• Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Kolekcja Miniaturowe GWIAZDY małego i dużego EKRANU.

Jacek T4

Znany użytkownik
Reakcje
1.008 1 0
#1
PROLOG
Na wstępie chciałbym umieścić parę zdań wyjaśnienia, skąd taki tytuł tego wątku oraz dlaczego będą się w nim pojawiać różne pojazdy.
Planuję bowiem pokazać tutaj miniatury zarówno: osobowe i ciężarowe, policyjne i wojskowe a także te wszystkie inne, które mają wspólny mianownik - pojawiły się w filmach lub serialach na ekranach telewizorów lub kin w różnym czasie. Jedne odegrały "role pierwszoplanowe", inne pojawiały się epizodycznie ale wszystkie gdzieś tam utkwiły mi w pamięci, powodując zainteresowanie lub fascynację zarówno produkcją filmową, jak i motoryzacją.
Czyli w pewnym sensie zasługują na miano: SPECIAL STARS :cool:
Mam nadzieję, że nie jestem odosobnionym przypadkiem i wielu kolekcjonerów - obserwatorów szanownego forum będzie miało satysfakcję z prezentowanych modeli, jak również będzie to okazja do ciekawych dyskusji i wspomnień. Zatem zaczynamy...

ODCINEK I

Na bohatera pierwszego odcinka wybrałem miniaturę pojazdu FERRARI TESTAROSSA firmy Herpa, która wystąpiła w serialu kryminalno-sensacyjnym p.t. MIAMI VICE.
DSCN1311.JPG

DSCN1312.JPG


Parę zdań o samym serialu i występującym tam Ferrari. (opracowano na podstawie informacji znalezionych w internecie)

Serial stał się popkulturową ikoną lat 80-tych i opowiada o przygodach detektywów Crocketta (w tej roli Don Johnson) i jego partnera Tubbsa ( w tej roli Philip Michael Thomas), którzy rozpracowywali gangi narkotykowe na Florydzie. By ułatwić wkupienie w majętne środowisko karteli narkotykowych policjanci jeździli Ferrari. Serial produkowany dla telewizji NBC przez Michaela Manna otrzymał wiele nagród filmowych i zyskał na znaczeniu do tego stopnia, że zaczął kreować modę lat osiemdziesiątych. Pamiętam doskonale, jak na szkolnych dyskotekach pojawiali się kolesie z marynarkami ubieranymi na podkoszulki i mokasynami bez skarpetek, oraz fryzurami stylizowanymi na detektywa Sonnego Crocketta. Innowacyjny był też teledyskowy sposób kręcenia z modną muzyką elektroniczną w kompozycji Jana Hammera. W serialu pojawiały się też gwiazdy muzyczne m.in.: Phil Collins, Bryan Adams, Tina Turner, Peter Gabriel, ZZ Top, Dire Straits, Depeche Mode, Iron Maiden, U2, The Police, Billy Idol, Guns N' Roses. W poszczególnych epizodach grała cała plejada aktorów, którzy z czasem zyskali światową sławę, jak choćby Bruce Willis, Julia Roberts, Wesley Snipes czy Melanie Griffith.

Dla mnie do dziś kultowym utworem z tego serialu jest "In the Air Tonight" w wykonaniu Phila Collinsa. Świetna muzyka do nocnej jazdy samochodem;). Chętnych do posłuchania i obejrzenia, odsyłam tutaj:

