• Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Pantografy

bstok70

Znany użytkownik
MSMK
PGMK
Reakcje
1.600 35 1
#1
Wygląda rewelacyjnie. Ale Szanowni Państwo! Teraz trzeba jeszcze ustalić zasady prowadzenia Jamnika/Bolka i Lolka. Chodzi mi o odbieraki. Może napisze ktoś, kto prowadzi elektrowozy lub się zna. Chodzi mi o decyzję o ilości uniesionych odbieraków. Zależy ona od brutta składu ale czy ET41 jeździ kiedykolwiek (np podczas manewrów) z jednym odbierakiem? Czy raczej zawsze muszą być dwa? Czy przy bardzo ciężkim składzie należy podnieść wszystkie odbieraki? Wreszcie - już kiedyś Andrzej Harassek pisał, że przy jeździe w trakcji podwójnej wykorzystuje się dwa skrajne odbieraki co zapobiega uniesieniu sieci - dlaczego tak się nie robi przy ET 41, a może robi?
Lokomotywa prezentuje się fantastycznie. (y)(y):love:
 

Mirek555k

Znany użytkownik
PGMK
Reakcje
6 1 4
#2
Pantograf, czy odbierak, jak zwał, tak dobrze, ma nacisk na sieć kilkanaście kilo i g... obchodzi maszynistę stopień naciągnięcia sieci i jej serwis.Powinna być naciągnięta i tyle. Miernik poboru prądu na lokomotywie, niespokojna jazda np. przy oblodzeniu sieci, ruszanie ciężkim pociągiem towarowym lub ciężkim osobowym z włączonym ogrzewaniem... zmusza maszynistę do użycia drugiego odbieraka. Wiadomo, iskrzenie itp.itd. Przy normalnych (optymalnych) warunkach jeden odbierak do pracy wystarczy, a na jamnika dwa i te, które ładnie wyglądają. Są "niepisane" zasady... związane ze zużyciem patyków lub z poglądem na to, co ciągnie się za sobą... A manewry ? Jakie manewry ? Z lokomotywowni pod pociąg i z powrotem, to żadne manewry
 
Ostatnio edytowane:

Meggido

Znany użytkownik
Reakcje
2.782 12 2
#3
Teoretycznie podniesiony powinien być zawsze pantograf tylny w kierunku jazdy dla lokomotyw jednoczłonowy lub dwuczłonowych wyposażonych w jedną parę odbieraków. Odstępstwo stanowi przypadek gdy jest ciągnięty skład z wrażliwym towarem, np. na iskry bądź uszkodzenie przy zerwaniu pantografu. To samo tyczy się trakcji wielokrotnej (gdy skład prowadzą dwie lokomotywy różnego typu z obsadą na każdej z nich), wtedy podniesiony jest przedni pantograf. W przypadku naszej ET41 mamy dwie pary pantografów. Podniesione powinny być tylne w kierunku jazdy. Są to dwie "Siódemki", które wymagają zasilania osobnego na każdy człon. Z kolei użycie większej liczby pantografów, np. wszystkich czterech bądź obu w przypadku "Siódemki" zależy głównie od ciężaru składu. Największe ryzyku przepalenia sieci istnieje właśnie przy rozruchu. Wtedy podnosi się wszystkie patyki w celu obniżenia jednostkowego obciążenia styku ślizg-drut jezdny.
 

Mirek555k

Znany użytkownik
PGMK
Reakcje
6 1 4
#4
No własnie, powinieneś szkolenia maszynistów prowadzić, ja się nie nadaję na instruktora. Nie mam nerwów do tych maszynistów
Ładny ten modelik, chyba kupię
 
Ostatnio edytowane:

Meggido

Znany użytkownik
Reakcje
2.782 12 2
#8
Zerwanie przedniego pantografu może spowodować uszkodzenia tylnego. Zatem maszyna byłaby unieruchomiona nawet gdy nie zostałby zerwany drut jezdny.
 

Mirek555k

Znany użytkownik
PGMK
Reakcje
6 1 4
#9
pantografy et41.jpg

Zostaw ten drut jezdny. Co Ty, pogotowie sieciowe jesteś,czy maszynista ? O pęknięciu szyny przed Tobą też myślisz nieustannie ? Do drogowców zadzwoń przed ruszeniem pociągiem i zapytaj czy tory dobrze odsnieżone
 
Ostatnio edytowane:

Meggido

Znany użytkownik
Reakcje
2.782 12 2
#10
Nie, staram się nazywać rzeczy po imieniu. A nie "takie coś, z takim czymś, bez takiego czegoś". Nie ma "zerwania trakcji", jest "zerwanie sieci trakcyjnej". Nie ma "słupów trakcji", są "słupy sieci trakcyjnej", itp. itd.
 

