Warszawa ma tę wspaniałą rzecz, która się nazywa "linia średnicowa" z tunelem pod centrum. Inne stolice europejskie nie mające takiego rozwiązania mogą nam tego zazdrościć. Trzeba zauważyć, że w ramach tej jednej linii, obsługiwany jest ruch dalekobieżny (poprzez dworzec Centralny) i ruch podmiejski (poprzez dworzec Śródmieście, oraz dworzec WKD). W samym centrum miasta przyjezdny nawet nie wie, że gdzieś tam pod ziemią jest rozbudowany układ torów.
Projektantom udało się, jak słusznie
hugwa zauważył, wspaniale połączyć ze sobą wszystkie te dworce oraz dodatkowo przejścia podziemne pod najbliższymi ulicami.
Co ciekawe, gdy pod koniec tamtego stulecia budowano stację metra Centrum, mówiło się o tym że może zostanie ze sobą połączony układ istniejących przejść podziemnych z nowo budowaną stacją metra. Niestety tak się nie stało, a szkoda.
Mnie akurat architektura wewnętrzna dworca Centralnego miejscami się nawet podoba, na przykład perony. Nie są one na kilku poziomach, nie jest ich ogrom, ale układ jest dzięki temu bardzo przejrzysty. Sam wygląd, ze słupami podtrzymującymi strop, pomalowanymi na niebiesko mi się podoba. Tyle że przez lata zaniedbano całość, a niedawny remont niewiele wniósł nowego, raczej w większości zmieniło się tyle, że zrobiło się czyściej. Wciąż wygląd ma w sobie coś z lat 70-tych, a możnaby zrobić tam coś więcej, tak by jednak nadać nieco nowoczesności.