W pierwszych dwóch sezonach serialu Crokett jeździł czarnym Ferrari Daytona Spyder 365, a dokładnie bazującą na mechanice Corvetty repliką.Kiedy serial zyskał rozgłos sprawą samochodu służbowego "Miami Vice" zainteresował się sam Enzo Ferrari. Szef Ferrari chciał wytoczyć proces producentowi Universal Studios, ale podobał mu się serial i ostatecznie strony doszły do porozumienia. Replika Daytony została w trzecim sezonie wysadzona w powietrze, a jej miejsce zajęło Ferrari Testarossa z silnikiem V12 o mocy 390 KM. W serialu grały dwa egzemplarze Testarossy oraz jedna replika, wykorzystywana do scen kaskaderskich, którą łatwo poznać po felgach. Samochody zostały wyprodukowane w kolorze czarnym, ale reżyser Michael Mann postanowił przemalować służbowe pojazdy policjantów na niedostępny w ofercie kolor biały (Iconic White), by w częstych scenach nocnych były lepiej widoczne.
Na zakończenie filmowe wspomnienie dot. w/w pojazdu:

Wracając do mojego 87-krotnie pomniejszonego głównego bohatera, to wykonanie jego przez Herpę oceniam na bardzo dobry, lecz z małym minusem (za duży znaczek firmowy na masce z przodu). Miniatura posiada ładnie odwzorowane napisy (tylna klapa), podmalowane uszczelki okien oraz wycieraczki i zamki drzwi, zaznaczone pomarańczowe obrysówki (stosowane w samochodach eksploatowanych w USA) no i główny smaczek: podnoszona tylna klapa a pod nią miniaturowy silnik V12:).
Zresztą obejrzyjcie zdjęcia:
DSCN1314.JPG
DSCN1313.JPG
DSCN1316.JPG
DSCN1315.JPG
DSCN1317.JPG

DSCN1323.JPG

DSCN1325.JPG


Na koniec dodam tylko, że biała TESTAROSSA pojawiła się również w hollywoodzkiej produkcji z 2013 roku, p.t. "Wilk z Wall Street" z Leonardo Di Caprio w roli głównej.

To tyle w dzisiejszym odcinku. Zapraszam do komentowania.
To be continued...
 
OP
OP
Jacek T4

Jacek T4

Znany użytkownik
Reakcje
1.008 1 0
#5
Myślałem już, że ten wątek wspomnień modelarsko-filmowych nie przyjmie się.
Ale widzę, ze paru sympatyków się znalazło (podziękowania dla wszystkich), co mnie bardzo cieszy i w pewnym sensie motywuje do dalszych prezentacji. Mam nadzieję tylko, że więcej forumowiczów zechce się podzielić swoimi uwagami lub wspomnieniami dot. prezentowanych produkcji filmowych i związanych z tym modelami.
A zatem czas na...

ODCINEK II

W tym odcinku chciałbym zaprezentować modele związane z polskim serialem telewizyjnym, p.t. DROGA z 1973 roku, z Wiesławem Gołasem (występującym jako Marian Szyguła) w roli głównej.
W pozostałych rolach zagrała plejada gwiazd ówczesnego polskiego kina. (grafika ze strony IMCDb.org)
i223391.jpg
i223361.jpg

Serial opowiada perypetie i przygody kierowcy bazy transportowej PKS, odbywającego kursy samochodem ciężarowym marki Jelcz 315 M. Każdy jego wyjazd w teren to pretekst do pokazania innych ludzi i nowych spraw ówczesnej rzeczywistości Polski. Cechą charakterystyczną każdego z odcinków (jest ich łącznie 6) jest zaprezentowanie różnych gatunków filmowych – ukazane są wątki melodramatyczne, komediowe, serial nosi też znamiona dramatu obyczajowego i kryminału. Reżyserem tego serialu jest (fenomenalny moim zdaniem) Sylwester Chęciński. Warto zapamiętać to nazwisko, bowiem do jego twórczości będę odwoływał się nie raz w następnych prezentacjach. Scenariusz napisał m.in. Andrzej Mularczyk. Wymieniony duet filmowców stworzył również takie dzieła polskiego filmu, jak kultowa trylogia komedii: "Sami swoi", "Nie ma mocnych" czy "Kochaj, albo rzuć". W odcinku V serialu "DROGA" mamy własnie nawiązanie do jednej z wymienionych produkcji, filmu "Nie ma mocnych".

