• Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Wysokość makiety

ManMania

Znany użytkownik
Reakcje
6 0 0
#2
Wygodna dla Ciebie, sam jestem po takim zabiegu podniesienia makiety z 70cm do 100cm i jestem bardzo zadowolony.Najlepiej mieć mniej więcej na wysokości pępka.
 

popowe

Znany użytkownik
Producent
Reakcje
2.139 16 2
#3
Jeżeli nie jest to makieta modułowa to masz wolną rękę, powinieneś zrobić tak by było Ci dobrze na nią patrzeć. Uzależnił bym wysokość także od wzrostu oglądającego. Ja na przykład lubię oglądać makietę z niskiego pułapu. ( tak jak bym wlazł na dach budynku.
 
D

Docteur

Gość
#4
Wysokość ma być taka, żebyś mógł wygodnie prowadzić i obserwować ruch, a ponadto weź jeszcze pod uwagę kwestię dostępu do wszystkich miejsc na makiecie. Powinieneś móc sięgnąć do wykolejonego pociągu bez nadmiernego wysiłku. Generalnie wysokość od 100 cm w górę (ale liczona do główki szyny, a nie do spodu konstrukcji makiety.
 

Rozjazd

Znany użytkownik
Reakcje
2.119 148 7
#6
Witajcie, pozwólcie, że odgrzeję temat. Mam już zbudowaną makietę (wątek jest TUTAJ). Szczerze mówiąc temat ten mnie w tej chwili blokuje przed następnymi krokami, gdyż mam dylemat. Wysokość całkowita makiety do góry płyty to ok. 108 cm. Ja mam 176 cm i makieta ostatecznie jest 3-4 cm powyżej pępka. Wiem, że wysokość pępka to złota zasada i niestety zbudowało mi się trochę za wysoko z powodu zamontowania później kółek. Oryginalna wersja zakładała, że makieta miała być ok 4 cm niższa. Teraz mam do Was prośbę o rozwianie mojego dylematu. Czy mam tak zostawić jak jest czy zadać sobie trud i sciąć wszystkie nogi (16 sztuk!) o te 4 cm? Oczywiście to wymaga również przeróbek mocowania nóżek regulowanych itp. Słowem trochę pracy z tym będzie. Wydaje się, że te 4 cm niżej coś mogą dać, bo o kilka cm ręką można sięgnąć dalej. Powiedzcie mi zatem proszę, czy obecna wysokość nie jest za duża? Proszę nie pisać "to jest sprawa subiektywna" albo "zależy jak tobie odpowiada" itp. :) Chciałbym szczerej oceny. Makieta jest modułowa, więc dostęp może być zapewniony ze wszystkich stron. Obniżenie o 4 cm nie spowoduje, że będę miał wszędzie dostęp z jednej strony.
 

mafo

Moderator Forum Samochodowego
Zespół forum
Reakcje
25.406 387 20
#7
Witajcie, pozwólcie, że odgrzeję temat. Mam już zbudowaną makietę (wątek jest TUTAJ). Szczerze mówiąc temat ten mnie w tej chwili blokuje przed następnymi krokami, gdyż mam dylemat. Wysokość całkowita makiety do góry płyty to ok. 108 cm. Ja mam 176 cm i makieta ostatecznie jest 3-4 cm powyżej pępka. Wiem, że wysokość pępka to złota zasada i niestety zbudowało mi się trochę za wysoko z powodu zamontowania później kółek. Oryginalna wersja zakładała, że makieta miała być ok 4 cm niższa. Teraz mam do Was prośbę o rozwianie mojego dylematu. Czy mam tak zostawić jak jest czy zadać sobie trud i sciąć wszystkie nogi (16 sztuk!) o te 4 cm? Oczywiście to wymaga również przeróbek mocowania nóżek regulowanych itp. Słowem trochę pracy z tym będzie. Wydaje się, że te 4 cm niżej coś mogą dać, bo o kilka cm ręką można sięgnąć dalej. Powiedzcie mi zatem proszę, czy obecna wysokość nie jest za duża? Proszę nie pisać "to jest sprawa subiektywna" albo "zależy jak tobie odpowiada" itp. :) Chciałbym szczerej oceny. Makieta jest modułowa, więc dostęp może być zapewniony ze wszystkich stron. Obniżenie o 4 cm nie spowoduje, że będę miał wszędzie dostęp z jednej strony.
Widzę, że masz dylemat... Sporo roboty z obcinaniem tych 16 nóg, żeby zrobić to dokładnie i żeby nie było różnicy wysokości. Może łatwiej będzie obniżyć pępek... :D:D:D
To żart.
Daj sobie spokój z tymi 4 centymetrami. To taka niewielka różnica wysokości, że za chwilę nie zauważysz tej teoretycznie zbyt wysokiej makiety.
 

