• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Mój ZNTK ZNW Kamieniec Górny - Sytzmer

OP
OP
Sytzmer

Sytzmer

Aktywny użytkownik
H0m
MSMK
Reakcje
705 0 0
#21
SU42-524, Część pierwsza

Jest rok 2021. To były czasy, kiedy zachwycałem się na Febuku pracami Mario ZNTTK, ledwie umiem Lutować dekodery, o Forum tylko słyszałem, makietę Modułową widziałem tylko na zdjęciach PMM H0 i raz na Bielańskich Rodzinnych Spotkania z Koleją, a aerograf miałem może od dwóch tygodni.

Zawsze jednak marzył mi się Polsat, ale taki, zrobiony na totalny ideał - Z mnóstwem detali, dobrze zrobionym frontem (w tym sprzęgiem), kratką wiatraka z blaszki, sprzęgiem elektrycznym, a może nawet z lustrzanymi reflektorami i podświetlanymi przyrządami?

Rozważałem różne metody wykonania modelu, w tym wysłania go do malowania komuś, po odpowiednim wcześniejszym jego przygotowaniu. Ostatecznie jednak, kiedy znalazłem na pomarańczowym serwisie internetowym, okaz zielony, wystawiony za stosunkowo niewielkie pieniądze, postanowiłem wziąć się za siebie i ruszyć na wielką przygodę.

IMG_5359.JPG IMG_5449.JPG IMG_5512.JPG

Ponieważ tył polsata, odziedziczony po SP42 różnił się od SM42, korzystając z blaszek Ostbahna i szpachli, zaklajstrowałem go, wstawiłem nowe drzwi i otwór na klakson. Wywierciłem wiatrak i wstawiłem nowy. Spiłowałem sprzęg i zrobiłem go jak trzeba (bez belki na SA-3). Polutowałem zgarniacze i wstawiłem sprzęg ogrzewania elektrycznego (razem z gniazdem z lewej). Dodałem cokolwiek do kabiny, aby nie było za pusto.

IMG_5536.JPG IMG_5538.JPG IMG_5544.JPG IMG_5545.JPG IMG_5546.JPG IMG_5547.JPG IMG_5549.JPG IMG_5548.jpeg IMG_5559.jpeg


Mimo absolutnego braku doświadczenia z Aerografem i wieloma innymi rzeczami (za wyjątkiem malowania dla testu dachu jednego „modelu”), obkleiłem i pomalowałem. Polutowałem dekoder który miałem pod ręką, aby jako tako jeździło. Osiągnięty już w pierwszym etapie efekt, zaskoczył mnie samego.

IMG_5566.JPG IMG_5572.JPG

Część następna retrospekcji - elektronika i kalki. Ciąg dalszy nastąpi ;)

IMG_5583.jpeg

IMG_5608.JPG
 
OP
OP
Sytzmer

Sytzmer

Aktywny użytkownik
H0m
MSMK
Reakcje
705 0 0
#24
SU42-524, Część druga

Większość kalek była od Ostbahn, konieczne były jeszcze numery, z którymi pomógł mi Mario ZNTTK. W między czasie, zacząłem też starania o dekoder dźwiękowy. Oczywiście, ponieważ LokProgrammer był mi jeszcze rzeczą nieznaną, zamówiłem dość rozbudowaną konfigurację w DCC24, jak uprzednio do SM42-593. Dla sezonowo pracującego wtedy mnie, był to wydatek straszny - postanowiłem jednak nie oszczędzać i kupić zarazem ESU PowerPack.

IMG_5622.jpeg IMG_5934.jpg

Po dodaniu detali, w postaci przewodów hamulcowych, model tak naprawdę zamarzł w czasie. Jeździł głównie w domu i na makiecie w Skierniewicach, gdzie zrobiłem też na niego drewniane pudełko. Było mi bardzo miło, jak gdy kiedyś pochwaliłem się nim w sklepie, inny klient w pierwszej chwili myślał, że był to model mistrza Mario ZNTTK, co odbieram jako wielką pochwałę.