Wracając jeszcze do serialu, to warto wspomnieć kompozytora muzyki Jerzego Derfla oraz utwór tytułowy "ABSOLUTNIE", zaśpiewany w czołówce każdego odcinka przez Wojciecha Młynarskiego. Tytuł utworu, to ulubione powiedzonko filmowego Mariana Szyguły (W. Gołas).
Chętnych do posłuchania i zobaczenia czołówki odsyłam poniżej:
(tutaj również ciekawostka, bowiem w jednym z ujęć zobaczymy przez chwilę fragment poniemieckiej autostrady pod Wrocławiem, a obecnie eksploatowanej jako A4, która na odcinku pomiędzy wspomnianym miastem a Legnicą nie wiele się różni od tamtego czasu:)).

Wiele można by napisać o tym serialu, bo to ikona narodowej kinematografii. Ale to forum modelarskie, więc czas na modele.
Pora zaprezentować głównego bohatera, JELCZA 315 M produkcji TOLOLOKO.
DSCN1378.JPG
DSCN1381.JPG
DSCN1380.JPG
DSCN1382.JPG

Miniatura ładnie oddaje filmową ciężarówkę, rażą jedynie ślady po kleju wewnątrz kabiny. Ale i tak cieszę się, że udało mi się ją wylicytować jakiś czas temu, bowiem cieszy moje oczy i wywołuje miłe wspomnienia z dzieciństwa.

Drugim zaprezentowanym pojazdem, który zagrał obok Jelcza w epizodycznej roli, w części pierwszej serialu, p.t.: "Musisz to wypić do dna" jest miniatura SKODY-LIAZ 706 RT, którego producentem jest prawdopodobnie Permot. Sam model ma chyba tyle lat co serial i ja;), a nabyłem go też chyba z kilkanaście lat temu, właśnie pod wpływem wspomnień z prezentowanego serialu.
DSCN1383.JPG
DSCN1384.JPG
DSCN1385.JPG
DSCN1387.JPG


To tyle w dzisiejszym odcinku sentymentalno-filmowo-modelarskim. Zapraszam do oglądania i komentowania. Na koniec jeszcze takie podsumowanie:
i099498.jpg
FSCN1391.JPG


To be continued...
 

Maverick

Znany użytkownik
Reakcje
396 37 5
#7
Myślałem już, że ten wątek wspomnień modelarsko-filmowych nie przyjmie się.
Ale widzę, ze paru sympatyków się znalazło (podziękowania dla wszystkich), co mnie bardzo cieszy i w pewnym sensie motywuje do dalszych prezentacji.
Powiem a raczej napisze tak:
Pomysł an prezentacje modeli doskonały(y) Bardzo fajnie i ciekawie realizowany, więc zapewne "widzowie" go docenią bo nie sztuką jest zrobienie zdjęcia lub zdjęć modeli ale sztuką jest to tak zrobić aby zainteresować swą prezentacją innych użytkowników.
Tobie to się udało i to doskonale a łatwe to nie jest wbrew pozorom. Ja na przykład rzadko piszę komentarze i naprawdę coś lub ktoś musi zwrócić moją uwagę na tyle poważnie abym to skomentował a Ty zrobiłeś to znakomicie. Wiem, że wielu uzytkowników stosuje zasadę "Ty skomentujesz mi to ja skomentuję tobie". Ja ma takie zasady w nosie i nie klepię w klawiaturę tylko po to aby klepać i pisać dla zasady a wręcz przeciwnie bo takie właśnie pisanie dla zasady nic w sumie nie wnosi do tematu a czasami jest wręcz nudne do bólu.
Ja wolę szczerze, bez żadnego "musu" napisać/skomentować jesli rzeczywiście jest tego warte i tak tym właśnie sposobem napisałem w twoim temacie bo uważam, że jest bardzo fajny i interesujący a do tego bardzo mi się podoba.
Masz we mnie stałego "widza". Tak trzymaj(y)

Pozdrawiam
Maverick
 
OP
OP
Jacek T4

Jacek T4

Znany użytkownik
Reakcje
1.008 1 0
#9
Odświeżam trochę już przykurzony temat. Na początku chciałem aby prezentować posiadane modele w tygodniowych cyklicznych odcinkach (tak jak kiedyś się oglądało seriale, a nie jak teraz, codzienne wielotysięczno odcinkowe tasiemce). No cóż, rzeczywistość (problemy zdrowotne i proza życia codziennego) zweryfikowała to trochę, ale wracam z powrotem.

