Naprawdę nie zapominajmy, że obecnie w Polsce nie tylko PKP istnieje, a jak tak dalej będzie jak jest teraz, to zapewne udział PKP w przewozach będzie maleć. Obecnie jest sporo spółek wydzielonych ze struktur PKP, a do tego dochodzą firmy prywatne, których jest już pełno. Miejmy nadzieję, że zamówienie kilku egzemplarzy Dragona jest tylko zwiastunem większych zakupów krajowych lokomotyw. Bo jeśli chodzi o zespoły trakcyjne czy wagony silnikowe (w tym autobusy szynowe), to chyba raczej nie można mówić o problemach ze sprzedażą.
Wartym odnotowania jest też fakt, iż przez naprawdę niemało lat w naszym kraju w zasadzie taboru kolejowego nie produkowano wcale, poza pojedynczymi sztukami. Tabor jeżdżący po naszych torach w tym czasie ostro się zestarzał, zaś poziom technologiczny został daleko w tyle za zachodem, gdyż rozwiązania stosowane w rodzimych lokomotywach i zespołach pochodziły jeszcze z lat 30-tych XX wieku. Mimo to, powstały zakłady takie jak Pesa, które przy mądrym jak widać zarządzaniu i wykorzystywaniu zagranicznych rozwiązań, są w stanie produkować tabor na światowym poziomie. I co ciekawe, obecni producenci taboru to nie są zakłady jakie dziesiątki lat temu produkowały tabor dla PKP, ale firmy powstałe na gruzach zakładów naprawczych, jakie miały w zasadzie być zlikwidowane.