IMG_6262.jpeg IMG_6263.jpeg IMG_8267.jpeg

Całość zmieściła się wtedy dość niewielkiej z perspektywy czasu kwocie, ja jednak snułem marzenia dalsze - lustrzane reflektory mi się marzyły. I parowóz… Na który też polowałem…

IMG_7148.jpeg
IMG_7164.jpeg
 
OP
OP
Sytzmer

Sytzmer

Aktywny użytkownik
H0m
MSMK
Reakcje
705 0 0
#25
Tkt3-48, Część pierwsza

O własnym parowozie, z IV epoki, marzyłem od wielu lat - ta tęsknota była tym bardziej podsycana modelami ojca, które były malowankami niemieckich modeli, z małymi (często ledwo świecącymi) reflektorami. Chciałem tendrzaka, zielonego, z lustrzanymi reflektorami i bajerami. Jedyną sensowną bazą do wykonania Tkt3 w 2021 roku, był model BR86 Fleischmanna (nie pamiętam, czy Roco wyszedł wtedy, niemniej do dziś mam z nim parę problemów). Polowałem na egzemplarz w sensownej cenie na Ebayu od ponad roku, aż w końcu trafiła się oferta. Od razu też napisałem do Kluby po tabliczki, do Mario ZNTTK po kalkomanie i do ZNTK Rybnik po reflektory.
W kwestii ostatniego, mogę rzucić dwa słowa dygresji - była to rzecz co do której wahałem się najdłużej. Garnki wedle mojej ówczesnej wiedzy można było pozyskać na trzy sposoby: od ZNTK Rybnik, od Kluby, lub rzeźbić samemu. O pierwszej opcji słyszałem różne opinie, zazwyczaj negatywne, postanowiłem jednak zjeść konkretną cenę za wyrób i zaryzykować.

IMG_7721.jpeg IMG_7722.jpeg IMG_7744.jpeg

Już na aukcji opisane było, iż model posiada w zestawie jakieś detale, nie były one jednak stricte wyliczone. Okazało się, że ilość akcesoriów Weinerta, które ktoś kiedyś pozyskał do waloryzacji modelu, mogła nawet przewyższyć wartość bazy. Były tam wszystko, od nowych czołownic, zderzaków, po uchwyty na dach i nowe barierki. Nie wszystko ostatecznie zostało przeze mnie wykorzystane, jednak sama wartość modelu została mocno podbita.

Baza, którą udało mi się ostatecznie pozyskać, to Fleischmann 4086 - Baureihe 86 pierwszych serii z lat 90-tych (z tego co pamiętam), bez gniazda dekodera.
Już pół roku wcześniej, wykonałem testową bazę z napędem, która pokazała mi, że dekoder + silnik = model w DCC (oczywiście nie do końca, ale z grubsza to tak działa), więc tym się nie przestraszyłem. Gorzej jednak było z napędem.
Doświadczenie z BR86 miałem z modelu ojca, jednak kupując własny, odkryłem, że były dwie generacje tego modelu, gdzie różnic jest więcej niż buda i brak DCC, ale o tym później.

Po odpaleniu modelu w DCC i korekcji układu biegowego - był z nim problem, mimo że na aukcji „Lauft gut!” - wziąłem się za wycięcie starych reflektorów i dodanie detali. Wstawione zostały zupełnie nowe czołownice Weinerta, razem ze zderzakami na sprężynkach. Zlikwidowany został nagrzewacz wody i wykonane nowe, płaskie, otwierane drzwi dymnicy. Wykonałem też schodki na podesty i przygotowałem miejsce pod owiewki dla maszynisty.

IMG_7753.jpeg IMG_7754.jpeg IMG_7785.jpeg IMG_7793.jpeg IMG_7796.jpeg

Następnie całość została pomalowana stosownymi kolorami.

IMG_7802.jpeg IMG_7803.jpeg IMG_7805.jpeg

Ciąg dalszy nastąpi…

IMG_7858.jpeg
 
OP
OP
Sytzmer

Sytzmer

Aktywny użytkownik
H0m
MSMK
Reakcje
705 0 0
#26
Tkt3-48, część druga

Teraz kilka słów o elektronice: Plan był ambitny, miało być dużo detali:
oświetlenie podwozia, migające palenisko i generator dymu były pewnikami. Ja jednak chciałem więcej: oświetlone wodowskazy.