Mirek555k

Znany użytkownik
PGMK
Reakcje
6 1 4
#11
Jeżeli wypowiadam się nie zbyt przejrzyście, to przepraszam. Myślałem, że publika jest bardziej oświecona i obyta, a Ty w szczególnosci. Nie chcę też być złośliwy, a jeśli tak to odebrałeś, to serdecznie Cię przepraszam. Dla mnie te kwestie są po prostu oczywiste i staram się jak mogę, by tubylcom je jak najbardziej przybliżyć od strony praktycznej
 

OLF

Znany użytkownik
Reakcje
1.345 32 10
#13
Teoretycznie podniesiony powinien być zawsze pantograf tylny w kierunku jazdy dla lokomotyw jednoczłonowy lub dwuczłonowych wyposażonych w jedną parę odbieraków.
Przy jeździe na przednim pył grafitowy (w czasach gdy stosowano takie nakładki) mógł powodować uszkodzenia osprzętu elektrycznego na dachu, w przypadku awarii przedniego odbieraka jego elementy mogły uszkodzić również tylny, unieruchamiając lokomotywę.

Odstępstwo stanowi przypadek gdy jest ciągnięty skład z wrażliwym towarem, np. na iskry bądź uszkodzenie przy zerwaniu pantografu. To samo tyczy się trakcji wielokrotnej (gdy skład prowadzą dwie lokomotywy różnego typu z obsadą na każdej z nich), wtedy podniesiony jest przedni pantograf.
W tym przypadku bezpieczeństwo osób i towarów bierze priorytet.

W przypadku naszej ET41 mamy dwie pary pantografów. Podniesione powinny być tylne w kierunku jazdy. Są to dwie "Siódemki", które wymagają zasilania osobnego na każdy człon. Z kolei użycie większej liczby pantografów, np. wszystkich czterech bądź obu w przypadku "Siódemki" zależy głównie od ciężaru składu. Największe ryzyku przepalenia sieci istnieje właśnie przy rozruchu. Wtedy podnosi się wszystkie patyki w celu obniżenia jednostkowego obciążenia styku ślizg-drut jezdny.
Podobnie przy grzaniu - nie wiem czy jeszcze stosowane jest rozmrażanie wagonów samowyładowczych, ale w tym przypadku ET41 na postoju także wyciągnąłby wszystkie odbieraki.
 

Ufo

Aktywny użytkownik
KSK Wrocław
Reakcje
269 1 1
#15
Przy jeździe na przednim pył grafitowy (w czasach gdy stosowano takie nakładki)
Nakładki grafitowe to się dopiero teraz stosuje. Wcześniej były nakładki miedziane smarowane smarem grafitowym.

mógł powodować uszkodzenia osprzętu elektrycznego na dachu,
Pierwsze słyszę... co niby mogło być tam uszkodzone?

w przypadku awarii przedniego odbieraka jego elementy mogły uszkodzić również tylny, unieruchamiając lokomotywę.
Awaria tylnego odbieraka też powoduje unieruchomienie lokomotywy w większości przypadków (piszesz zapewne o połamaniu pantografu).
 
Reakcje
1 0 0
#16
:ROFL::cry::ROFL::cry::ROFL::cry::ROFL::cry::ROFL::cry::ROFL::cry::ROFL::ROFL::ROFL::ROFL::ROFL::ROFL::ROFL::ROFL::ROFL::ROFL::ROFL::ROFL::ROFL:
[DOUBLEPOST=1421154359,1421153984][/DOUBLEPOST]
Przy jeździe na przednim pył grafitowy (w czasach gdy stosowano takie nakładki) mógł powodować uszkodzenia osprzętu elektrycznego na dachu, w przypadku awarii przedniego odbieraka jego elementy mogły uszkodzić również tylny, unieruchamiając lokomotywę.


W tym przypadku bezpieczeństwo osób i towarów bierze priorytet.


Podobnie przy grzaniu - nie wiem czy jeszcze stosowane jest rozmrażanie wagonów samowyładowczych, ale w tym przypadku ET41 na postoju także wyciągnąłby wszystkie odbieraki.
Nakładki grafitowe to się dopiero teraz stosuje. Wcześniej były nakładki miedziane smarowane smarem grafitowym.



Pierwsze słyszę... co niby mogło być tam uszkodzone?



Awaria tylnego odbieraka też powoduje unieruchomienie lokomotywy w większości przypadków (piszesz zapewne o połamaniu pantografu).
:ROFL::cry::ROFL::cry::ROFL::cry::ROFL::cry::ROFL::cry::ROFL::cry::ROFL::ROFL::ROFL::ROFL::ROFL::ROFL::ROFL::ROFL::ROFL::ROFL::ROFL::ROFL::ROFL:
 

OLF

Znany użytkownik
Reakcje
1.345 32 10
#18
Może napisze ktoś, kto prowadzi elektrowozy lub się zna
Popieram, zakończę tylko poniżej mój udział, dobrze byłoby też wydzielić z wątku o modelu ET41 wypowiedzi nie wnoszące wiele do tematu