Dziękuję za dotychczasowe polubienia i komentarze, a w szczególności komentarz Mavericka (pozdrawiam również). Doskonale zawarł tam sens forumowych prezentacji i związanej z tym "logiki" komentarzy. Mi też nie chodzi aby komentowanie odbywało się na zasadzie "Ty mi, ja Tobie" bo robi się z tego kółko wzajemnej adoracji. Mi chodziło raczej o zachęcenie ludzi do dyskusji, może jakiś wspomnień z lat młodości, czy też pytań dot. prezentowanych modeli. Ale zdaje sobie sprawę, że w dobie pomału zanikającej sztuce pisania, a dominującej bardziej obrazkowej, trzeba się do tego przyzwyczaić, że więcej osób po prostu będzie oglądało, niż pisało.
A zatem czas na...

ODCINEK III

Niemiecki film p.t: "GO TRABI GO" z 1991 roku, został chyba w zamyśle reżysera Petera Timma poświęcony NRD-owskiemu cudowi motoryzacji pod nazwą TRABANT 601. Bo i tytuł filmu, i ścieżka dźwiękowa nawiązuje bezpośrednio do tego modelu.
pobrane.jpg


Sam film moim zdaniem nie jest zbytnio wybitny, chociaż w pierwszych miesiącach od premiery przyciągnął do kin ponad 1,5 milionów Niemców.
Fabuła tego filmu opowiada o nauczycielu Udzie Struutz (w tej roli Wolfgang Stumph ) ze wschodnioniemieckiego miasta Bitterfeld ,który jest wielkim fanem Goethego i chce odwiedzić wszystkie miejsca opisane we "Włoskiej podróży" tego poety. Po zjednoczeniu Niemiec w 1990 roku widzi możliwość zrealizowania swoich marzeń, ponieważ jest możliwe, aby on i jego żona Rita (Marie Gruber) i córka Jacqueline (Claudia Schmutzler) mogli wyjechać bez żadnych problemów za "żelazną kurtynę". Jadąc w swoim rodzinnym Trabancie, wyruszyli na pierwsze wakacje na "zachodzie". Po drodze cała rodzina wraz z ich "trampkiem" przeżywają "niesamowite przygody". Warto tylko odnotować, że wskutek nich kultowy pojazd kończy jako kabriolet, z dopasowanym przodem od jakiś włoskich aut.
Jeśli komuś nie przeszkadza infantylny i miejscami żenujący niemiecki humor, a jest wielkim fanem Trabanta, to polecam ten film.
Dla zachęty krótki trailer filmowy wraz z piosenką poświęconą Trabantowi:
Prywatnie dodam, że filmowa podróż z Bitterfeld do Neapolu odbywa się realna drogą, którą podróżował wspomniany Goethe. Sam miałem okazję przejechać się dwukrotnie tą trasą, poprzez Alpy i przełęcz Brenner. Wspaniała widokowa trasa, z fascynującymi i historycznymi miejscami. Polecam na wakacyjne wojaże.

