Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.
Na 50 % powinienem mieć instrukcję, w każdym razie tak jak wcześniej pisali niewiele ona pomoże. Jutro rano zejdę. Jeszcze się tak zastanawiam czy jak podajesz napięcie na szczotki to czasem ich nie dopychasz do silnika i wówczas silnik startuje. Po prostu szczotki się mogły zetrzeć i podczas dodatkowego nacisku zaczynają przylegać do komutatora.
Pamiętam, że w tym modelu miałem podobny problem i sprawcą było zwarcie. Lokomotywa w rękach działała bezbłędnie a po postawieniu na torach opadał jakiś drucik robiąc zwarcie.
No i dziś rozebrałem tą lokomotywę ponownie. Oto ten wózek który nie działa jak powinien. (zalacznik "wozek_ogolne.jpg")
Phantomiusz - bezpośrednie napięcie podłączałem na złącze szczotek - nie musiałem ich nigdzie dociskać. Wtedy silnik się kręcił.[DOUBLEPOST=1365363356,1365362821][/DOUBLEPOST]
Przesyłam także informację gdzie podłączam napięcie i wózek działa (załącznik "napiecie_dziala.jpg")[DOUBLEPOST=1365363527][/DOUBLEPOST]Interesuje mnie także co to za elementy są przy silniku. Dokładnie je zaznaczam w pliku "elementy.jpg". Interesują mnie elementy zaznaczone na żółto oraz ten jeden na różowo.
Interesuje mnie także co to za elementy są przy silniku. Dokładnie je zaznaczam w pliku "elementy.jpg". Interesują mnie elementy zaznaczone na żółto oraz ten jeden na różowo.
Te elementy ( najprawdopodobniej cewki ) w żółtych kółeczkach albą są pobrudzone, albo przypalone - ciemny kolor na niebieskiej obudowie.
To coś w różowym to najprawdopodobniej kondensator, żeby wyeliminować zakłócenia pochodzące z iskrzących szczotek.
Moim zdaniem te elementy w żółtych kółkach są przypalone - to są cewki ( właśnie rozebrałem jakąś starą pikowską lokomotywkę - u mnie nie są obudowane) są przyczyną, że po postawieniu loka na torach (czyli pod obciążeniem) silnik nie ma siły "pociągnąć" loka - jest za słaby. Poprzez uszkodzenie tych cewek nie wytwarza się odpowiednia siła w silniczku.
Jak koła będą nieobciążone to się będą kręcić, jak tylko przytkniesz palca - silniczek utknie.
Opisane zapewne nie będą na obudowie, a próba pomierzenia uszkodzonej cewki jest bez sensu.
A masz może jakiegoś takiego starego loka pikowskiego?
Spróbuj przelutować drugie.
Te moje też są przegrzane, bo bym Ci je wysłał.
Jeżeli wózek jeździ przy podaniu napięcia na blaszki, jak zaznaczyłeś na zielono, to te cewki są w porządku. I nic z nimi nie rób. Szkoda twoich pieniędzy. Teraz musisz sprawdzić czy masz przejście pomiędzy tymi blaszkami a odpowiednimi blaszkami na kołach. Jak pisałem zrób to omomierzem.
To wtedy najlepiej znajdź lokalnego speca - np. zapytaj się w pobliskim sklepie modelarskim, pogooglaj może masz klub modelarski w zasięgu, powiedz skąd jesteś może któryś forumowicz jest blisko itp.
Jak to nie jest coś w miarę prostego to ciężko tak zdalnie diagnozować, szczególnie jak ma się do czynienia z mniej doświadczoną osobą.
Jestem z Bielska-Białej. Zapytałem właśnie na stronce czy ktoś coś wie na temat lokalnych sklepów modelarskich itp ale niestety nie widzę tam żadnej odpowiedzi
Spokojnie. Jeżeli chcesz sie bawić w to hobby to musisz poznać się na elektryce.
A wracając do problemu jedna z tych blaszek musi być podłączona metalicznie (na styk) do jednej blaszki odbierającej prąd a druga poprzez śrubę mocującą uchwyt stojana do blaszki odbierającej prąd z drugiej strony.
Sprawdzając czy jest połączenie pomiędzy blaszkami a odpowiednimi blaszkami zbierającymi prąd należy wyczyścić miejsca, w których przykładamy kabelki od miernika. Jeżeli przejść nie ma to należy wyczyścić połączenia na styku blaszek, blaszka-śruba, blaszka-tuleja.
Mam przed sobą silnik ale od starszj wersji tego elektrowozu i jest ten sam problem.
Na zdjęciu L (lewym) górna blaszka jest połączona metalicznie z widoczną na tym zdjęciu blaszką odbierającą prąd. Z drugiej strony na zdjęciu P (prawym) uchwyt stojana (prawy) jest połączony przez tuleję izolacyjną z widoczną blaszką odbierającą prąd.
Na zdjęciu L (lewym) boczna blaszka jest odizolowana od widocznej na tym zdjęciu blaszki odbierającej prąd. Z drugiej strony na zdjęciu P (prawym) uchwyt stojana (lewy) jest połączony przez tuleję przewodzącą z widoczną blaszką odbierającą prąd.
Tym, że inaczej są podłączone dławiki się chwilowo nie przejmuj.
No cóż to tyle. Postaraj sam znaleźć uszkodzenie bo to to jest dopiero elementarz. Jak potrzebujesz porady dot. miernika też pisz.