Żeby było jasne – sam nie lubie tych zapowiedzi stacyjnych. Tam, gdzie mogę, usuwam je ze swoich modeli. Tak samo zresztą jak komunikaty radiowe. Dla mnie to też zbędny dodatek. Technicznie rzecz biorąc, stukot styczników też nie jest dźwiękiem słyszalnym na zewnątrz, a mimo to fajnie, że go słychać.
Sedno sprawy jest jednak takie, że wielu modelarzy właśnie takie dodatki bardzo lubi (nawet jeśli ja osobiście nie). I nie trzeba im narzucać swojego punktu widzenia. To równie irytujące jak ta frakcja wegetarian i wegan, która uważa, że ich styl życia to jedyna słuszna droga i wszyscy mają teraz robić to samo. To po prostu wkurza. Niech jedzą co chcą, mogą sobie nawet jak krowy cały dzień paść się na łące – byleby dali innym żyć po swojemu i się nie wtrącali. Z modelarstwem jest tak samo. Każdy powinien mieć prawo mieć swoje modele i swoją makietę taką, jaka mu się podoba. Bo to, co komuś wydaje się jedyną słuszną drogą, wcale nie musi tak wyglądać dla innych.