A teraz czas na model. Wydała go firma Herpa, w gablotce w której wydrukowano tytuł filmu oraz ładnym kartonowym pudełku, który nawiązuje do plakatu promującego film. Niestety model nabyłem bez kartonika. Do modelu nie można mieć zbytnich zastrzeżeń, może tylko na makro zdjęciach razi niezbyt dopasowany dach. Podyktowane jest to tym, że Herpa dawała różne kolory dachów do innej kolorystycznie karoserii, tak jak można było spotkać w oryginalnych samochodach.
DSCN1395.JPG
DSCN1403.JPG
DSCN1396.JPG
DSCN1401.JPG
DSCN1398.JPG
DSCN1400.JPG
DSCN1399.JPG


Chwilowo tyle, jak zwykle zapraszam do komentowania.

To be continued...
 

Maverick

Znany użytkownik
Reakcje
396 37 5
#11
Kolejna świetna i ciekawa prezentacja w twoim wykonaniu. Samego filmu nie oglądałem, choć model widywałem wielokrotnie na aukcjach. Dziś dzięki Tobie poznałem jego "historię" (y)
Oczywiście zachęciłeś mnie tym co napisałeś do obejrzenia filmu, którego bohaterem jest prezentowany przez Ciebie Trabant a raczej jego model.
Trzymaj tak dalej bo jak widać widowni się podoba (y)

Pozdrawiam serdecznie.
 
OP
OP
Jacek T4

Jacek T4

Znany użytkownik
Reakcje
1.008 1 0
#13
Dziękuję za wszystkie opinie i komentarze. Miło mi, że są forumowicze, dla których kinematografia jest również inspiracją w kolekcjonowaniu modeli.
Poprzednio prezentowałem film naszych zachodnich sąsiadów, więc dzisiaj wracamy na nasze podwórko. Zaprezentuję polski serial... ale za to jaki:eek:

ODCINEK IV

W październiku tego roku minie 50 lat od telewizyjnej premiery tego serialu wszechczasów, który do dzisiaj ma swoich fanów i wiernych widzów.
Mowa tu oczywiście o "Stawce większej niż życie", która była w pewnym sensie odpowiedzią na pierwsze filmy o agencie jej królewskiej mości, Jamesie Bondzie (moim zdaniem "gadżeciarski" i bajkowy 007 do pięt nie dorasta naszego agenta J-23 :D).
Nie będę tu opisywał fabuły serialu i streszczał akcji poszczególnych 18 odcinków, bo wszyscy je w większości doskonale znają. Ale wspomnę tylko, że reżyserami serialu byli panowie Janusz Morgenstern i Andrzej Konic (po 9 odcinków), a scenariusz napisali Andrzej Szypulski i Zbigniew Safjan. Odtwórcą roli Hansa Klossa był Stanisław Mikulski ale należy też przypomnieć drugoplanowego aktora Emila Karewicza, który wcielił się w rolę Hermanna Brunnera. To chyba najbardziej lubiany gestapowiec przez wszystkich Polaków.
Jest jeszcze jeden bardzo ważny "ojciec" fenomenu tego serialu, autor muzyki Jerzy "Duduś" Matuszkiewicz. Muzyka skomponowana przez niego do serii filmowej o przygodach agenta Hansa Klossa jest z miejsca rozpoznawalna, buduje lub potęguje nastrój grozy, atmosferę niepewności, oczekiwania czy napięcia, doskonale oddaje klimat serialu, wzmaga emocje i uruchamia wyobraźnię. Dla chętnych posłuchania oprócz najbardziej znanej czołówki filmowej, pozostałego tła muzycznego, zapraszam tutaj:
Odnotować trzeba również, że do w/w muzyki zostały napisane słowa piosenki p.t: "Był taki czas..."
Tutaj w wykonaniu samego Stanisława Mikulskiego:

O fenomenie tej produkcji telewizyjnej można pisać bez końca a nawet napisać pracę doktorską.
Dlatego pora przejść do modelu pojazdu, który zagrał główną rolę w serialu. Mowa tu oczywiście o VW typ 82, bardziej znanym jako Kübelwagen.
Samochodem tym Kloss poruszał się najczęściej i występował on w większości odcinków. Na pewno rekwizytorzy użyli do realizacji poszczególnych ujęć co najmniej dwóch VW, co widać na poniższych zdjęciach:
i023167.jpg
ep7jgsp5.5480.jpg
kubelsm4.9550.jpg
kubely9.9724.jpg
kubezs2.1021.jpg

