tak i tu nie ma chętnych by powiedzieć "STOP" prosto w oczy
Drogi kolego mylisz się, powiedziałem to Prezesowi prosto w oczka, mało tego jako niegdysiejszy członek zarządu, oficjalnie zrezygnowałem i odesłałem swoją legitymację plus sześć stron wyjaśnień , bez inwektyw i słów obraźliwych, nawet na ostatniej imprezie na której byliśmy znów rozmawialiśmy w dość ostrym tonie, skutkiem był pomysł stworzenia nowego związku, mimo obecnej hibernacji pomysłu, wieżę że rozkwitnie jak płatki róż.
Są ludzie którzy mówią to co myślą wprost, nie szepczą za plecami.
Cała ta dyskusja jest o kant dupy potłuc, rozwiązanie jet proste, kto chce jedzie, kto nie chce siedzi w domu, dla mnie jako pożal się Boże modelarza ta impreza się skończyła w momencie gdy będąc na warsztatach (to następny temat do wylewania gorzkich żali) byliśmy we trzech jedynymi lokatorami na Czajczej, z nudów bo ile można pić, poszliśmy w nocy na dworzec.
Ci co w zamierzchłych czasach bywali, pamiętają noce spędzone w jadalni, na dyskusjach, śpiewach itp.
Ot w życiu zawsze coś się kończy, na jego miejsce powstaje coś nowego, może będziemy jeździć do Włocławka, ja chętnie, ostatni raz byłem tam w roku 1993 w KFM (zagadka co to było) na delegacji z PŁ, co za czasy, jaki młody wtedy byłem.