• Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Pojazdy trakcyjne przed wojną na naszych ziemiach

piotr66

Znany użytkownik
Producent
Reakcje
1.937 32 2
Ładny film. W latach 30tych przemysł maszynowy był już na wysokim poziomie, a warto też pamiętać, że przemysł amerykański i brytyjski prezentował jeszcze wyższy poziom, Niemcy dopiero w latach 60tychi ich przeskoczyli. Szkoda że nie ma filmu z montażu Lux-torped w Fabloku czy wag. motorowych w Cegielskim, pewnie wyglądałby podobnie.
 

qwertas

Znany użytkownik
Donator forum
Reakcje
1.836 53 2
Nie chcę wbijać kija w mrowisko, ale takie stwierdzenia o wyższości którychś z gospodarek nad innymi, jak kolegi wyżej, nazwałbym subiektywną opinią, zwłaszcza jeżeli weźmie się pod uwagę branżę stricte kolejową...

Jedyne co można z całą pewnością powiedzieć, to że przedwojenny polski "przemysł" zdecydowanie pozostawał w tyle (z oczywistych względów). Nie ma co upiększać tamtych czasów, bo to zwyczajnie prowadzi do przekłamań czy wręcz populizmu. To samo można powiedzieć o opublikowanej niedawno przez p. Rachwalskiego "mapie wstydu", ukazującej polikwidowane linie kolejowe po upadku komunizmu. Autor w żadnym miejscu nie zaznaczył, że na 99% z tych linii ruch był marginalny, często po 2-3 parach pociągów na dobę z prędkościami średnimi nie dochodziącymi nawet do 15 km/h. Nie wspomniał również o tym co jeździło po tych trasach, Ty2 z jednym wagonem czy ST44 z 2 ryflakami... Nie wspomniał, że Niemcy czy Czesi jeszcze w okresie międzywojennym wprowadzili do ruchu gigantyczną jak na tamte czasy idąca w grube setki sztuk malutkich, ekonomicznych wagonów silnikowych. W Czechach, NRD czy RFN w latach 60-tych wprowadzano do ruchu już drugą generację "motoraków". Tutaj ilość pojazdów szła już w tysiące. Koleje Czechosłowackie w latach 80-tych rozmyślały wymianie motoraków 2-generacji takiej z 3-generacji.
A u nas PKP (nie zmuszane przez nikogo batem) do końca istnienia komunizmu kupowało od Sowietów ST44. Pierwsze polskie szynobusy, które mogłby uratować ruch na tych wszystkich liniach powstały nie z chęci samych "kulejorzy" tylko samorządów. Szynobusy, które ratowały linie regionalne w całej cywilizowanej Europie już od lat 20'tych ubiegłego wieku przyszły na polską kolej 100 lat za późno. I to wyłącznie z winy samych "kulejorzy".
 

piotr66

Znany użytkownik
Producent
Reakcje
1.937 32 2
To nie jest opinia subiektywna, dane historyczne są tu decydujące. Pisałem o przemyśle ogólnie, a nie o o branży kolejowej. A wyższość techniki USA w tym okresie nie budzi chyba wątpliwości? A nawet jeśli mówić o kolei to w Stanach i GB również można zauważyć znaczną przewagę nad Europa kontynentalną, chociażby w zaawansowaniu trakcji elektrycznej i spalinowej. Niemcy co prawda już konkurowali z Brytania na świecie jeśli chodzi o udział w eksporcie pojazdów trakcyjnych ale i tak większa część świata jeździła jeszcze na angielskim taborze. To nie był przypadek, że system elektryfikacji węzła warszawskiego, który miał być standardem dla dalszej elektryfikacji krajowej sieci kupiliśmy od Brytyjczyków a nie od Niemców.
 
Ostatnio edytowane:

qwertas

Znany użytkownik
Donator forum
Reakcje
1.836 53 2
To ja dodam ze swojej strony, że wybór UK był polityczny. A jeżeli wejdziemy w szczegóły to okaże się, że Niemcy już w czasach pierwszej wojny światowej wiedzieli, że przyszłość elektryfikacji nie leży w prądzie stałym, a przemiennym. Wyniki wieloletnich badań, testów nie były tajne. Kolej niemiecka nie strzegła tych danych. Mimo to my wybraliśmy własną drogę...
 