(zdjęcia z IMCDb)

Producentem mojego Kübelwagena jest austriacka firma ROCO. To dosyć stara i prymitywna w wykonaniu miniatura. Nie powala na kolana. Dlatego postanowiłem ją trochę podrasować, aby przypominała filmowy pierwowzór. Efekt poniżej:
RSCN1464.JPG
RSCN1465.JPG
RSCN1466.JPG
RSCN1467.JPG
RSCN1468.JPG
RSCN1469.JPG

Jak zwykle zapraszam do komentowania i podzielenia się z innymi swoimi wspomnieniami.

To be continued...
 

Maverick

Znany użytkownik
Reakcje
396 37 5
#14
Kolejna wykwintna prezentacja skromnego modelu ;) Po raz kolejny nawet przez chwilkę się nie znudziłem a wręcz przeciwnie oglądałem, czytałem i słuchałem z ciekawościa. Mimo, że serial i model znam dobrze to to w jaki sposób umiesz nimi zainteresować innych, w tym i mnie, wzbudza mój podziw. Trzymaj tak dalej (y)
 
OP
OP
Jacek T4

Jacek T4

Znany użytkownik
Reakcje
1.008 1 0
#16
Dziękuję za kolejne komentarze i polubienia tego wątku. Czas na dalszy odcinek serialu filmowo-modelarskiego. Tym razem znowu przeniesiemy się za granicę i poznamy tajniki hollywoodzkiej super produkcji z 1997. Zatem czas na...

ODCINEK V

W 1997 roku miał premierę film p.t.: Zaginiony świat: Jurassic Park (The Lost World: Jurassic Park) – amerykański film fabularny, będący ekranizacją powieści "Zaginiony świat" Michaela Crichtona.
Reżyserem filmu jest Steven Spielberg, najbardziej znany na świecie reżyser, scenarzysta i producent filmowy. Scenariusz napisali (nieżyjący już autor) Michael Crichton (m. in. pomysłodawca i producent serialu "Ostry dyżur") i David Koepp. Autorem zdjęć do filmu jest od wielu lat współpracujący ze Spielbergiem, nasz rodak Janusz Kamiński. Obaj pracowali m.in przy takich super produkcjach, jak "Lista Schindlera" czy "Szeregowiec Ryan". W rolach głównych wystąpili m.in. Jeff Goldblum i Julianne Moore.
Dla przypomnienia trailer filmowy:
Sequel "Jurassic Parku" zarobił w Stanach Zjednoczonych 229 mln dolarów, zaś na całym świecie ponad 615 mln. To jednak dość skromna kwota w porównaniu z pierwowzorem, który przyniósł Universalowi niemal miliard dolarów zysku. Zdjęcia do "Zaginionego świata", przewidziane na 74 dni, zakończono pięć dni przed terminem, co u Spielberga stanowi tradycję. Premiera odbyła się w Los Angeles, 19 maja 1997 r. Film, zarabiając 90 mln dolarów w pierwszy weekend wyświetlania, ustanowił rekord otwarcia, pobity dopiero w 2001 r. przez "Mroczne widmo" Lucasa. Jednak liczący 73 mln dolarów budżet zwrócił się już przed pierwszym pokazem, bowiem sieć FOX zapłaciła 80 mln za prawa do premierowego wyświetlenia filmu w telewizji.