Walka była długa i zacięta. Najwięcej czasu pochłonęło mi upchnięcie kabli w środku, co przy moim małym (w 2021r.) doświadczeniu z SMD było dużym wyzwaniem. Najgorszy jest tył - ponieważ model zamykany jest na jedną śrubkę, umieszczoną w środku budy, każdy przewód nie chowający się właściwie sprawia, iż tył obudowy nie dolega do tylnej czołownicy. Przyjrzyjcie się konwersjom tego modelu innych modelarzy - ten jest jednym z nielicznych modeli, w którym buda poprawnie dolega.
To co mi się nie udało, to zmieścić poprawnie dekodera i osiągnąć pustą kabinę. Niestety, wybrałem pełnego LokSound Plux22, przez co powerpack i głośnik nie zmieściły się w zasobniku na węgiel. Sam głośnik też został źle zmontowany, przez co jest cichszy, niż być powinien (to jeden z głównych powodów planowanego na obecny rok remontu). Przez moje niezrozumienie działania wyjść logicznych, źle też podłączyłem oświetlenie kabiny. Kiedy odzyskam dekoder, dowiem się, czy nie zrobiłem mu kuku.
To co się natomiast udało, to wszystko co świeci. Palenisko wyszło ślicznie. Oświetlenie manometrów i wodowskazów - rewelacyjnie. Do tego podświetlenie układu biegowego, no i… reflektory.

IMG_7929.jpeg IMG_7934.jpeg IMG_7936.jpeg IMG_7941.jpeg IMG_7947.jpeg IMG_7955.jpeg IMG_7959.jpeg

Wielkie słowa uznania z mojej strony dla ZNTK Rybnik - reflektory urzekły mnie swoją precyzją wykonania, mocą świecenia, a nawet trwałością przewodów. Cieszę się też, że żadna z zasłyszanych złych opinii się nie sprawdziła - reflektory dostałem w zadowalającym czasie, bez żadnych uwago co do ich jakości. Z resztą do dziś, mimo iż do nowszych zostały użyte lepsze diody i przewody, deklasują reflektory innych firm (choć pochwała też dla Piko, te w SU45, jak na seryjne, są zadowalające). Na pewno, będę zamawiał jeszcze nie jeden komplet.

IMG_8095.jpeg IMG_8097.jpeg IMG_8100.jpeg

Zaznaczę jeszcze, że detale świecące nie wyglądają tak dobrze na zdjęciach, jak w realu. Model jeździ niemal na każdej imprezie na której jestem (na razie to mój jedyny model lokomotywy z IV epoki ha ha), więc na pewno znajdzie się okazja, żeby zajrzeć do środka.

W następnym poście kilka słów o detalach, a potem zajmę się tym, czemu wręcz nienawidziłem tego modelu przez ponad pół roku (mimo jego piękna).
 
OP
OP
Sytzmer

Sytzmer

Aktywny użytkownik
H0m
MSMK
Reakcje
705 0 0
#27
Tkt3-48, część trzecia

Skoro model jeździ i świeci, zająłem się detalami. Poręcze zostały pomalowane na czerwono, wraz z biało-czerwonymi akcentami w kilku miejscach. Skrzynia węglowa dostała nowe deskowanie. Uporządkowany został układ rur na kotle, łącznie z przeniesieniem generatora w inne miejsce. Położone zostały kalkomanie (od Mario ZNTK), a także pomalowane i nałożone tabliczki od Kluby. Całość zaczynała wyglądać całkiem nieźle.
Na koniec, wykonałem zdobienie na front parowozu i dodałem trochę śladów używania i zabrudzeń. Oczywiście o wielu detalach (poręcze manewrowych, fototrawione stopnie do kabiny, atrapa węgla, itd.) nie wspomniałem, bo było by tego za dużo. Do odkrycia tych detali, zapraszam więc do galerii :D .

IMG_7990.JPG IMG_8067.JPG IMG_8071.jpeg IMG_8077.JPG IMG_8075.JPG Tkt3-48_0002.jpeg

Tkt3-48_0000.jpeg


Więcej zdjęć dostępnych będzie w tym wątku: https://forum.modelarstwo.info/threads/bocznica-zakładu-pr-w-gonieczowie-sytzmer.57376/
 
