• Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Pantografy

Meggido

Znany użytkownik
Reakcje
2.782 12 2
#21
Obecne ślizgi to już nie to samo, co ślizgi stosowane kiedyś.
Te czy tamte podlegają tak samo prawom fizyki i upalenie drutu jezdnego przy rozruchu jest tak samo możliwe.

to tak samo zbędne i bez sensu zachowanie, jak podnoszenie dwóch pantografów przy rozruchu
No ciekawe. Niby dlaczego? Skoro można zapobiec uszkodzeniu sieci poprzez podniesienie drugiego pantografu... Argument typu "nie bo nie" nie jest argumentem, a uzasadnienie "Obecne ślizgi to już nie to samo, co ślizgi stosowane kiedyś" niczego nie wyjaśnia.
 

Ufo

Aktywny użytkownik
KSK Wrocław
Reakcje
269 1 1
#22
No ciekawe. Niby dlaczego? Skoro można zapobiec uszkodzeniu sieci poprzez podniesienie drugiego pantografu... Argument typu "nie bo nie" nie jest argumentem, a uzasadnienie "Obecne ślizgi to już nie to samo, co ślizgi stosowane kiedyś" niczego nie wyjaśnia.
Powierzchnia styku ślizg - drut jezdny jest wystarczająco duża, żeby standardowy prąd rozruchu (w przypadku PL to jest 600A z małymi wyjątkami) nie przepalił sieci w tym, ani w innym miejscu. Skoro w czasie jazdy przy prądzie np. 1600A albo i większym, w przypadku lokomotyw nowoczesnych, nic się z drutem nie dzieje, to dlaczego przy 600A miałoby się dziać?
[DOUBLEPOST=1421402966][/DOUBLEPOST]
Te czy tamte podlegają tak samo prawom fizyki i upalenie drutu jezdnego przy rozruchu jest tak samo możliwe.
Spotkałeś się realnie z sytuacją przepalenia drutu jezdnego przy rozruchu?
 

Meggido

Znany użytkownik
Reakcje
2.782 12 2
#23
Spotkałeś się realnie z sytuacją przepalenia drutu jezdnego przy rozruchu?
Zdarzyło mi się.
Powierzchnia styku ślizg - drut jezdny jest wystarczająco duża, żeby standardowy prąd rozruchu (w przypadku PL to jest 600A z małymi wyjątkami) nie przepalił sieci w tym, ani w innym miejscu. Skoro w czasie jazdy przy prądzie np. 1600A albo i większym, w przypadku lokomotyw nowoczesnych, nic się z drutem nie dzieje, to dlaczego przy 600A miałoby się dziać?
Sam sobie odpowiedziałeś na pytanie. Właśnie dlatego, że ślizg względem drutu porusza się, a co za tym idzie nie nagrzewa go punktowo co jest przyczyną jego przepalenia.
 

Ufo

Aktywny użytkownik
KSK Wrocław
Reakcje
269 1 1
#24
Jaks przyklad? Najlepiej z opisem calej sytuacji jak najdokladniej.

Sam sobie odpowiedziałeś na pytanie. Właśnie dlatego, że ślizg względem drutu porusza się, a co za tym idzie nie nagrzewa go punktowo co jest przyczyną jego przepalenia.
Zeby drut jezdny przepalil sie, jego nagrzewanie trwaloby bardzo dlugo. Zwykly rozruch, trwajac kilka sekund (moment do ruszenia, bo rozumiem ze poruszajacy sie slizg nie jest juz dla Ciebie problemem) nie ma szans nagrzac drutu tak mocno.
 

JacekZet

Znany użytkownik
Reakcje
486 1 0
#25
Przy grzaniu składu pasażerskiego zawsze podnosi się oba "patyki". Co do rozruchu to przy dużym prądzie i małej szybkości w pierwszych sekundach może nieźle podgrzać sieć i ślizgacz. Lepiej to rozłożyć na większą powierzchnię.
Przy miedzianych listwach ślizgaczy cały dach był uwalany smarem, na ET42 zdarzył się raz wypadek przebicia z szyny dachowej po smarze z odbieraka. Na każdej sekcji jest jeden odbierak i tylko podczas jazdy luzem można nią jechać na tylnym "patyku". Szyna prądowa na dachu jest spięta na obydwu sekcjach. Co ciekawe odłącznik pantografu w ET42 można uruchomić z wnętrza pojazdu.
 

MichałŁ

Aktywny użytkownik
Reakcje
144 1 0
#26
Ja słyszałem o upaleniu przewodu przez Czeski elektrowóz (181/182) podczas popełniania składu pociągu. W czeskich elektrowozach WS trzyma nawet przy opuszczonych patykach, maszynista zaczął pompować powietrze w skład zanim sprężarki nabiły odpowiednio dużo powietrza, więc ciśnienie w ZG spadło i pantograf opuścił się ciągnąc łuk który przepalił sieć.

Co do ślizgów to ja uważam ze miedziane były dużo lepsze na zimę. One skrobały szron z sieci i jeździło się w miarę bezproblemowo, zaś nowe grafitowe ślizgają się po szronie ubijając go jeszcze mocniej i mamy patologię.

Co ciekawe odłącznik pantografu w ET42 można uruchomić z wnętrza pojazdu.
No nie ciekawostka tylko normalność w porządnych sprzętach gdzie wszelkie awaryjne rozłączenia (odłaczenia silników trakcyjnych, pantografów, itp.) można dokonać bez wchodzenia do szafy WN dzięki czemu lokalizacja usterki jest szybsza i bezpieczniejsza.
 
