Nie znam tych szczegółów, o których Kolega pisze. Jeśli tak było, to pewnie dawno i możliwe, że wtedy mogły być jeszcze problemy z własnością lokomotywy. Inną rzeczą jest, że władze mojego miasta, nie bardzo czują sprawę tej kolei. Takie mam odczucia, czytając od czasu do czasu na ten temat. Jak Rudy miały pomysł przedłużenia trasy w stronę Szymocic lub Stodół, to zainteresowali sie tym włodarze Gliwic, Rybnika, a ci z Raciborza już nie bardzo.
Marzenia o tym, aby jeszcze przywrócić do życia Tw53 ma wielu miłośników kolei. Ja też, ale nasuwa się pytanie,- po co?.
Sytuacja w mojej ocenie jest taka:
W Rudach stoi Pw53 przerobiony przez pana Janusza P. z Tw. Jeśli nie ma ważnej rewizji kotła, to sądzę, że nie byłby to wielki problem. Można by odczepić tender, zmienić budkę, dodać skrzynię węglową, przerobić tylną czołownice, założyć skrzynie wodne i jest Tw 53-13956 (bodajże). Tender z Peixa został brutalnie pozbawiony kontrbudki, ale przerobienie go na pług odśnieżny, dało by nowy i ciekawy eksponat.
Rozmawiałem kiedyś z kolejarzami z Rud na temat tego Pw. Mówili mi, że słabo jeździ, że zdycha pod górkę jadąc z letniakami do Stanicy, że zadziera mu przednią oś, a wszystko zwalali na to, że bez skrzyń wodnych, maszyna jest za lekka. Jakoś nie bardzo to do mnie dociera z dwóch powodów. Wody w skrzyniach ubywało, a Tw jeździły z ciężkimi pociągami i były chwalone. Mam zdjęcie innego Pw z roku 1978-go z okolic Mławy, jak dziarsko zasuwa z kilkoma czteroosiowymi krytymi wagonami normalnotorowymi na transporterach.
Przeróbka Pw z powrotem na Tw byłby to zabieg kosztowny, a Skansen jest finansowany głownie z budżetu gminy Kuźnia.
Drugi Tw stojący w Rudach, któremu pomalowano skrzynie wodne na żółto, to rzęch. Z niego można zrobić stojący i ładnie podświetlony eksponat, bo jeździł to on już raczej nie będzie.
Na początku tego postu zadałem pytanie ,- Po co?. Nie dla czego, bo ja wiem dla czego,- tylko po co? Jaki jest ekonomiczny sens odpalania co sobotę czterdziestotonowego parowozu o mocy 400 KM? Żeby poprowadzić po trzy letniaki na odcinku 4 kilometrów w jedna czy w druga stronę?. W tej roli świetnie spisuje się Las. Eksploatacja Tw była by moim zdaniem bardziej sensowna na bytomskiej części kolei, bo tam jest długa trasa.
W przypadku Rud ta rewitalizacja mogła by się udać jedynie, gdyby znalazł sie sponsor, który pokrył by koszty naprawy (przynajmniej w znacznej jej części) a potem opłacał eksploatację, lub ją współfinansował.
Załączam link do www.750mm.pl, http://750mm.pl/index.php?topic=3837.0 gdzie na temat Pw jest dyskusja i kilka zdjęć w wersji, kiedy poo przeróbce i doczepieniu tendra miał jeszcze skrzynie wodne.
Pozdrawiam
Marzenia o tym, aby jeszcze przywrócić do życia Tw53 ma wielu miłośników kolei. Ja też, ale nasuwa się pytanie,- po co?.
Sytuacja w mojej ocenie jest taka:
W Rudach stoi Pw53 przerobiony przez pana Janusza P. z Tw. Jeśli nie ma ważnej rewizji kotła, to sądzę, że nie byłby to wielki problem. Można by odczepić tender, zmienić budkę, dodać skrzynię węglową, przerobić tylną czołownice, założyć skrzynie wodne i jest Tw 53-13956 (bodajże). Tender z Peixa został brutalnie pozbawiony kontrbudki, ale przerobienie go na pług odśnieżny, dało by nowy i ciekawy eksponat.
Rozmawiałem kiedyś z kolejarzami z Rud na temat tego Pw. Mówili mi, że słabo jeździ, że zdycha pod górkę jadąc z letniakami do Stanicy, że zadziera mu przednią oś, a wszystko zwalali na to, że bez skrzyń wodnych, maszyna jest za lekka. Jakoś nie bardzo to do mnie dociera z dwóch powodów. Wody w skrzyniach ubywało, a Tw jeździły z ciężkimi pociągami i były chwalone. Mam zdjęcie innego Pw z roku 1978-go z okolic Mławy, jak dziarsko zasuwa z kilkoma czteroosiowymi krytymi wagonami normalnotorowymi na transporterach.
Przeróbka Pw z powrotem na Tw byłby to zabieg kosztowny, a Skansen jest finansowany głownie z budżetu gminy Kuźnia.
Drugi Tw stojący w Rudach, któremu pomalowano skrzynie wodne na żółto, to rzęch. Z niego można zrobić stojący i ładnie podświetlony eksponat, bo jeździł to on już raczej nie będzie.
Na początku tego postu zadałem pytanie ,- Po co?. Nie dla czego, bo ja wiem dla czego,- tylko po co? Jaki jest ekonomiczny sens odpalania co sobotę czterdziestotonowego parowozu o mocy 400 KM? Żeby poprowadzić po trzy letniaki na odcinku 4 kilometrów w jedna czy w druga stronę?. W tej roli świetnie spisuje się Las. Eksploatacja Tw była by moim zdaniem bardziej sensowna na bytomskiej części kolei, bo tam jest długa trasa.
W przypadku Rud ta rewitalizacja mogła by się udać jedynie, gdyby znalazł sie sponsor, który pokrył by koszty naprawy (przynajmniej w znacznej jej części) a potem opłacał eksploatację, lub ją współfinansował.
Załączam link do www.750mm.pl, http://750mm.pl/index.php?topic=3837.0 gdzie na temat Pw jest dyskusja i kilka zdjęć w wersji, kiedy poo przeróbce i doczepieniu tendra miał jeszcze skrzynie wodne.
Pozdrawiam