Witam wszystkich pożeraczy wątków samochodowych! Jak zapowiedziałem przed chwilą w kontynuacji dawno zapomnianego wątku o dioramie, mam zamiar wszystkim zainteresowanym zaprezentować relację - przewodnik z budowy niezbędnego składnika każdej dioramy / makiety polskiej kolei i okolic z lat 80-tych zeszłego wieku, czyli jakiegoś polskiego dostawczaka. Dużego wyboru nie było, a że do koncepcji dioramy bardziej pasowało mi coś z paką - padło na Żuka.
Czyli zaczynamy.
Najpierw nuda - zbieranie dokumentacji, opracowywanie (w głowie) sposobów realizacji kolejnych etapów, potem rysowanie i wycinanie. Zaczynam od podstawowych elementów kabiny. Materiał: PS.
Dobrze, początek jest. Jak wiemy, Żuk ma bardzo wesoło przetłoczoną tylną ścianę. Co robi tradycjonalista? Klei to z elementów PS (klej cyjanoakrylowy, tu jego szybkie wiązanie jest ogromną zaletą), potem docina, szpachluje i szlifuje. Udało się, choć z niemałym nakładem pracy. Po późniejszych doświadczeniach już wiem, że tylną ścianę powinienem był wytrawić. Na 100% - szybciej i efekt byłby lepszy.
Jako się rzekło, w miarę się udało choć przyszłość pokazała, że jeszcze sporo było z tą ścianą pracy. Tak, oczywiście, to jeszcze nie wszystkie przetłoczenia na tej ścianie, kolejne są w drugą stronę, czyli na zewnątrz. Niemniej można było zrobić już pierwszy przestrzenny "view" - bardzo motywujący moment.
Tyle na dziś, ciąg dalszy nastąpi chyba szybko. W części drugiej zajmiemy się charakterystycznymi bokami Żuka.
Czyli zaczynamy.
Najpierw nuda - zbieranie dokumentacji, opracowywanie (w głowie) sposobów realizacji kolejnych etapów, potem rysowanie i wycinanie. Zaczynam od podstawowych elementów kabiny. Materiał: PS.
Dobrze, początek jest. Jak wiemy, Żuk ma bardzo wesoło przetłoczoną tylną ścianę. Co robi tradycjonalista? Klei to z elementów PS (klej cyjanoakrylowy, tu jego szybkie wiązanie jest ogromną zaletą), potem docina, szpachluje i szlifuje. Udało się, choć z niemałym nakładem pracy. Po późniejszych doświadczeniach już wiem, że tylną ścianę powinienem był wytrawić. Na 100% - szybciej i efekt byłby lepszy.
Jako się rzekło, w miarę się udało choć przyszłość pokazała, że jeszcze sporo było z tą ścianą pracy. Tak, oczywiście, to jeszcze nie wszystkie przetłoczenia na tej ścianie, kolejne są w drugą stronę, czyli na zewnątrz. Niemniej można było zrobić już pierwszy przestrzenny "view" - bardzo motywujący moment.
Tyle na dziś, ciąg dalszy nastąpi chyba szybko. W części drugiej zajmiemy się charakterystycznymi bokami Żuka.
- 9
- 4
- Pokaż wszystkie