• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Model fabryczny Roco - Parowóz Ty2

PP1970

Znany użytkownik
Donator forum
Reakcje
3.294 88 0
Zamazanie bądź zmiana nazwy DOKP Wrocław na Dolnośląska DOKP na modelu Ty2-208 pozwala wydłużyć okres eksploatacji parowozu poza rok 1975, aż do wymaganej przepisami następnej naprawy (ostatnia naprawa w grudniu 1974), ale: na zdjęciu tego parowozu z Ostrowa w roku 1975 widać inżektor Nathana pod budką z prawej strony. Pytanie, kiedy został zamontowany?
Kolega @garou w swoim komentarzu poruszył temat inżektora Nathana. O ile nie mamy dowodu, czy w roku 1974 na Ty2-208 inżektor Nathana był, czy nie był - to można wydedukować, że skoro był w 1975, to z dużym prawdopodobieństwem w 1974 też już był, jeżeli pomiędzy tymi datami pojazd nie trafił do ZNTK.

Zatem, jeśli kolega @mikl decyduje się na zmianę/usunięcie nazwy DOKP, uzyskuje model z roku 1975 lub później, w którym tak samo brakuje inżektora Nathana, jak w modelu fabrycznym. Nic nie tracisz na wierności modelu, a zyskujesz upragniony okres w epoce IV. Prawidłowe byłoby w obu przypadkach dorobienie inżektora.
 

mikl

Znany użytkownik
Reakcje
4.465 123 11
Kolega @garou w swoim komentarzu poruszył temat inżektora Nathana. O ile nie mamy dowodu, czy w roku 1974 na Ty2-208 inżektor Nathana był, czy nie był - to można wydedukować, że skoro był w 1975, to z dużym prawdopodobieństwem w 1974 też już był, jeżeli pomiędzy tymi datami pojazd nie trafił do ZNTK.

Zatem, jeśli kolega @mikl decyduje się na zmianę/usunięcie nazwy DOKP, uzyskuje model z roku 1975 lub później, w którym tak samo brakuje inżektora Nathana, jak w modelu fabrycznym. Nic nie tracisz na wierności modelu, a zyskujesz upragniony okres w epoce IV. Prawidłowe byłoby w obu przypadkach dorobienie inżektora.
Trochę sie pogubiłem. Myślałem że aby mieć model z 1975 wzwyż potrzebuje inżektora bo takowy byl na zdjęciu z 1975. No chyba ze powinny 1975 został usunięty..:niepewny:
 

PP1970

Znany użytkownik
Donator forum
Reakcje
3.294 88 0
Trochę sie pogubiłem. Myślałem że aby mieć model z 1975 wzwyż potrzebuje inżektora bo takowy byl na zdjęciu z 1975. No chyba ze powinny 1975 został usunięty..:niepewny:
No tak, potrzebujesz. Ale jak zostawisz go w 1974, to też potrzebujesz. Nie pogarszasz wierności modelu zmieniając rok eksploatacji z 1974 na po 1975, bo w obu przypadkach jest tak samo niewierny (brak inżektora Nathana).
 

Andrzej Harassek

Moderator For Prawdziwa Kolej Koleje Innych Krajów
Zespół forum
Donator forum
Reakcje
14.176 596 30
Myślałem że aby mieć model z 1975 wzwyż potrzebuje inżektora bo takowy byl na zdjęciu z 1975.
Ale jak zostawisz go w 1974, to też potrzebujesz.
Jest bardzo mało prawdopodobne, by inżektor lub dwa inżektory był lub były zamontowane już po naprawie w grudniu 1974, a przed zrobieniem zdjęcia parowozu w Ostrowie, więc można przyjąć, że co najmniej od grudnia 1974 i przez cały rok 1975 inżektor już był. Krótko mówiąc, model Roco w tym elemencie nie jest zgodny z oryginałem. Dla mnie sprawa nazwy DOKP jest w tym wypadku drugorzędna. Czy inżektor był przed naprawą w grudniu 1974 nie wiemy, ale nie ma to znaczenia, skoro na modelu jest data ostatniej naprawy z grudnia 1974, co oznacza, że model teoretycznie odwzorowuje wygląd parowozu po tej dacie.

Edycja: Dziwnym (dla mnie) trafem litera y w nawiasie jest zastępowana automatycznie łapką z kciukiem w górze - nie było to moją intencją, więc wywaliłem to.
 