OP
OP
Sytzmer

Sytzmer

Aktywny użytkownik
H0m
MSMK
Reakcje
705 0 0
#28
Tkt3-48, część czwarta

Dobra, teraz zacznie się ciekawie.
Opowieść zacznę tym, jak to kiedy dołączyłem do pewnego klubu (do Miłośników Mazowieckich) i pokazałem ten model. Przez kilka dni, Prezes przedstawiając mnie, określał mnie mianem: „Ty wiesz, że ten człowiek zrobił Tkt3 na starym Fleischmannie? Zobacz, on ma nawet podświetlane wodowskazy!” (potem przedstawiał mnie jako tego, co siedział w szafie ha ha). Nie pamiętam swojej miny, ale zawsze byłem tym niesamowicie zdumiony. I nie tyle dlatego, że byłem chwalony za, mogło by się wydawać, ładny model. Dlatego, że dosłownie nienawidziłem tego modelu (na szczęście, w ciągu miesiąca koledzy mnie z tego wyleczyli). Dlaczego? Zabieram was na wspaniałą historię o tym, dlaczego nie należy oszczędzać na bazie.

IMG_8117.jpeg

Zacznijmy od mechaniki. No więc, jak kupiłem model, walił jednym kołem o szynę (trzecim jezdnym, jeżeli dobrze pamiętam). Siedziałem nad problemem miesiąc, zastanawiając się, co by tu poprawić, jak to naprawić. Na początku, myślałem, że to wina wiązara koła napędowego (ostatnie, czwarte) - wszak przesunięcie prawego względem lewego o kilka stopni więcej niż 90, powinno naprawić sprawę? Cóż, po podpiłowaniu wiązarów i przeluzowaniu osi, dowiedziałem się że nie - przesunięte było drugie i pierwsze. Problem udało się naprawić, i prawie nie obyło się bez tragedii, bo raz niemal wiązar pękł. Obecnie jeździ niewyobrażalnie dobrze (!), robił za woła roboczego w Wołowie i Magdeburgu i nic mu nie jest. Szok. Ale luzy są niestety obecnie duże, więc wymiana wiązarów chodziła mi po głowie praktycznie od początku.

IMG_8136.jpeg IMG_8584.jpeg

Dalej - dźwięk - są dwie wersje napędu, starsza i nowsza. I tak, silnik jest głośny w obydwu. Ale w starszej, są też zębatki o większym module, więc przy małych prędkościach, różnicę zdecydowanie słychać. No więc nowy napęd, też chodził mi po głowie.

Upchnięcie elektroniki: kiedy robiłem ten model, chciałem w środku zainstalować dekoder z gniazdem Plux22. Jednak z powodu wielkości gniazda, nie udało mi się zmieścić go w poprzek, jak pierwotnie zamierzałem - jest więc w pionie, a to spowodowało, że w kabinie znalazł się powerpack i głośnik. Skutkuje to tym, że model jest znacznie cichszy, a w kabinie jest syf. A to zepsuło jedną z ulubionych moich cech tego modelu! Pustą kabinę. Po co mieć oświetlenie paleniska, jak odbija się od taśmy izolacyjnej z drugiej strony?
Dodam jeszcze, że oświetlenie kabiny nie działa, bo nie wiedziałem wtedy, jak obsłużyć AUX 9-12 w dekoderach ESU.

IMG_9014.jpg IMG_9018.jpg IMG_9022.jpg

Generator dymu, po zainstalowaniu zjarał komin z tworzywa sztucznego. Okej, wylutowałem nowy (działał pięknie, mam kilka nagrań). A potem zepsułem generator. Nie wiem jak, ale i tak jego sposób instalacji był durny - muszę znaleźć kogoś, kto mnie nauczy jak ich używać, bo mam już zamiennik, ale nie chcę go spalić, bo są drogie.

IMG_9038.jpg IMG_9043.jpg IMG_9054.jpg

Uporządkowanie przewodów w środku, to żart, ale nie tak słaby, jak zamykanie się budy. Wielkim problemem konwersji modelu Fleischmanna, jest niezamykający się tył budy, i wielka szpara przy tylnej belce ze zderzakami. Mnie udało się w końcu zmusić model do współpracy, i z tyłu jest druga śruba, ale i tak coś się nie domyka i szlag mnie trafia jak to widzę. Dlatego pewnie połowa okablowania zostanie wykonana od nowa.

Szyba - zbiłem jedno z okien w kabinie, wpychając je jak dureń śrubokrętem. I im dłużej mam ten model, tym bardziej mnie to irytowało. Przy zielonej budce, jest to dość widoczne.
No i zgasło jedno czerwone z przodu, nie wiem czego to wina. Ale to akurat nie jest dla mnie problem, i tak nigdy ich nie używam, a jedno starczy.