O samym filmie i związanej z nim "kuchni filmowej" można poświęcić osobny rozdział.
Skupmy się zatem na pojazdach, które "zagrały" w filmie. W głównych rolach wystąpiły dwa Mercedesy ML W163. Auto powstało w 1997 z myślą o rynku amerykańskim, więc nie trudno się domyślić, że koncern Mercedesa postawił w ten sposób na tzw. lokowanie produktu i szeroką reklamę skierowaną do potencjalnego nabywcy. Poniżej screeny z filmu:
mercbenzmclasstt5.2263.jpg

vehilcesusedinfilmgl3.4434.jpg
mercbenzmclasskj9.4685.jpg


Wszystkie pojazdy widoczne w "Zaginionym świecie" to wozy specjalnie przemodelowane na potrzeby filmu. Autorami przeróbek byli Rick Carter i Michael Lantieri. Wybudowano wiele wersji terenówek potrzebnych do różnych rodzajów ujęć. Według wstępnych zamierzeń na potrzeby filmu miały być wykonane trzy zmodyfikowane Mercedesy (jeden miał pełnić rolę ruchomego obserwatorium) lecz zdecydowano, że wystarczą tylko dwa. Jeden z pojazdów kończy swój filmowy żywot w spektakularny sposób, kiedy to zostaje "zjedzony" wraz z kierowcą przez dwa urocze:D Tyranozaury. Dla przypomnienia tej "mrożącej" :eek: krew w żyłach sceny, dwa zdjęcia i krótki film:
mercbenzmclass8ys5.4379.jpg
mercbenzmclass5dm6.1307.jpg


A teraz prezentacja modelu związanego z w/w filmem. Producentem miniatury jest niemiecka firma BUSCH. Model oryginalnie zapakowany jest ładne kartonowe pudełko, z którego "uśmiecha" się mordka Tyranozaura. Dodatkowo umieszczono na nim logo filmu i producenta miniatury. W pudełku jest gablotka z modelem, również z logiem oraz opisem:
DSCN1472.JPG
DSCN1484.JPG
DSCN1482.JPG
DSCN1473.JPG
DSCN1474.JPG



Wewnątrz gablotki jest nasz bohater, Mercedes ML W163 w towarzystwie miniatury drapieżnego dinozaura: Welociraptora. Figurka tego gada przypomina raczej jego skamielinę, za to sam model pojazdu dosyć wiernie i szczegółowo oddaje filmowy pierwowzór:
DSCN1475.JPG
DSCN1476.JPG
DSCN1477.JPG
DSCN1478.JPG
DSCN1479.JPG
DSCN1480.JPG


To tyle w dzisiejszym odcinku.
Jak zwykle zapraszam do komentowania i podzielenia się z innymi swoimi uwagami lub wspomnieniami.

To be continued...
 
OP
OP
Jacek T4

Jacek T4

Znany użytkownik
Reakcje
1.008 1 0
#19
Czas płynie nie ubłagalnie ale temat jeszcze nie wyczerpał się do końca. Dziękuje fanom za komentarze i polubienia, to motywuje do podzielenia się z innymi swoją pasją i wyszukania kolejnych produkcji filmowych. W drugim odcinku prezentowałem ciężarówki, i zauważyłem że ten rodzaj pojazdów jest najlepiej lubiany na tym forum;), dlatego dzisiaj też zagości klasyczny amerykański truck z czasów II wojny światowej. A zatem czas na odcinek...

ODCINEK VI

"Prawo i pięść" z 1964 roku (bo mowa dzisiaj o tej produkcji), to film wyjątkowy w polskim kinie. Zawsze mieliśmy w Polsce problem z realizacją tzw. kina gatunków. A już nawiązywanie w czasach PRL-u do kina zachodniego, w szczególności amerykańskiego uchodziło za co najmniej niestosowne. Dlatego też film reżyserów Jerzego Hoffmana i Edwarda Skórzewskiego, całkiem udanie nawiązujący duchem do filmów o indianach i kowbojach, określa się często mianem „polskiego westernu”. Można dyskutować czy to plagiat gatunku, ale faktycznie, „szeryf” Andrzej Kenig (zagrany brawurowo przez Gustawa Holoubka) musi w nim stanąć samotnie wobec „zła” jakie uosabia banda szabrowników. W postaci szabrowników wcielili się znakomici aktorzy – Wiesław Gołas (szabrownik Smółka), Ryszard Pietruski(Wijas) i Zdzisław Maklakiewicz (Czesiek). Ich szefem jest "doktor" Mielecki, w tej roli Jerzy Przybylski.
Wielkim hitem, był muzyczny motyw przewodni filmu, czyli śpiewana przez Edmunda Fettinga piosenka „Nim wstanie dzień” ze słowami Agnieszki Osieckiej i muzyką Krzysztofa Komedy. Scenariusz filmu powstał na podstawie powieści znakomitego pisarza Józefa Hena.

