Trochę analizowałem konfiguracje furmanek zanim zabrałem się do pracy. W sieci można znaleźć zdjęcia różnych układów. Ponieważ dysponowałem tylko jednym koniem, zdecydowałem się na dwa dyszle. Chociaż spotkałem też zestawienie jeden koń i pojedynczy środkowy dyszel. Dwa dyszle wybrałem ze względów praktycznych. Powstały one z drutu mosiężnego. Koń jest przewiercony i druciana poprzeczka przechodzącą przez konia za pomocą lutów łączy się dwoma dyszlami. Takie rozwiązanie zapewnia stabilność modelu i nie grozi oderwaniem się konia od wozu podczas przenoszenia, transportu itp. Wzorowałem się na zdjęciu z facebokowej grupy miłośników miasta Gorzowa Wlkp.
W moim modelu brakuje jeszcze czarnej tabliczki na jednej burcie. Po dochodzeniu dowiedziałem się, że na tabliczce widniało imię i nazwisko woźnicy oraz adres zamieszkania. Pozostaje jeszcze kwestia oświetlenia tyłu furmanki, ale zakładam, że ono musiało występować tylko po zmroku. Trzeba byłoby zagłębić się w stary kodeks ruchu drogowego
W moim modelu brakuje jeszcze czarnej tabliczki na jednej burcie. Po dochodzeniu dowiedziałem się, że na tabliczce widniało imię i nazwisko woźnicy oraz adres zamieszkania. Pozostaje jeszcze kwestia oświetlenia tyłu furmanki, ale zakładam, że ono musiało występować tylko po zmroku. Trzeba byłoby zagłębić się w stary kodeks ruchu drogowego