Ale

Wszystkim model się podoba. Dostałem za niego wiele komplementów. I im więcej im dostawałem, tym bardziej zacząłem się przekonywać. Może i nie jest doskonały, ale to moja pierwsza konwersja parowozu, nie powinienem był być w stosunku do siebie taki surowy.

IMG_9137.jpg

W tym więc miejscu, chciałbym zaprezentować, że model obecnie wygląda tak:
Już nie mogę się doczekać, aż zrobię z nim porządek! I wtedy będzie i ładny i dobrze jeździł i lepiej grał!

IMG_8614.jpg

PS: tak, to aż dwójka dawców, z czego jeden z nich zostanie oszczędzony - Tkt3-45
 
OP
OP
Sytzmer

Sytzmer

Aktywny użytkownik
H0m
MSMK
Reakcje
705 0 0
#29
Tkt3-45 „Dawca”

Już we wcześniejszym wpisie, pisałem, iż zamierzam zrobić porządek z Tkt3-48. Miałem zamiar wymienić podwozie na nowe, a przy tym poprawić elektronikę w środku.
Pewnego dnia, kiedy rutynowo przeglądałem jeden z portali ogłoszeniowych, natrafiłem na model Fleischmann 408602, czyli Tkt3-45, z zamontowanym dekoderem dźwiękowym.
Ponieważ interesował mnie tylko napęd, pierwotna cena wydawała się zbyt wysoka. Nie pamiętam teraz, czy było to napisane w ogłoszeniu wprost, czy dowiedziałem się od właściciela, niemniej model wyposażony był w LokSound V5 mikro, instalowany w DCC24. Odrazu cena modelu przestała być jedynie ceną bazy, a stała się ceną bazy + dekodera, który mogłem wykorzystać do innego projektu. Nie zastanawiając się długo, dokonałem transakcji.
Pierwotnie nie byłem pewien, co zrobię ze starym, wciąż działającym napędem. Zakładałem jakąś formę „zamiany”.
Kiedy byłem dogadany z przyjaciółmi na „zabawę kolejkami”, stwierdziłem, że skoro i tak w starym napędzie nie ma mocowań do żarówek, przerobię Tkt3-45 na diody. Przeróbka zajęła mi jeden wieczór, łącznie z wgraniem własnej konfiguracji do dekodera. A kiedy już wykonałem porządnie elektronikę… Doszedłem do wniosku, że w sumie jeden dodatkowy parowóz nie jest złym pomysłem, a wygląda naprawdę ładnie - ot, taka pamiątka czasów świetności Fleischmanna.

IMG_4863.jpg IMG_4866.jpg

Więc co właściwie jest w lokomotywie zrobione?
Zainstalowałem diody w lampach (bezpośrednio, bez światłowodów). Dołożyłem szkiełka do lamp. Oświetliłem palenisko i kabinę, poprawiając zarazem kilka detali w środku, na przykład przeźroczyste wodowskazy (powinienem je kiedyś podświetlić). Zainstalowałem głośnik i dekoder w skrzyni węglowej, zaś w dymnicy, duży kondensator. Podwyższenie skrzyni węglowej wykonałem z drewna.

IMG_4878.jpg IMG_4884.jpg IMG_4882.jpg
IMG_4887.jpg IMG_4890.jpg IMG_4893.jpg


No i w zasadzie tyle - chciałem zostawić ten model w dużej mierze w stanie oryginalnym.

IMG_4938.jpg
 
OP
OP
Sytzmer

Sytzmer

Aktywny użytkownik
H0m
MSMK
Reakcje
705 0 0
#30
Tw1-102 120 - część pierwsza

W roku 2004, Fleischmann wypuścił model lokomotywy Tp4 (dokładniej Tp4-259) w barwach PKP. Model ten zrobił wtedy na mnie olbrzymie wrażenie, mimo braków wielu moich ulubionych polskich detali, w tym charakterystycznych lamp (wiader). Obiecywałem sobie, że jak już będę dorosły, to śladami ojca, sobie też taki załatwię.
IMG_1293.jpg