Andrzej Harassek

Moderator For Prawdziwa Kolej Koleje Innych Krajów
Zespół forum
Donator forum
Reakcje
13.537 556 30
Ciekawy artykuł, ale wbrew początkowej zapowiedzi, autor w ogóle nie wyjaśnia, dlaczego przesył prądu stałego jest bardziej opłacalny przy liniach napowietrznych powyżej 500 km i kablach podwodnych powyżej 50 km...
 

daromaro

Znany użytkownik
Donator forum
Reakcje
1.967 130 86
Ostatnio edytowane:

Andrzej Harassek

Moderator For Prawdziwa Kolej Koleje Innych Krajów
Zespół forum
Donator forum
Reakcje
13.537 556 30
"umożliwia przesył energii pomiędzy pracującymi do tej pory osobno niezsynchronizowanymi systemami"
To akurat jest dla mnie jasne: brak konieczności synchronizacji częstotliwości w połączonych tak sieciach. Ale to nie tłumaczy większej opłacalności linii stałego napięcia i w artykule w Wikipedii też nie znalazłem jasnego wytłumaczenia. Prawdę mówiąc, nie bardzo mi się chce teraz wnikać w szczegóły strat wynikających ze zjawiska "mocy ładowania linii", "przepływu gałęzią poprzeczną" itp.
 

piotr66

Znany użytkownik
Producent
Reakcje
1.937 32 2
To ja dodam ze swojej strony, że wybór UK był polityczny. A jeżeli wejdziemy w szczegóły to okaże się, że Niemcy już w czasach pierwszej wojny światowej wiedzieli, że przyszłość elektryfikacji nie leży w prądzie stałym, a przemiennym. Wyniki wieloletnich badań, testów nie były tajne. Kolej niemiecka nie strzegła tych danych. Mimo to my wybraliśmy własną drogę...
To nie był wybór polityczny, a z perspektywy czasu okazał się bardzo dobry. W Niemczech eksperymentowano tak jak wszędzie w tamtym czasie, a nie dlatego że już "wiedzieli". Akurat zalet prądu zmiennego niskiej częstotliwości nad stałym w np. 3kv w kolejach niskich prędkości trudno się dopatrzyć.
 

Andrzej Harassek

Moderator For Prawdziwa Kolej Koleje Innych Krajów
Zespół forum
Donator forum
Reakcje
13.537 556 30
Akurat zalet prądu zmiennego niskiej częstotliwości nad stałym w np. 3kv w kolejach niskich prędkości trudno się dopatrzyć.
Z tą tezą bym polemizował. W skrócie: prąd stały: infrastruktura droższa (grubsze przewody sieci trakcyjnej, gęściej podstacje), lokomotywy tańsze, prąd zmienny: odwrotnie, infrastruktura tańsza, lokomotywy droższe (transformator) - i jeden, i drugi system ma zalety i wady, ale ten wątek to chyba nie najlepsze miejsce na dłuższą dyskusję na ten temat.

PS. Prędkość w języku polskim (podobnie jak np. we francuskim, a w odróżnieniu od np. angielskiego i niemieckiego) nie może być niska i wysoka, tylko mała lub duża.
 

robertkroma

Znany użytkownik
Reakcje
1.877 41 4
Z tym eksperymentowaniem to można pokazać Włochy, gdzie na początku używano prądu trójfazowego i dopiero zakup licencji na lokomotywy E625 i później produkowane E626 ze Stanów też chyba coś mówi. W Polsce jeszcze walczono wtedy na wschodzie. Francja też poszła w prąd stały (MIDI).
 

piotr66

Znany użytkownik
Producent
Reakcje
1.937 32 2
Andrzej - była jeszcze jedna poważna wada niemieckiego systemu - konieczność budowy osobnych elektrowni kolejowych. W polskich warunkach słabej elektryfikacji kraju byłoby to marnotrawstwo gdyby elektrowni kolejowych nie można wykorzystać do elektryfikacji cywilnej infrastruktury.
P.s. niska prędkość to na pewno nie jest wada stylistyczna, chociaż zgadzam się ze częściej mówimy mała.
 