Ostatnio edytowane:

Mirek555k

Znany użytkownik
PGMK
Reakcje
6 1 4
#27
Generalnie kolega Mirek ma rację. Drugi pantograf podnosi się w wypadku dużego poboru prądu, głównie przy rozruchu ciężkiego składu. Nie mogę się tylko zgodzić ze stwierdzeniem: g... obchodzi maszynistę stopień naciągnięcia sieci i jej serwis.Powinna być naciągnięta i tyle.Oczywiście, maszynista nie zajmuje się regulacją naciągu sieci. Niemniej jednak są zasady dotyczące używania dwóch i więcej pantografów, do których maszyniści muszą się stosować. Chodzi o minimalny odstęp między dwoma podniesionymi pantografami. Wymóg ten wynika z pewnych zagadnień, związanych ze współpracą odbieraków z siecią trakcyjną. Maszynista nie ma na to bezpośredniego wpływu (to jest związane z zestawieniem składu), ale powinien być tego świadomy. Chodzi nie tyle o unoszenie sieci, ile raczej o jej drgania powodowane przez pierwszy pantograf i wpływ tych drgań na pracę drugiego pantografu. Z tego powodu określona jest minimalna odległość między czynnymi odbierakami. Zjawisko to zależy od konstrukcji sieci i pantografów i ma znaczenie przy prędkościach rzędu 160 km/h i więcej, więc w Polsce przy normalnej eksploatacji specjalnie nie trzeba się tym przejmować.
Oczywiście, generalnie kolega Andrzej Harassek również ma rację. Zapomniał tylko wspomnieć o pojawieniu się w naszym kraju lokomotyw dwysystemowych
 

Mirek555k

Znany użytkownik
PGMK
Reakcje
6 1 4
#29
Coś źle wkleiłem. Szybki jesteś, więc pozwól, że przygotuję się merytorycznie... nie tylko w kwestii szeregowego poboru prądu z sieci...
 

Hajo

Aktywny użytkownik
MSMK
Reakcje
83 2 0
#30
Dziś widziałem dwie siódemki IC przy czym miały podniesione skrajne patyki (lokomotywa z przodu przedni, druga lokomotywa tylni).
 

Meggido

Znany użytkownik
Reakcje
2.782 12 2
#31
Dziś widziałem dwie siódemki IC przy czym miały podniesione skrajne patyki (lokomotywa z przodu przedni, druga lokomotywa tylni).
Normalka. Wszystko zgodnie ze sztuką. ;)

Oczywiście, generalnie kolega Andrzej Harassek również ma rację. Zapomniał tylko wspomnieć o pojawieniu się w naszym kraju lokomotyw dwysystemowych
No właśnie, co mają do tego lokomotywy wielosystemowe? Chętnie się dowiem czegoś nowego.
 

Mirek555k

Znany użytkownik
PGMK
Reakcje
6 1 4
#33
A to po to, by okularów temu drugiemu nie zabrudzić. Jaką trakcję, by nie ciągnął (zdarza się też spalinowa) wtedy jedzie się na przednim patyku. Tzw. kultura jazdy
 
Ostatnio edytowane:
OP
OP
bstok70

bstok70

Znany użytkownik
MSMK
PGMK
Reakcje
1.619 36 1
#34
A to po to, by okularów temu drugiemu nie zabrudzić. Jaką trakcję, by nie ciągnął (zdarza się też spalinowa) wtedy jedzie się na przednim patyku. Tzw. kultura jazdy
Wreszcie! Wreszcie się dowiedziałem dlaczego jeszcze nie tak dawno, gdy jeździł "podsył" z Białegostoku do Ełku (złożony z Byka i Fiata), lokomotywa ET22, stojąc na czole pociągu miała uniesiony przedni pantograf. Chodziło o to aby szybek w SU45 nie pobrudzić i nie pogorszyć widoczności podczas jazdy z Ełku do Korsz. :) Super!
 

Meggido

Znany użytkownik
Reakcje
2.782 12 2
#35
Wreszcie! Wreszcie się dowiedziałem dlaczego jeszcze nie tak dawno, gdy jeździł "podsył" z Białegostoku do Ełku (złożony z Byka i Fiata), lokomotywa ET22, stojąc na czole pociągu miała uniesiony przedni pantograf. Chodziło o to aby szybek w SU45 nie pobrudzić i nie pogorszyć widoczności podczas jazdy z Ełku do Korsz. :) Super!
Odstępstwo stanowi przypadek gdy jest ciągnięty skład z wrażliwym towarem, np. na iskry bądź uszkodzenie przy zerwaniu pantografu. To samo tyczy się trakcji wielokrotnej (gdy skład prowadzą dwie lokomotywy różnego typu z obsadą na każdej z nich), wtedy podniesiony jest przedni pantograf.
Dokładnie o tym samym pisałem w poście na poprzedniej stronie. Mirek troszkę to "spłycił". ;)
 

Mateusz

Aktywny użytkownik
Reakcje
7 0 0
#37
Dokładnie ma pan rację, z szybami stanie się dokładnie to samo co po spawaniu w szklarni;)
Chyba nie było wcześniej napisane więc dodam jako ciekawostkę, że przy oblodzeniu DPJ podnosi się przedni pantograf oraz redukuje się prędkość, po to aby pierwszy zdzierał lód/szron, a drugi w miarę normalnie współpracował z siecią. W przepisach nie ma jasno powiedziane na którym pantografie jeździć, lecz może to być ujęte w wewnętrznych zarządzeniach przewoźnika, np pierwsze lepsze: na postoju przy temperaturze 0 - -5 oC skład ogrzewa się przez około jedną godzinę przy podniesionych wszystkich odbierakach.