Marzyłem długo, aż do niedawna - kiedy w jednym ze sklepów, wypatrzyłem na półce z używanymi modelami parowóz Br57. Po pół roku obiecywania sobie, że może coś zrobię z tym tematem, zagadnąłem w końcu sprzedawcę - i mimo, że z pewnych powodów na ten konkretny się nie zdecydowałem, pomysł w głowie zakorzenił się na stałe.
Nauczony doświadczeniem z Tkt3-48, tym razem, miałem zamiar nie oszczędzać na bazie, stąd zdecydowałem się na zakup modelu Brawy.
Pierwotnie, planowałem aby model odzwierciedlał Tw1-102, w kompletacji z II/III epoki. Planowałem wykonanie do niego nawet polskich lamp z 20-lecia międzywojennego. Jednakże, klub do którego w tamtym czasie dołączyłem, odwzorowywał IV epokę, więc… nastąpiła zmiana, na Tw1-120, jako bezpieczniejszy numer (przez co drugi raz musiałem zamawiać kalki i tabliczki).
IMG_3280 3.jpg


Pierwszym etapem pracy było rozebranie modelu i oszacowanie zakresu prac. Przy okazji, uszkodziłem jeden z trzpieni mocujących tylną kołyskę dwóch ostatnich osi. Stąd pierwszą pracą, którą wykonałem, było wykonanie zamiennego trzpienia, który na szczęście pasuje idealnie (wstyd, że nie jest to część zamienna). Rozwierciłem starannie otwór i wstawiłem precyzyjnie gwoździk - działa jak nowe! (Panie, tu nic nie było robione!)
IMG_5455.jpg IMG_5457.jpg IMG_5468.jpg IMG_5469.jpg

Następnie… model leżał przez pół roku na półce, gdyż albowiem, nie miałem motywacji.

Ta wróciła pod koniec wakacji, kiedy szykowałem się na wystawę w Stacji Muzeum. Skądś przyszedł mi do głowy pomysł, aby skończyć model jeszcze wcześniej i pokazać go ukochaj cioci, która sprezentowała mi pierwszą kolejkę - od której wszystko się zaczęło. Miałem miesiąc.
Najpierw zacząłem od malowania, użyłem farb olejnych Revella i Humbrola, nakładanych aerografem.
IMG_5466.jpg

Następnie wziąłem się za elektronikę. Jednym z powodów, dla których nie chciałem się brać za ów model, była konieczność podjęcia decyzji, czy chcę podświetlać wodowskazy i gdzie wstawię głośnik. Od tego zależało, ile bym musiał ingerować w złącze między tendrem. Ostatecznie jednak, zdecydowałem się na podświetlanie wodowskazów, zrezygnowałem za to z podświetlenia układu biegowego (o ile to pierwsze, te parowozy miały na pewno, co do drugiego, wątpię).
IMG_6635.jpg IMG_6642.jpg IMG_6644.jpg

Łącznie, udało mi się w lokomotywie zainstalować trzy diody podświetlenia (dwa na wodowskazy i lampka na manometry), mrugające palenisko, generator dymu i lampy od ZNTK Rybnik. Oświetlenie kabiny było zainstalowane domyślnie, jedynie przeniosłem jego rezystor do kabiny. Dodałem dodatkową złączkę między tendrem, dzięki czemu, mimo dodatkowych przewodów, całość mogę rozłączyć do prac serwisowych. W tendrze, udało mi się upchnąć mnóstwo rzeczy, poczynając od pełnowymiarowego dekodera ESU LokSound V5, następnie podwójny głośnik i powerpack od ESU. Wymagało to lekkiego podpiłowania tendra i rezygnacji z oryginalnego gniazda. Dzięki temu, model ma bardzo głośny, wyraźny dźwięk i może przejechać do trzech sekund bez zasilania.
IMG_6677.jpg IMG_6701.jpg IMG_6702.jpg

Następnie dodałem kalkomanie i tabliczki z epoki. Całość zwieńczyła ścieżka dźwiękowa ESU od BR95, wzbogacona wieloma własnymi dźwiękami.
IMG_6746.jpg IMG_6747.jpg IMG_6699.jpg

Model został zaprezentowany cioci razem z dwoma wagonami Bauart 30, które opiszę przy innej okazji.

W drugiej części, opiszę detale które dodałem dopiero na muzeum i pokażę jakieś zdjęcia, co z tego wyszło.