Ostatnio edytowane:

garou

Znany użytkownik
Reakcje
5.464 453 99
Jest bardzo mało prawdopodobne, by inżektor lub dwa inżektory był lub były zamontowane już po naprawie w grudniu 1974, a przed zrobieniem zdjęcia parowozu w Ostrowie, więc można przyjąć, że co najmniej od grudnia 1974 i przez cały rok 1975 inżektor już był. Krótko mówiąc, model Roco w tym elemencie nie jest zgodny z oryginałem.
Ja zaopatrzyłem się w niezbędną armaturę (biżuterię) w UMF i będę próbował "ubrać" ten model w nią. To na ten moment chyba jedyny sposób, bo coś czuję, że Roco za szybko nie wyda Ty2 z inżektorami pod budką (jak np. PIKO wydało zwoje Pm2). Rocowska baza już na ten moment jako-taka jest lepsza, niż dotychczas wydawane parowozy z wczesnej epoki III,
 
Ostatnio edytowane:

garou

Znany użytkownik
Reakcje
5.464 453 99
Czy ktoś kto montował taki inżektor byłby w stanie napisać czy jest to skomplikowany proces?
1757667935644.png


Przykładowo kolega Tomasz Florczak (autor pokazanej powyżej przeróbki, na której widać inżektor Nathana po prawej stronie), nieco opowiada o tym procesie w następującym materiale video --> KLIK , ale jest też kolejny materiał video jako kontynuacja poprzedniego, gdzie mowa o innym parowozie (Ok1) i tam też można usłyszeć i przynajmniej trochę zorientować się jaka to praca jest --> klik2

Z kolei gdzie dokładnie jaka rurka ma wchodzić, skąd ma wychodzić, jaka armatura jest potrzebna i jak ma być poprowadzona to inna sprawa wymagająca odrębnej wiedzy na ten temat (ja np. obczajałem to z oglądu prawdziwych egzemplarzy w muzeum kolejnictwa, jednak trzeba zaznaczyć, że w zależności od egzemplarza parowozu orurowanie mogło być prowadzone różnie - np. nad kotłem, pod kotłem.... tu już trzeba mieć też wiedzę nt konkretnego egzemplarza).

PS. Zdjęcie pochodzi z w/w materiału video.
 
Ostatnio edytowane:

Flotoma

Znany użytkownik
Reakcje
6.797 5 0
We wszystkich modelach taboru, czy samochodów jakie stworzyłem zastosowałem podobną filozofię. 99% drobnych detali montuję do bazowego modelu za pomocą wpustów, sworzni itp. zalanych dodatkowo klejem CA. Połącznie tylko klejone sprawdza się jedynie przy dużej powierzchni styku. Nawet elementy, które da się ze sobą zlutować, również przed lutowaniem staram się połaczyć w jakis sposób poprzez sworzeń. Nie będę ukrywać, że wspomniana filozofia zabiera bardzo dużo czasu podczas budowy. W finalnym modelu tego nie widać. Włożona praca odpłaca się za to podczas eksploatacji modelu. Po kilku, kilkunastu latach użytkowania moich modeli, transportu na wystawy nie mam w nich żadnych strat w postaci uszkodzonych, oderwanych detali.
Przykładowo, na zdjęciu Ty2 powyżej. Reflektory mają w otwory w podstawach wlutowane fragmenty rurek fi 1mm. Podczas montażu do modelu rurki wsunąłem na klej w wywiercone w tendrze otwory. We wnętrzu rurek poprowadziłem przewody do zasilania reflektorów. Imitacja instalacji elektrycznej na boku tendra została wykonana z mosiężnego drutu. Zamocowałem ją za pomocą wygiętych na wzór litery "U" fragmentów drutu wsuniętych w wywiercone w tendrze otwory fi 0,3 mm. Nawet "wyrzeźbiona" z plastiku imitacja wlewu do sodafosu została od spodu nawiercona i osadzona poprzez fragment drutu w przygotowanym otworze w tendrze.

Zawsze przy takiej okazji powtarzam, że modele kolejowe należą do specyficznej grupy modeli - trudnych modeli. Ponieważ od czasu do czasu model bierze się w ręce, ustawia na torach itp. musi on dawać użytkownikowi poczucie solidności. Do tego, szczególnie modele lokomotyw są cięższe, przez co odruchowo do chwycenia człowiek używa większej siły. Sprawa ma się zupełnie inaczej np. w przypadku sklejanych z tworzywa sztucznego modeli samolotów, czołgów itp. Tego typu modele rzadko bierze się w ręce. Dodatkowo mają one mniejszą masę, przez co chwyt jest delikatniejszy. Detale, których montaż tylko klejem na styk przejdzie w przypadku modelu do sklejania, nie sprawdzą się w modelu taboru kolejowego używanego w ruchu na makiecie.
 

DJB

Nowy użytkownik
Reakcje
8 1 0
Czy próbował ktoś montować generator dymu w Ty2-208 (Roco 70112)? Wygląda na to, że nawet porównując instrukcję z modelem Ty2-687 (Roco 70108) w poprzedniej edycji była dostępna w wersji cyfrowej funkcja F4 na generator dymu i jego instalacja była uwzględniona w instrukcji producenta, natomiast w modelu Ty2-208 tego już w ogóle nie ma. Chyba ta edycja Ty2 to zatem jakaś wersja okrojona?
 

Młodzikowski

Znany użytkownik
H0e
Reakcje
5.211 34 0
Czy próbował ktoś montować generator dymu w Ty2-208 (Roco 70112)? ...
Próbował i nic z tego nie wyszło ... ;)
Niby przewidziano montaż wytwornicy (są wykonane styki i zamontowane specjalne gniazdo) ale załączyć się jej nie da ...

