Powstaje budynek piętrowej nastawni.
Idea: kiedyś były tu urządzenia mechaniczne, teraz jest sterowanie elektryczne rozjazdów i nastania przekaźnikowa. W dawnej naprężaczowni będzie elektryka, a na górze pulpit kostkowy.
Dawca to budynek Piko,
który postanowiłem spolonizować. Odniemczyć, bo jego germańskość mnie uwierała. Należało zatem zmniejszyć liczbę szprosów, liczbę drzwi, wielkość okien na dole. Zwiększyć kąt połaci dachowej, bo oryginalny dach to jakiś kopertowy plaskacz (dach jest w fazie powstawania, nie mogę go jeszcze pokazać).
W efekcie powyższych modyfikacji, budynek wygląda tak:
Lampa szukacza chwilowo wymknęła się z jarzma, dlatego tak smętnie zwisa.
Pozostaje reszta ścian wewnętrznych do wklejenia. Od tyłu budynku jest klatka schodowa. Wykonałem betonowe schody z poręczą i pomalowane na szaro drzwi, niezbyt przykładając się do dzieła,
bo i tak wnętrze będzie nieoświetlone. Ale jak ktoś będzie usilnie tam zaglądał, to zobaczy przynajmniej poręcz. I o to chodziło.
Do zrobienia waloryzacja podmurówki, schodów, wstawienie drzwi, dalsze etapy wykończenia.
We wnętrzu będzie pulpit kostkowy, biurko, piec kaflowy, lodówka, metalowa szafa na ubrania, dodatkowe krzesło.
Na razie powiesiłem instrukcję przeciwpożarową oraz plakat Kim Wilde. W warsztatach samochodowych, fabrycznych kanciapach robotników wykwalifikowanych itp. typowo były plakaty z ponętnymi paniami eksponującymi gruczoły mlekowe, ale tu, w reżimie przepisów i kontroli, co najwyżej mógł się pojawić tylko taki plakat, chyba?
cdn.