Widzę, że dyskusja w temacie nowego modelu skupiła się w temacie dźwięków. Mnie jednak mocno zasmuciło to, jak ten model jeździ z oryginalnym dekoderem. Co do wykonania samego modelu to akceptuję go takim jaki jest. Podoba mi się zarówno malowanie, wykonanie i światła. W mojej skromnej opinii zachowanie proporcji i szczegółów modelu jest do zaakceptowania. Problemem jest za to sama jazda modelu. Mój egzemplarz nie jest w stanie w wolnym tempie pokonać zwykłego okrążenia po torowisku ROCO Geoline. Przy niezałączonym dźwięku w czasie jazdy samoczynnie potrafi załączać dźwięk, zapalić lub zgasić światła. Jadąc w wolnym tempie zatrzymuje się na torowisku. Testowałem zarówno solo, jak i z pozostałymi modelami DCC jakie mam. Jazda to dramat. Przykre, ale nie mogę tego inaczej określić. Stary GUTZOLD z dekoderem Lenz Standard V+ jeździ wzorcowo, nic nie przerywa, nie posiada UPSu a jazdą bije na głowę najnowszy wypust PIKO. Gagarin ROCO 62767 z dekoderem dźwiękowym D&H podobnie nie sprawia najmniejszych problemów. Bez UPS pokonuje torowisko bez najmniejszych problemów w każdym tempie. Mój model ST44-613 przejedzie ten dystans jedynie na najwyższej prędkości i z zacinającym się dźwiękiem. W kolekcji mam kilka różnych modeli PIKO i żaden z nich nigdy mnie nie zawiódł. Koledzy, czy wasze egzemplarze PIKO 52805 zachowują się podobnie?
Na znanym portalu społecznościowym ktoś opisywał podobny przypadek. Nie wiem czy jest to cecha wszystkich egzemplarzy - model, który testowałem w sklepie działał poprawnie, podobnie jeden z naszych klubowych kolegów podczas warsztatów wyciągnął swój model z dźwiękiem i nie słyszałem, żeby spotkał się z takim problemem, ale za to napotkał "opór" dekodera w postaci braku możliwości zaprogramowania go na długi adres.
Jeżeli z modelem jest problem radzę, a nawet proszę w imieniu nas wszystkich, aby taki przypadek zgłosić do producenta, a w tym wypadku najlepiej do polskiego przedstawiciela. Jeśli każdy kto ma taki problem lub podobny zgłosi swój przypadek do producenta, będzie on miał rzeczywisty obraz skali problemu. Firma jest porządna, więc na pewno nie pozostawi tego bez odpowiedzi i problemowi jakoś zaradzi - trzeba się tylko zgłosić. Ja generalnie też nie mam w zwyczaju kupowania modeli z fabrycznymi dekoderami, a zwłaszcza dźwiękowymi, ale wiem że problemy nie są nagminne, a raczej marginalne biorąc pod uwagę skalę produkcji. Osobiście mam póki co tylko jeden model PIKO z fabrycznym dekoderem dźwiękowym ESU i nie mam żadnych problemów. Również na modele PIKO z fabrycznymi dekoderami dźwiękowymi ESU, które eksploatowaliśmy na Makiecie City nie mogę powiedzieć złego słowa.
Proponuję czym prędzej reklamować, bo takich sytuacji nie można tak zostawić. Problem leży zapewne po stronie dekodera - model analogowy oraz model analogowy wyposażony w inny dekoder działa prawidłowo.