Panie Andrzeju, ta fala jest nie do zatrzymania... możemy sobie chcieć, ale przyjmowanie nowych "slangowych" nazw w środowisku młodych miłośników kolei jest jak wirus. Leci i nikt tego nie kontroluje /choć tak się wydaje/. Nie zdziwię się jak za chwilę wypłyną nowe wymyślne określenia.... ewoluuje to wszystko..... dobrze, czy źle...? Cholera wie. Ważne by zawsze był ktoś, kto zna historię danego typu i fajnie potrafi o tym opowiadać., prostować niuanse, itd..... w literaturze, muzeum, czy internecie ... czyli wykładać prawdę źródłową
![Uśmiech :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
bez tego całego nowego pitolenia.
Naprawdę nie chciałem zaśmiecać tego wątku, ale ciężko Was Panowie pojąć w Waszym rozumowaniu.
Drodzy Koledzy, skąd macie pewność, że jestem młody? To, że dopisałem się do forum niespełna miesiąc temu nie znaczy, że jestem młody. Może właśnie dostałem komórkę od wnuczka na 75 urodziny, znalazłem owo forum i zalogowałem się, bo mi się spodobało.
"Upieracie się" Panowie przy nazwie i bronicie jej jak Niepodległości, która być może powstała tylko i wyłącznie z nowomowy i pitolenia w latach 60 bądź 70. Przecież nie było tejże nazwy w dokumentach "zakupowych" ani czeskiej dokumentacji konstrukcyjnej. To tylko czysty żargon, a nie prawda źródłowa.
Ucieszcie się z tego, że młode pokolenie chce coś robić, a że ktoś nazwał lokomotywę "Czesio" to chyba nie tragedia.
Kiedyś może faktycznie traficie tutaj na młodych ludzi i będziecie tylko odpychać bądź zniechęcać. Młodzi mają inne podejście i tego nie zmienicie. Po takich postach "odwrócą się na pięcie" i będą robić swoje, a Wy zostaniecie ze swoją "prawdą źródłową" i metką "Janusza".
Życzę Wam - "starszym" - długich lat życia i POKORY.
Pozdrawiam