Generalnie kolega Mirek ma rację. Drugi pantograf podnosi się w wypadku dużego poboru prądu, głównie przy rozruchu ciężkiego składu. Nie mogę się tylko zgodzić ze stwierdzeniem: g... obchodzi maszynistę stopień naciągnięcia sieci i jej serwis.Powinna być naciągnięta i tyle.Oczywiście, maszynista nie zajmuje się regulacją naciągu sieci. Niemniej jednak są zasady dotyczące używania dwóch i więcej pantografów, do których maszyniści muszą się stosować. Chodzi o minimalny odstęp między dwoma podniesionymi pantografami. Wymóg ten wynika z pewnych zagadnień, związanych ze współpracą odbieraków z siecią trakcyjną. Maszynista nie ma na to bezpośredniego wpływu (to jest związane z zestawieniem składu), ale powinien być tego świadomy. Chodzi nie tyle o unoszenie sieci, ile raczej o jej drgania powodowane przez pierwszy pantograf i wpływ tych drgań na pracę drugiego pantografu. Z tego powodu określona jest minimalna odległość między czynnymi odbierakami. Zjawisko to zależy od konstrukcji sieci i pantografów i ma znaczenie przy prędkościach rzędu 160 km/h i więcej, więc w Polsce przy normalnej eksploatacji specjalnie nie trzeba się tym przejmować.