Noie wiem czym zasilacie wasze silniczki sterujące rozjazdami, ale ja wymysliłem takie coś:
wziąłem trafo tzw. "dzwonkowe", czy raczej domofonowe (zasilające rygiel elektromagnetyczny), trafo daje na wyjściu 3 lub 5 V~ (są 3 śrubki do podpięcia kabelków).
Jeden kabelek ciągnę jako wspólny do danej grupy napędów, drugi rozdwaja się na dwie przeciwsobne diody prostownicze 1N401, dając dwa napięcia, ujemne i dodatnie względem tego wspólnego kabla.
Przesyłając jedno z tych napięć do wybranego napędu, powoduję jego przełożenie.
Po prostu każdy napęd ma przełącznik wybierający + lub - a kabel powrotny ma włącznik astabilny (wciśnięty na chwilę układa drogę przebiegu).
Zalety - mała ilośc kabli łącząca pulpit z głowicą - tyle kabli ile niezależnie sterowanych napędów plus 1 powrotny.
Ponadto prąd zmienny po wyprostowaniu jest pulsujący.
Te 5 V to napięcie skuteczne, w rzeczywistości jest ponad 7 V w szczycie.
Jak wiadomo, wszystkie silniki lepiej pracują, gdy dostają krótsze ale mocniejsze kopy niż niezmienne mniejsze napięcie.
Te napędy przekładają sie bez problemu a jednocześnie powoli bo sterowane są
połówkami napięcia, w szczycie 7 V a średnio 2.5 V.
Taki napęd potraktowany napięciem stałym 2.5 V pewnie by tylko wzruszył ramionami
Dodatkowy bonus - po przełożeniu, jeśli nadal płynie prąd, to napędy głośno burczą, a przy prądzie stałym bezszelestnie się grzeją.
Niewiem jak wy, ale ja tam wolę wiedzieć że coś jest nie tak i się grzeją
Patent dotyczy też fabrycznych napędów silnikowych, tylko trzeba ze środka wymontować diody
Pozdr,
CM
wziąłem trafo tzw. "dzwonkowe", czy raczej domofonowe (zasilające rygiel elektromagnetyczny), trafo daje na wyjściu 3 lub 5 V~ (są 3 śrubki do podpięcia kabelków).
Jeden kabelek ciągnę jako wspólny do danej grupy napędów, drugi rozdwaja się na dwie przeciwsobne diody prostownicze 1N401, dając dwa napięcia, ujemne i dodatnie względem tego wspólnego kabla.
Przesyłając jedno z tych napięć do wybranego napędu, powoduję jego przełożenie.
Po prostu każdy napęd ma przełącznik wybierający + lub - a kabel powrotny ma włącznik astabilny (wciśnięty na chwilę układa drogę przebiegu).
Zalety - mała ilośc kabli łącząca pulpit z głowicą - tyle kabli ile niezależnie sterowanych napędów plus 1 powrotny.
Ponadto prąd zmienny po wyprostowaniu jest pulsujący.
Te 5 V to napięcie skuteczne, w rzeczywistości jest ponad 7 V w szczycie.
Jak wiadomo, wszystkie silniki lepiej pracują, gdy dostają krótsze ale mocniejsze kopy niż niezmienne mniejsze napięcie.
Te napędy przekładają sie bez problemu a jednocześnie powoli bo sterowane są
połówkami napięcia, w szczycie 7 V a średnio 2.5 V.
Taki napęd potraktowany napięciem stałym 2.5 V pewnie by tylko wzruszył ramionami
Dodatkowy bonus - po przełożeniu, jeśli nadal płynie prąd, to napędy głośno burczą, a przy prądzie stałym bezszelestnie się grzeją.
Niewiem jak wy, ale ja tam wolę wiedzieć że coś jest nie tak i się grzeją
Patent dotyczy też fabrycznych napędów silnikowych, tylko trzeba ze środka wymontować diody
Pozdr,
CM