Rozjazd

Znany użytkownik
Reakcje
2.119 148 7
#8
Widzę, że masz dylemat... Sporo roboty z obcinaniem tych 16 nóg, żeby zrobić to dokładnie i żeby nie było różnicy wysokości. Może łatwiej będzie obniżyć pępek... :D:D:D
To żart.
Daj sobie spokój z tymi 4 centymetrami. To taka niewielka różnica wysokości, że za chwilę nie zauważysz tej teoretycznie zbyt wysokiej makiety.
Dzięki wielkie, faktycznie dużo pracy i znikomy efekt. Ale czy te 108cm to faktycznie za wysoko, wg Pana doświadczenia? Dodatkowo nie wiem jeszcze czy problem zbyt wysokiej makiety wystąpi w ogóle. Nie potrafię tego przewidzieć, gdyż wyjdzie to w praniu, a pewnie jak Pan wspomniał, nie zauważę tego. A z tym obniżeniem pępka to się uśmiałem :ROFL:
 

mafo

Moderator Forum Samochodowego
Zespół forum
Reakcje
25.406 387 20
#9
Myślę, że wysokość jest dobra. Moja samochodowa makieta modułowa ma jezdnię na poziomie 1076mm od podłogi, czyli w zaokrągleniu 108 cm. To jest naprawdę dobra wysokość, dopasowana do makiet modułowych kolejowych. Proponuję zostawić tą wysokość i nie robić z tego dodatkowego problemu, bo naprawdę nie ma o co kopii kruszyć. No chyba, że o te 4 mm. :D:D:D
 

stare tory

Znany użytkownik
KKMK
Reakcje
992 83 11
#11
Trochę zmącę ten spokój, wszystko ładnie jeżeli masz pustą makietę, możesz na niej nawet spać, schody zaczynają się kiedy zaczniesz ją zabudowywać. Wszystkie wbudowane elementy spowodują ograniczenie zasięgu do długości rąk 60-70 cm. Wtedy zamiast kombinować
z nogami makiety można pojechać do IKEA i kupić plastikowy stołko-schodek, który podniesie Ci pępek o dobre 25cm, spoko mocne toto
jest, nośność do 150kg i bezpieczne dzięki gumowym dodatkom, nie ślizga się nawet na kafelkach.Nazywa się toto BOLMEN a kosztuje 19,99PLN.
 
Ostatnio edytowane:

Andrzej Harassek

Moderator For Prawdziwa Kolej Koleje Innych Krajów
Zespół forum
Donator forum
Reakcje
12.128 503 30
#12
Proszę nie pisać "to jest sprawa subiektywna" albo "zależy jak tobie odpowiada" itp.
Ja jednak uważam, że to jest sprawa subiektywna. Zależy m.in. od wzrostu i długości rąk osoby makietę budującej i potem ją obsługującej. Tak, że jeżeli koledze @Rozjazd taka wysokość nie przeszkadza i pozwala pracować przy makiecie bez problemów, to zostawić, ale jeżeli jest niewygodnie i powoduje utrudniony dostęp do głębiej położonych części, to warto rozważyć obniżenie. A z "obiektywnego" punktu widzenia te cztery centymetry nie mają żadnego znaczenia.
 

Misiek

Znany użytkownik
NAMR
Reakcje
5.724 141 0
#13
Wiem, że wysokość pępka to złota zasada
Pierwsze słyszę o takiej zasadzie budowy makiet. Coś więcej na temat? Chyba, że to zasada z "budowlanki" - znam taką, która uzależnia wysokość umywalki od wysokości na jakiej znajduje się "fujarka". ;)
Ja jednak uważam, że to jest sprawa subiektywna. Zależy m.in. od wzrostu i długości rąk osoby makietę budującej i potem ją obsługującej.
Ja bym jeszcze dodał konstrukcję samego budowniczego. Jeśli jest "masywny inaczej", czyli trochę gruby (jak ja) to bęben też może przeszkadzać.
 

Rozjazd

Znany użytkownik
Reakcje
2.119 148 7
#14
elementy spowodują ograniczenie zasięgu do długości rąk 60-70 cm
Tak, jestem swiadomy tego. Ponadto, jak pisalem powyzej, bede mial dostep w razie co od drugiej strony, po rozsunieciu modulow, aby ogarnac te 60-70 cm od strony sciany. Takze mozliwosc odsuniecia od sciany modulu, rekompensuje mi nieco za wysokie polozenie makiety.

IKEA i kupić plastikowy stołko-schodek
O tych stolkach juz myslalem. Faktycznie moze to byc srodek "interwencyjny", gdyby ciagle jeszcze bylo niewygodnie. Obcinanie nog zatem porzucam.
 

Rozjazd

Znany użytkownik
Reakcje
2.119 148 7
#15
jeżeli koledze @Rozjazd taka wysokość nie przeszkadza i pozwala pracować przy makiecie bez problemów
Narazie tylko stwierdzilem "intuicyjnie" ze jest za wysoko. Probowalem wysunac rece i czuje, ze pepek moglby byc wyzej. Ale sa srodki w postaci stolka czy ograniczenia pracy do 60 cm wglab.

cztery centymetry nie mają żadnego znaczenia.
Zgadza sie. To kolejny argument zeby nog nie scinac.
 

stare tory

Znany użytkownik
KKMK
Reakcje
992 83 11
#16
Faktycznie moze to byc srodek "interwencyjny", gdyby ciagle jeszcze bylo niewygodnie.
Przy późniejszej zabawie na makiecie też może się przydać. Tylko jak już kupisz stołeczek to nie zrób tak jak zrobiła żona kolegi, która widząc jak on sobie ułatwia życie postanowiła też sobie ułatwić.Podebrała stołeczek i usiłowała użyć tyle tylko, że postawiła go na chodniczku. Jak łatwo przewidzieć stołeczek nie ruszył się na chodniczku ale chodniczek na podłodze już tak i nastąpiło "kabum"czego efektem było kilka tygodni w gipsie.
 

Podobne wątki