• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Ty23 - potrzebne rysunki, zdjęcia

Andrzej Harassek

Moderator For Prawdziwa Kolej Koleje Innych Krajów
Zespół forum
Donator forum
Reakcje
12.130 503 30
#23
A gdzie (i kiedy) to zdjęcie wykonano? Ty23 były używane do manewrów na torze 1520 mm, m.in. w rejonie przeładunkowym Małaszewicze (a chyba także w Żurawicy-Medyce), więc fotka pewnie stamtąd pochodzi. A jeżeli parowóz jest na torze normalnym, mógł też być wykorzystywany do przetaczania wagonów SŻD po ich przestawce na tor 1435 mm.

A swoja drogą to znacznie ciekawszy jest ten tendrzak na pierwszym planie...
 

BoGneR

Znany użytkownik
Reakcje
2.838 29 2
#26
Andrzej Harassek napisał(a):
A gdzie (i kiedy) to zdjęcie wykonano? Ty23 były używane do manewrów na torze 1520 mm, m.in. w rejonie przeładunkowym Małaszewicze (a chyba także w Żurawicy-Medyce), więc fotka pewnie stamtąd pochodzi. A jeżeli parowóz jest na torze normalnym, mógł też być wykorzystywany do przetaczania wagonów SŻD po ich przestawce na tor 1435 mm.
Zdjęcie wykonano w ZNTK Parowozowe w Gliwicach, obecnie ZNLE Gliwice przed tzw. gorącą halą, gdzie rozpalano parowozy po naprawach. Ty23 stoi na normalnym torze i wydaje mi się może należeć do PMP PW.

Andrzej Harassek napisał(a):
A swoja drogą to znacznie ciekawszy jest ten tendrzak na pierwszym planie...
Parowóz na zdjęciu, to lekki przemysłowy T1C wyprodukowany w jednym egzemplarzu w 1928 roku przez Fablok dla cementowni "Wysoka" koło Łaz. Numer fabryczny maszyny to 192. Parowóz oryginalnie miał zderzaki trzonowe z cienkimi pochwami oraz oświetlenie naftowe, co tutaj już zostało zmienione.
 

Jarząbek

Znany użytkownik
Reakcje
1.590 73 0
#28
Najprawdopodobniej jest to parowóz szerokotorowy z Żurawicy, Chełma, Małaszewicz lub Białegostoku, który przyszedł do naprawy okresowej w ZNTK na zestawach normalnotorowych, które stosowano do transportu w relacjach MD - ZNTK - MD lub MD - MD. Oczywiście były też przypadki przekazywania parowozu z jednego MD do drugiego bez wymiany zestawów - po szerokich torach, leżacych poza granicami naszego kraju.
 

Hoart

Znany użytkownik
Reakcje
2.018 6 0
#29
- ciśnie mi się pytanie ;-jak szerokotorowy Ty23 przyjechaół do Gliwic na szerokości 1435 ?- ,
-będąc kiedyś w MD Czeremcha i rozmawiając dowiedziałem się ,że w Wołkowysku naprawiano pekapowskie szerokotoroweTy23
 

Hoart

Znany użytkownik
Reakcje
2.018 6 0
#31
hm ? - więc parowóz szerokotorowy PKP z któregoś rejonu przeładunkowego wschodniej granicy udający się do naprawy (do na przykład ZNTK Gliwice)miał wymieniane zestawy kół tocznych i napędnych na zapadni macierzystej MD -czyli miał podmieniane zestawy z" szerokich" na "normalne" ?(kilkanaście centymetrów róznicy )- jak to "korespondowało' z układami mechanicznym parorozdzielczym , hamulcowym ?
 

wolfik

Znany użytkownik
Reakcje
1.004 1 0
#32
Hoart napisał(a):
hm ? - więc parowóz szerokotorowy PKP z któregoś rejonu przeładunkowego wschodniej granicy udający się do naprawy (do na przykład ZNTK Gliwice)miał wymieniane zestawy kół tocznych i napędnych na zapadni macierzystej MD -czyli miał podmieniane zestawy z" szerokich" na "normalne" ?(kilkanaście centymetrów róznicy )- jak to "korespondowało' z układami mechanicznym parorozdzielczym , hamulcowym ?
W sumie to nie mam zielonego pojęcia bo jestem laikiem ale za Pokropińskim:
"Parowozy Ty23 były tak skonstruowane, że wystarczyło zdjąć koła z osi, obręcze z kół i założyć odwrotnie, po czym założyć koła odwrotną strona na osie. Po tym zabiegu rozstaw kół pasował do rozstawu toru rosyjskiego"
 

BoGneR

Znany użytkownik
Reakcje
2.838 29 2
#33
Piaskowy napisał(a):
Z czego to Grzegorz wnosisz, że ten Ty23 jest z PMP? PMP nie używało sprzęgów SA3.
Słuszna uwaga! Kiedyś z kimś rozmawiałem na temat tego zdjęcia i nie zwracając uwagi na sprzęg przyjąłem, to za pewnik. Mój błąd.

