce.
10. Odkręcamy śruby drugą ręką, aby puściły model.
11. Odwracamy gablotę z powrotem modelem do góry i ściągamy przezroczystą obudowę.
12. Ściągamy blister i folie z modelu.
13. Wyjmujemy model i odstawiamy na stole.
14. Blister i folie chowamy do gabloty.
15. Gablotę wkładamy do pudełka.
16. Zamykamy pudełko i wsuwamy w obwolutę. GOTOWE.
Pakowanie modelu:
Szybki i prosty transport na imprezę:
1. Stawiamy model na bazę z torami.
2. Nakładamy na model folię i blister.
3. Zamykamy gablotę górną częścią. GOTOWE.
Pakowanie modelu z pełnym zabezpieczeniem:
1. Zakładamy tulejki na wystające śruby z bazy z torem.
2. Stawiamy model na bazę z torem.
3. Nakładamy na model folię i blister.
4. Zamykamy gablotę górną częścią.
5. Bierzemy zamkniętą gablotę do jednej ręki.
6. Drugą ręką przykręcamy śrubami model. Powinno nie być trudne, ponieważ blister ustawia model prawidłowo.
7. Wkładamy gablotę z powrotem do pudełka i przykrywamy gąbką.
8. Zamykamy pudełko i wsuwamy je do obwoluty. GOTOWE.
1) Ci co jeżdżą i kolekcjonują- ozdobniki z jednej strony.
2) Ci co jeżdżą i podłączają składy z obu stron - mogą bez problemu się ich z tej jednej strony pozbyć.
3) kolekcjonerzy, gablociarze - mogą sobie zostawić tak jak jest, albo uzbroić w ozdobniki, drugie czoło sami.
Nie moja skala, więc w sumie nie mój problem.
Ale wytłumaczcie mi "łopatologicznie" - czy ten model będzie miał w podwoziu/wózkach jakieś paskudne dziury na śruby?
Dziur nie, ale otwory tak . PIKO od kilku lat również umieszcza nowo opracowywane modele na podstawkach, które posiadają bolce mocujące i modele mają w ramach przygotowane otwory mocujące, praktycznie niewidoczne.
Nie moja skala, więc w sumie nie mój problem.
Ale wytłumaczcie mi "łopatologicznie" - czy ten model będzie miał w podwoziu/wózkach jakieś paskudne dziury na śruby?
SM by nie było SM, jak by nie pomyślało o Malkontentach i nie dałoby im czegoś dla mentalnej ekstazy
Ci, co wiszą ślipiami pod mostami na makiecie i czekają, aż mogą skład od dołu obejrzeć, polecam model konkurencji, aby uniknąć psychologicznych szkód, jak zobaczą podwozie z paskudnymi otworami, ehm „dziurami” . Pytanie jest tylko, jak do dzisiaj wytrzymali te otwory pod głośnikami i to też w nie jednym modelu TT .
Oj tam, czepiliście się tych "dziur".
Zadałem pytanie, dostałem wyczerpującą odpowiedź (dzięki, @Remaj12 ) i tyle. Z mojej strony był EOT.
Ale skoro pociągnęliście temat i przyrównaliście mnie do malkontentów, to odpowiem - tak, należę do tych, co cenią sobie dobrze odwzorowane podwozia, czy to lokomotyw, czy wagonów. Sam często dorabiam detale tam, gdzie "zapomniał" o nich producent. I dlatego najzwyczajniej zaniepokoił mnie ten pomysł, polegający na tak daleko idącej "integracji" modelu z pudełkiem.
Ale jak napisałem - nie moja skala, więc nie mój (przynajmniej do czasu) problem.....
Tyle tych otworów Już naprawdę wszystko krytykowali w tym modelu, co się tylko dało, ale otwory to jest nowum totalne. Przez 10 lat nikomu te otwory do głośnika nie przeszkadzały. A ile ich tu jest... No i jest to już nowy projekt, z otworami na śruby, czy jeszcze stary bez...? Hmmm.
Ale hej - otwory w gablotach lub tubach nie są widoczne i co najważniejsze... na makiecie w trakcie jazdy nie odpadną!
Tyle tych otworów Już naprawdę wszystko krytykowali w tym modelu, co się tylko dało, ale otwory to jest nowum totalne. Przez 10 lat nikomu te otwory do głośnika nie przeszkadzały. A ile ich tu jest... No i jest to już nowy projekt, z otworami na śruby, czy jeszcze stary bez...? Hmmm. Zobacz załącznik 1050452
Ale hej - otwory w gablotach lub tubach nie są widoczne i co najważniejsze... na makiecie w trakcie jazdy nie odpadną!