I teraz pytanie do Kolegów posiadających wiedzę w temacie - czy jest możliwość zmiany ustawień fabrycznych dekodera aby wytwornicę uruchomić ? Za wszelkie informacje będę wdzięczny (i zapewne nie tylko ja ...)
 

melonowy

Znany użytkownik
Reakcje
2.286 48 1
@Młodzikowski
Nie wiem, ale się wypowiem...:p
Dlatego, że nie mam tego Ty2-208.
Jeśli chodzi o fabryczny dekoder montowany w Ty2, to jest tam ZIMO MS450.
Ma on oczywiście wszelkie, rozbudowane w dodatku funkcje sterowania generatorem dymu.
Nie widzę żadnych przeciwwskazań, żeby za jego pomocą uruchomić generator.
Nie znam płytki modelu, ale jeśli są styki i gniazdo to musi się dać.
Ewentualnie jakiś kabelek dodatkowy poprowadzić jeśliby w samej płytce był jakiś feler.
Sam fabryczny dekoder ma takie możliwości i da sobie bardzo dobrze radę.
Jedynie trzeba poznać schemat i zmapować odpowiednio dekoder.
 
Ostatnio edytowane:

garou

Znany użytkownik
Reakcje
5.464 453 99
Czy próbował ktoś montować generator dymu w Ty2-208 (Roco 70112)? Wygląda na to, że nawet porównując instrukcję z modelem Ty2-687 (Roco 70108) w poprzedniej edycji była dostępna w wersji cyfrowej funkcja F4 na generator dymu i jego instalacja była uwzględniona w instrukcji producenta, natomiast w modelu Ty2-208 tego już w ogóle nie ma. Chyba ta edycja Ty2 to zatem jakaś wersja okrojona?
W H0 ten "dym" tak "realistycznie" wygląda, że lepiej moim zdaniem jak go nie ma. Mała strata.
 

Młodzikowski

Znany użytkownik
H0e
Reakcje
5.211 34 0
Kolego @melonowy - wielkie dzięki !

Zadzwoniłem dzisiaj do sprzedawcy modelu z pytaniem dlaczego ROCO wydając w zasadzie taki sam model Ty co poprzednio, zrezygnowało z fabrycznego ustawienia funkcji generatora dymu (w instrukcji też nie ma słowa o możliwości/opcji dodatkowego zamontowania grzałki). Ten z kolei zadzwonił do przedstawiciela ROCO i na początku przyszłego tygodnia mam otrzymać info jak skonfigurować dekoder.

Trochę szkoda, że do dnia rozpoczęcia TRAKO model będzie pozbawiony "pary". Zależało mi, aby po makiecie jeździł kolejny "kopcący" parowóz.

Dzięki rozmowie dowiedziałem się też o przyczynie rezygnacji ROCO z tej funkcji (przyczyna jest prozaiczna). Dotychczasowe modele uwzględniały konkretnego producenta wytwornic dymu - SEUTHE (wytwornice nr 10 lub 11). Ale właściciele tej firmy (od wielu lat obecnej na rynku modelarskim) przechodzą na emeryturę i prawdopodobnie produkty SEUTHE nie będą już dostępne. Zanim pojawi się zamiennik - upłynie pewnie trochę czasu. Dobrze byłoby, aby te zamienniki posiadały te same parametry i wymiary oraz były współwymienne z tymi dotychczasowymi.

I to jest główny powód dlaczego ROCO w oficjalnej instrukcji (i funkcji dekodera) pominęło ten "bajer".

W H0 ten "dym" tak "realistycznie" wygląda, że lepiej moim zdaniem jak go nie ma. Mała strata.
Zgadzam się, że "dymek" nie wygląda zbyt realistycznie. Jednak ja ten nierealistyczny "dymek" uwielbiam i staram się montować grzałki we wszystkich posiadanych modelach parowozów ... ;)
 
Ostatnio edytowane:

melonowy

Znany użytkownik
Reakcje
2.286 48 1
Proszę bardzo, ale jakiejś wielkiej pomocy nie udzieliłem.:)
na początku przyszłego tygodnia mam otrzymać info jak skonfigurować dekoder.
No to super. To nie będzie bardzo trudne. Parę cefałek do wprowadzenia.
Chętnie też bym się zapoznał jak to zrobić...:)
właściciele tej firmy (od wielu lat obecnej na rynku modelarskim) przechodzą na emeryturę i prawdopodobnie produkty SEUTHE nie będą już dostępne.
O! To cenna, choć zła informacja.
Pewnie ktoś przejmie tą markę, albo pojawi się nowy wytwórca, ale do tego czasu mogą pojawić się perturbacje z nabyciem generatorów "SEUTHE".
 
Autor wątku Podobne wątki Forum Odpowiedzi Data
Tabor 8
Tabor 0
Tabor 19
A
Tabor 5
Tabor 17

Podobne wątki