Z tyłu na nasypie dawny odcinek linii z Otwocka.
Jarząbek słusznie zwrócił uwagę na mój niefortunny skrót myślowy, jakoby linia Warszawa Wschodnia-Otwock biegła widocznym nasypem ... oczywiście nie, był tam tylko tor powrotny. Zdjęcie wykonane na początku lat 70-tych.
Dziękuję za sprostowanie.
A co wiecie na temat serii OKl101? Ile było po wojnie, gdzie i do kiedy stacjonowały? Czytałem o 6-ciu, ale pewności nie mam..
axer1970 - taka moja drobna uwaga :
" ... po wojnie ... "
- były dwie, więc zawsze precyzuj, po której wojnie, gdyż było wiele serii parowozów które przetrwały obie wojny i po obu były na PKP w różnych ilościach.
Możesz również precyzować na którym PKP, tu wystarczy jak napiszesz PKP-A lub PKP-B.
Są to skróty umowne, nie występujące oficjalnie w żadnych dokumentach czy też realu, ale zajmujący się tematyką wiedzą o co chodzi.
A takie moje pytanie: - gdzie czytałeś o tych 6-ciu OKl101 i o który okres chodziło ?
Po wojnie zostały trzy parowozy eksploatowane do 1949 roku.
Dampflok - podobnie ...
a ja napiszę, że było 11 sztuk i też będzie dobrze, prawda ?
Prawda, według mnie, wyglądała następująco:
- po I WŚ na PKP-A pozostało 11 maszyn saksońskiej serii XIV HT i wszystkie obsługiwały ruch z Warszawy.
Otrzymały one oznaczenie serii OKl101.
To jest pewne.
- Natomiast schody zaczynają się odnośnie okresu po II WŚ …
Ingo w swej książce podaje jakoby po II WŚ do Polski trafiły cztery parowozy tej serii,
ex PKP-A : OKl101-1, -4, -8, -9.
Ciekawa jest informacja odnośnie numeru 8, numer kotła Hart 3987.
Źródła MK podają, że do Polski zwrócono parowóz OKl101-7 z tym numerem 3987,
- może był zamieniony kocioł, gdyż według kolejności numerów kotłów, to powinien być na PKP-A numer -8.
Ale najdziwniejsze jest podane dalej, że ten parowóz wysłano 26 stycznia 1949 ze stacji Fornbach w Lotaryngii …
Zaraz, zaraz, ale w 1949 ta miejscowość znajdowała się ponownie we Francji a od 1947 roku między wschodem a zachodem była „zimna wojna” i żadnych wymian taboru nie było.
Źródła MK podają, że ten parowóz zwrócono z kolei austriackich przez przejście graniczne w Zebrzydowicach dokładnie w tym samym dniu. Jest więc w książce Inga jakiś błąd.
Parowóz ten skierowano do Dyrekcji Katowice i w wykazie przenumerowań ani w inwentarzu PKP-B potem nie figuruje.
Domniemam, że został od razu zakwalifikowany do zezłomowania.
Koleje DR za wschodnich Niemiec zgłosiły dwa parowozy tej serii ex PKP w swym posiadaniu. Jest dowód na zwrot numeru 4 w 1955 roku, który od razu w 1956 zakwalifikowaniu do rozbiórki. Ta maszyna powróciła na własnych kołach, ale o drugim zgłoszonym egzemplarzu, numer 1 brak danych, nie figuruje on też w wykazie maszyn zdatnych do takiego przesłania na własnych kołach.
Stąd moje przypuszczenie, że oba nie pracowały więcej na PKP.
I wreszcie ten trzeci ex 9, który do końca był w posiadaniu radzieckich władz kolejowych (NKPS) … towarzysze ze wschodu nie przekazali nam po II WŚ żadnego przywłaszczonego sobie parowozu. Wątpię więc, że ten w ogóle znalazł się ponownie na polskim terytorium.
Jak więc z tego widać, po II WŚ żaden parowóz serii OKl101 nie był czynny na PKP.
[DOUBLEPOST=1457819955,1457818982][/DOUBLEPOST]Napisałem: I wreszcie ten trzeci ...
- czwarty, czwarty !