Andrzej Harassek

Moderator For Prawdziwa Kolej Koleje Innych Krajów
Zespół forum
Donator forum
Reakcje
13.537 556 30
P.s. niska prędkość to na pewno nie jest wada stylistyczna
Ja uważam, że jednak jest to błąd językowy, ale internet jest chyb słabo zainteresowany tym zagadnieniem :(, nie znalazłem jednoznacznego wyjaśnienia tej sprawy. Mnie jednak zawsze uczono, że po polsku prędkość (bo nie szybkość, to jeszcze inna kwestia) jest duża lub mała, a nie wysoka lub niska.
 

piotr66

Znany użytkownik
Producent
Reakcje
1.937 32 2
Język nie kończy się na internecie. Poza tym każdy z nas ma tzw. kompetencję językową w j. ojczystym i należy jej zaufać w razie wątpliwości. Moja mówi mi że to nie błąd.:)
 

Andrzej Harassek

Moderator For Prawdziwa Kolej Koleje Innych Krajów
Zespół forum
Donator forum
Reakcje
13.537 556 30
Niestety, to nie żart...

Kolegę @Spacerowicz proszę o pokazanie, gdzie w moim wpisie jest błąd pisowni, poza brakiem litery "a" na końcu słowa "chyba". Jeżeli nie ma innych błędów, to uważam ocenę za czepianie się, ja się odwdzięczę podobnym...
 

Spacerowicz

Znany użytkownik
Reakcje
3.181 98 2

t_domagalski

Znany użytkownik
Reakcje
1.666 19 9
W skrócie: prąd stały: infrastruktura droższa (grubsze przewody sieci trakcyjnej, gęściej podstacje), lokomotywy tańsze, prąd zmienny: odwrotnie, infrastruktura tańsza, lokomotywy droższe (transformator) - i jeden, i drugi system ma zalety i wady.
To jest pewne uproszczenie.
Wybór na PKP napięcia zasilania 3000 V= , biorąc pod uwagę realia tamtych czasów, był uzasadnionym ekonomicznie kompromisem.
Napięcie 3 kV wymagało znacznie lżejszej sieci (mniejsze przekroje) w porównaniu ze stosowanymi w tamtych czasach sieciami o napięciach 750 V= lub 1,5 kV=. Jednocześnie osprzęt elektryczny na 3 kV= był dużo tańszy niż dla napięć np. 15 kV~. Zaletą sieci o napięciu przemiennym była natomiast wyższa sprawność przesyłu energii. Wadami - nie do końca opanowane zjawiska falowe w sieci, a także szybsze zużywanie komutatorów w silnikach. Obejściem problemu było obniżenie częstotliwości do 16,6 Hz, co niestety częściowo niwelowało zalety rozwiązania...

Jak wspomniałeś, lokomotywy na 3 kV= nie wymagały transformatora. Dodatkowo silniki trakcyjne prądu stałego były tańsze w budowie i mniej awaryjne. Przez lata w grę wchodziły bowiem jedynie silniki komutatorowe. Prostsze i bardziej niezawodne silniki indukcyjne prądu przemiennego znalazły zastosowanie dopiero pół wieku później, po rozpowszechnieniu półprzewodnikowych falowników dużej mocy.
Jeśli zaś chodzi o infrastrukturę, to zasilanie napięciem 15 kV~ wymagało budowy własnych elektrowni lub stacji przekształtników (zwykle elektro-mechanicznych), użycia bardziej zaawansowanych technologicznie (a więc droższych) transformatorów, aparatów (np. wyłączników, zabezpieczeń przeciwzwarciowych, itp.), a także dużo lepszej izolacji na całej sieci. Różnica kosztów budowy mogła znacznie przewyższać oszczędności wynikające z wyższej sprawności sieci na prąd przemienny.
Jedyną dodatkową rzeczą, którą wymagała sieć na prąd stały, były prostowniki. Ale w tamtych czasach stosowano relatywnie tanie i skuteczne prostowniki rtęciowe, dziś zakazane ze względu na toksyczność oparów rtęci. W przeciwieństwie do półprzewodników potrafiły one znieść duże przepięcia i przeciążenia. Nie stanowiły więc bariery dla rozwoju sieci prądu stałego.
 

Podobne wątki