Hoart napisał(a):
hm ? - więc parowóz szerokotorowy PKP z któregoś rejonu przeładunkowego wschodniej granicy udający się do naprawy (do na przykład ZNTK Gliwice)miał wymieniane zestawy kół tocznych i napędnych na zapadni macierzystej MD -czyli miał podmieniane zestawy z" szerokich" na "normalne" ?(kilkanaście centymetrów róznicy )- jak to "korespondowało' z układami mechanicznym parorozdzielczym , hamulcowym ?
Ty23 ma możliwość przekucia poprzez odwrócenie kół bosych na osiach i ponowne przeobręczowanie zestawów na tor 1524mm. Mimo wszystko pozostałe układy w częśći wymagały przebudowy w zakładach naprawczych, czym w czasie wojny zajmowały się zakłady w Stanisławowie. Ciekawostką jest zgłaszanie się do pracy w 1945 roku do Głównych Zakładów Parowozowych (obecnie ZNLE Gliwice) repatriantów właśnie ze Stanisławowa oraz Stryja czy Lwowa. Niestety dokumentacja dostępna w sieci nie umożliwia wystarczającej analizy wymiarowej i określenie jednoznacznie, czy układ hamulcowy wymagał podmiany części elementów. Tutaj sytuacja mogła wyglądać tak, że podmieniano zestawy i parowóz ciągnięto w składzie na zimno bez układu hamulcowego, na zestawach obiegowych umożliwiających dowóz parowozu do naprawy.
Mój dziadek wspominał kiedyś, że konwojował parowóz Ty23 z Żurawicy do Gliwic na zimno, co trwało bardzo długo. Niestety nie ma już go śród nas, bo na pewno szybko uzyskałbym odpowiedź. Szczególnie utkwiło mi jednak w głowie jego zdanie, że wolał zdecydowanie służbę na Ty23 jak Ty2 pomimo otwartej budki ;)
 

Pm37

Znany użytkownik
Reakcje
99 0 0
#36
Bardzo przepraszam, że odgrzewam takiego "kotleta", chociaż podejrzewam, że każdy kto trafił na powyższe zdjęcie, sam zaczyna się zastanawiać jakie dokładnie mogły być losy obu tych maszyn. I przede wszystkim czy Ty23 na pewno wyprodukowano 612 sztuk (przynajmniej tak twierdzi B. Pokropiński w swojej książce "Parowozy normalnotorowe produkcji polskiej") nie uwzględniając póki co tych dwóch sztuk z powyższych zdjęć.

Jest to chyba o tyle ciekawe, że te dwie maszyny jak głosi tajemnicza notka na stronie - pracowały w czasie wojny na Ostbahnie i być może mogły pozostać w Polsce. Numery fabryczne obu maszyn to 8442 (DRB 58 2301) oraz 8443 (DRB 58 2302). Oczywiście przejrzałem wspomnianą książkę pana Pokropińskiego i owych numerów tam nie znajduję, co może sugerować, że parowozy albo zostały złomowane jeszcze przed wpisaniem na inwentarz, zniszczone w trakcie wojny albo przejęte przez Sowietów w swoim czasie. Zostawiam też oryginalny wpis pochodzący z tej strony (dziwne, że link wysiadł, skoro alternatywnie wyszukując stronę przez google dotarłem do niego?) oraz pełne jakościowo zdjęcie :)

Kto wie, może jeśli udało się rozjaśnić choć odrobinę losy Pm36-1 (nie twierdzę, że ta lokomotywa-legenda już przestała być owiana tajemnicą!), to być może uda się ustalić coś na temat tych cudaków...

LOJ29CS.jpg

Strona napisał(a):
Die LBE besaß zwei schwere 1'E Güterzuglokomotiven des polnischen Typs Ty 23, die sie nach elfjähriger (!) Standzeit auf dem Werkshof 1935 günstig als Überbestand bei der Herstellerfirma BMAG (vormals Schwarzkopff) in Berlin erwerben konnte. Das eigentliche Baujahr war nämlich schon 1924.

Die BMAG-Fabriknummern waren 8442 und 8443.

Eine der beiden Maschinen, die 8442, war seinerzeit sogar auf der berühmten Seddiner Fahrzeugausstellung 1924 gezeigt worden.

Bei der LBE wurden die Loks als G12 bezeichnet und unter den Betriebsnummern 99 und 100 eingereit. Mit der Übernahme durch die Reichsbahn erhielten sie 1938 die Nummern 58 601 und 58 602.

Die Loks wurden im Krieg, als während der Besetzung Polens der große Bestand an polnischen Ty 23 auf das Reichsbahn-Schema umgezeichnet wurde, nochmals umnummeriert auf 58 2301 und 58 2302. Nach Reimer/Kubitzki "Eisenbahn in Polen 1939-1945" (Transpress Verlag) war 58 2301 im September 1944 in der "Reichsbahndirektion Osten" beheimatet, 58 2302 hingegen im "Ostbahn Ausbesserungswerk". Die LBE-Loks sind also - wenn die Qelle stimmt - ziemlich zweifelsfrei in Polen geblieben. Wer weiß, vielleicht existiert ja da noch eine der starken Lübeckerinnen unerkannt neben den echten, noch erhatenen polnischen Ty 23?
 

Jarząbek

Znany użytkownik
Reakcje
1.590 73 0
#37
Dwa parowozy identyczne jak Ty23, które zostały wyprodukowane przez berlińską firmę Schwartzkopff i nie trafiły na PKP. Trafiły na LBE jak widać na zdjęciu i następnie na DR. Na PKP ich nie było ani przed ani po drugiej wojnie.
 

wa1aw

Znany użytkownik
Reakcje
48 0 0
#39

Podobne wątki