Nie rozbierałbym wózka (przynajmniej ja go już z powrotem nie złożę ). Jeżeli już to próbowałbym wyciągnąć tylko ten element. Ponadto jak się nawet ten element uwolni, to skąd wiedzieć jak bardzo doginać i w którą stronę nie mając koła jako punkt odniesienia?
Ja myslę o czymś takim: lokomotywa spoczywa w kołysce roboczej z pianką (nie wiem jak to nazwać), palnik w jednej ręce, a w drugiej pęseta. Władanie palnikiem poćwiczyć można na czymś innym.
Trzecią rękę używam, tylko w omawianym przypadku co ma trzymać ta trzecia ręka?
Ja myslę o czymś takim: lokomotywa spoczywa w kołysce roboczej z pianką (nie wiem jak to nazwać), palnik w jednej ręce, a w drugiej pęseta. Władanie palnikiem poćwiczyć można na czymś innym.
Trzecią rękę używam, tylko w omawianym przypadku co ma trzymać ta trzecia ręka?