Parę słów o treści filmu. Przenosimy się do 1945 roku na Ziemie Odzyskane. Andrzej Kenig (Holoubek) walczył w Powstaniu Warszawskim, potem był w obozie w Oświęcimiu. Tuż po wojnie, w Warszawie, nie znalazł żadnych śladów po swoich bliskich, jedzie więc pociągiem na Ziemie Zachodnie. Chce zacząć nowe spokojne życie. Na jednym z postojów przyłącza się do pięcioosobowej grupy doktora Mileckiego, która na polecenie pełnomocnika rządu ma jechać do miasteczka Graustadt (przemianowanego na polskie Siwowo), by przygotować je na przyjazd repatriantów i chronić przed szabrownikami. Miasteczko jest opuszczone, przebywa tam jedynie grupa czterech kobiet i niemiecki pracownik hotelu. Na miejscu Kenig orientuje się, że Mielecki nie jest lekarzem, a celem jego i towarzyszy jest szaber porzuconego mienia, w tym wyposażenia szpitala i sanatorium. Rozpoczyna samotną walkę z bandą.

A teraz czas na gwiazdę motoryzacyjną. Cała grupa w/w aktorów podróżuje do filmowego Siwowa cieżarówką STUDEBAKER US6.
US-6 to samochód ciężarowo-terenowy amerykańskiej konstrukcji, budowany na zamówienie armii amerykańskiej. Studebaker US-6 został skonstruowany w 1941 roku, produkowany był do 1945 roku. Posiadał niezwykle trwały i mocny silnik Herkules JXD, stał się podstawowym samochodem ciężarowym oferowanym sojusznikom, ponad połowa wyprodukowanych egzemplarzy trafiła do ZSRR w ramach tzw. umowy "Lend Lease". Rosjanie na ich podwoziach montowali też wyrzutnie rakiet, zwane "katiuszami".

Poniżej zdjęcia prezentujące filmowy pojazd:
studebakerus6x42yk3.5089.jpg
studebakerus6x41xk1.1792.jpg
i153341 (1).jpg
i153341.jpg

Prawo-i-pięść-ul.-Ciasna-1-F-1856-41-632x.jpg
miasta_prawo-1024x575.jpg

i153345.jpg


Długo szukałem modelu w 100% odpowiadający filmowemu pierwowzorowi. Aż w końcu udało mi się wylicytować model austriackiej firmy ROCO.
Model jest wykonany bardzo wiernie wykonany, posiada imitację wyciągarki z przodu, gumowe opony, ruchome tylne zawieszenie,otwieraną tylną burtę skrzyni ładunkowej. Ma też zdejmowaną plandekę, która też jest bardzo realistycznie odtworzona. Jedynie można się przyczepić do koloru, bo oryginał był zapewnie pomalowany w khaki, ale szary w klimacie czarno-białych zdjęć też pasuje:).
A teraz odpowiednik pomniejszony 87 razy.
DSCN1494.JPG
DSCN1493.JPG
DSCN1495.JPG
DSCN1494.JPG
DSCN1492.JPG
DSCN1487.JPG
DSCN1488.JPG
DSCN1489.JPG
DSCN1490.JPG


To tyle w dzisiejszym odcinku.
Jak zwykle zapraszam do komentowania i podzielenia się z innymi swoimi uwagami lub wspomnieniami.

To be continued...