Wrażenia.
Przepraszam, ale Piotrków się nie umywa, albo inaczej to nie ten sam rodzaj spotkania, całkiem inny klimat, bardziej rodzinny.
Po drugie modelarstwo, modelarstwem, ale ten kontakt z realną koleją, gdy w perony wjeżdża EP07-391 w oryginalnym malowaniu i na dodatek nie może odpiąć składu choć dociska na szynie na dwu pantografach, bo jakiś osiłek w Warszawie przesadził ze skręceniem, a na dodatek lokomotywa nie posiada na wyposażeniu prostych narzędzi jak młotek, czy kawałek rurki jako przedłużki.
Do tego zorganizowana wycieczka do Punktu Utrzymania Taboru ŁKA, spacer ul. Piotrkowską z przemiłą przewodniczką.
Szczególne podziękowania dla Pana Zbigniewa Szafrańskiego i Pana Macieja Grasewicza, za pomysł i realizację.
Zbyszek i Maciej to dwaj cisi bohaterowie, rzec by ojcowie założyciele, którym się naprawdę chciało mimo biurokratycznych przeszkód, gdyż zorganizowanie takiej imprezy na funkcjonującym dworcu to zdecydowanie nie to co w sali gimnastycznej pustej szkoły.
Oczywiście podziękowania dla wszystkich uczestników reprezentujących większość modelarskich skal z całej Polski i wszystkim których nie wymieniłem, bez których tak wielkie przedsięwzięcie by się nie odbyło tak sprawnie, bez zgrzytów, problemów, w naprawdę koleżeńskiej, wręcz rodzinnej atmosferze.
Prywatnie dziękuję "braciom mniejszym" z TT za pomoc w załadunku barierek, dzięki wam byłem przynajmniej godzinę wcześniej w domu ku radości żony i kocurów.
Kilka fotek bo na więcej mogę nie mieć czasu.
Zobacz załącznik 1052523