Nakładki grafitowe to się dopiero teraz stosuje. Wcześniej były nakładki miedziane smarowane smarem grafitowym.
Pierwsze słyszę... co niby mogło być tam uszkodzone?
Awaria tylnego odbieraka też powoduje unieruchomienie lokomotywy w większości przypadków (piszesz zapewne o połamaniu pantografu).
Dzięki z wyprostowanie nakładek. Z tym tylnym odbierakiem to mi trochę pachnie historyczną zaszłoscią - współczesne instrukcje (Koleje Śląskie, UTK) nic dosłownie na ten temat nie mówią, jednak w praktyce (obserwowalnej) lokomotywy SĄ prowadzone zgodnie z tą regułą (i odstępstwami). Mnie też tak uczono, jak znajdę co to był za elementarz to podam konkretne źródło. Co do historii, kombinuję czy oporniki rozruchowe nie lubiały wpływu smaru/pyłu/zanieczyszczeń z sieci i to mógłbyć powód?

pokaż mi takie wagony samowyładowcze z ogrzewaniem elektrycznym. Ząb Cię boli czy co...
Pisałem, że nie jestem pewien, teraz już jestem: na sieci PLK takich metod się nie stosuje, jednak w Polsce - jak najbardziej. Jaką Ty masz przypadłość?
 

Andrzej Harassek

Moderator For Prawdziwa Kolej Koleje Innych Krajów
Zespół forum
Donator forum
Reakcje
13.467 552 30
#19
Pantograf, czy odbierak, jak zwał, tak dobrze, ma nacisk na sieć kilkanaście kilo i g... obchodzi maszynistę stopień naciągnięcia sieci i jej serwis.Powinna być naciągnięta i tyle. Miernik poboru prądu na lokomotywie, niespokojna jazda np. przy oblodzeniu sieci, ruszanie ciężkim pociągiem towarowym lub ciężkim osobowym z włączonym ogrzewaniem... zmusza maszynistę do użycia drugiego odbieraka.
Generalnie kolega Mirek ma rację. Drugi pantograf podnosi się w wypadku dużego poboru prądu, głównie przy rozruchu ciężkiego składu. Nie mogę się tylko zgodzić ze stwierdzeniem: g... obchodzi maszynistę stopień naciągnięcia sieci i jej serwis.Powinna być naciągnięta i tyle.Oczywiście, maszynista nie zajmuje się regulacją naciągu sieci. Niemniej jednak są zasady dotyczące używania dwóch i więcej pantografów, do których maszyniści muszą się stosować. Chodzi o minimalny odstęp między dwoma podniesionymi pantografami. Wymóg ten wynika z pewnych zagadnień, związanych ze współpracą odbieraków z siecią trakcyjną. Maszynista nie ma na to bezpośredniego wpływu (to jest związane z zestawieniem składu), ale powinien być tego świadomy. Chodzi nie tyle o unoszenie sieci, ile raczej o jej drgania powodowane przez pierwszy pantograf i wpływ tych drgań na pracę drugiego pantografu. Z tego powodu określona jest minimalna odległość między czynnymi odbierakami. Zjawisko to zależy od konstrukcji sieci i pantografów i ma znaczenie przy prędkościach rzędu 160 km/h i więcej, więc w Polsce przy normalnej eksploatacji specjalnie nie trzeba się tym przejmować.
 

Ufo

Aktywny użytkownik
KSK Wrocław
Reakcje
269 1 1
#20
Dzięki z wyprostowanie nakładek. Z tym tylnym odbierakiem to mi trochę pachnie historyczną zaszłoscią - współczesne instrukcje (Koleje Śląskie, UTK) nic dosłownie na ten temat nie mówią, jednak w praktyce (obserwowalnej) lokomotywy SĄ prowadzone zgodnie z tą regułą (i odstępstwami). Mnie też tak uczono, jak znajdę co to był za elementarz to podam konkretne źródło.
Nic nie mówią, bo to tak samo zbędne i bez sensu zachowanie, jak podnoszenie dwóch pantografów przy rozruchu i opuszczanie po zejściu z pozycji oporowej. Obecne ślizgi to już nie to samo, co ślizgi stosowane kiedyś. Ale to temat na inną dyskusję ;)

Co do historii, kombinuję czy oporniki rozruchowe nie lubiały wpływu smaru/pyłu/zanieczyszczeń z sieci i to mógłbyć powód?
Oporniki rozruchowe na dachu, podobnie jak każde inne urządzenia tam umieszczone, są odpowiednio zabezpieczone przed zanieczyszczeniami i wodą. Skoro lejący się deszczy, czy pół metrowa warstwa śniegu zalegająca na dachu, nic nie przeszkadza, to i pył ze ślizgu nie będzie przeszkadzał.

Pisałem, że nie jestem pewien, teraz już jestem: na sieci PLK takich metod się nie stosuje, jednak w Polsce - jak najbardziej. Jaką Ty masz przypadłość?
Kiedyś jeszcze wagony do rudy żelaza miały chyba ogrzewanie elektryczne?