Zamierzam zabrać się za budowę makiety. W tym momencie nie mam niczego oprócz głowy pełnej pomysłów i drobnego funduszu na rozruch.
Pierwszym problemem jest wybór skali.
H0 ma wiele plusów - największy wybór, zwykle jest najtańsze i daje największe pole do popisu jeśli chodzi o szczegóły; ale przydałoby się przy nim naprawdę dużo miejsca.
N pozwoliłoby na zrobienie naprawdę rozbudowanej makiety, ale niestety modele są już naprawdę drogie, i całość nie cieszy już tak bardzo oka jak szczegółowy model w H0.
Zostaje TT - kompromis między jedną a drugą skalą. Niestety nadal wybór nie jest taki szeroki jak w przypadku H0, a ceny są wyższe.
Nką jako za drogą mogę już wykluczyć, ale dylemat H0 czy TT pozostaje. Liczę, że wasze opinie jakoś pomogą mi w wyborze.
Drugą sprawa to sterowanie. W tym przypadku wybór jest dość prosty, bo fundusz początkowy (500 do 700PLN) praktycznie uniemożliwia zabawę z DCC, dlatego wybieram analogowe.
Kolejny problem - bawić się w robienie torta, czy zrobić porządny moduł. Jeśli tort, mogę go postawić w wolnym miejscu w lewym dolnym rogu na planie. bez przeszkód powinien się zmieścić o wymiarach 2x2,5m. Przy TT jest to już całkiem spory torcik, ale przy H0 nie zmieszczę tam jakiejś bardziej rozbudowanej stacyjki. Dlatego możnaby przesunąć łóżko tak, żeby stało przy ścianie zachodniej, a makietę ustawić w miejscu, gdzie na planie jest łóżko - zwiększyłoby to długość makiety o metr, co jest już całkiem satysfakcjonującą wielkością.
Ale przy takiej ilości miejsca można się już pokusić o zrobienie modułu, na przykład jakiejś małej stacyjki; tylko że wtedy nie ma już możliwości jazdy w kółko, tylko zabawa w manewrowanie;
Ponieważ dopiero zaczynam z modelarstwem kolejowym (cały mój dorobek do tej pory to sklejenie kartonowego ET22-135 wydawnictwa GPM) wydaje mi się, że lepiej byłoby zacząć od torta, i zdobyte na nim doświadczenie wykorzystać kiedyś w przyszłości do zrobienia modułu.
Jeśli chodzi o skalę H0, mam już na oku zestawy startowe:
http://parowozik.net/product_info.php?i ... --H0-.html
http://www.hobbysta.pl/zestaw-startowy- ... -7955.html (tutaj przerobiłoby się lokomotywę na BR146)
http://www.modelmania.com.pl/product_in ... s_id=23900
(tutaj dorzucić 2 pantografy i zrobić EU43)
I na koniec pytanie: czy kupować Pikolce, czy lepiej zainwestować trochę więcej pieniędzy w tabor lepszych firm? (chodzi o to, że słyszałem wiele negatywnych opinii o żywotności sprzętu Piko)
Z góry dziękuję za wszelkie porady i propozycje; załączam plan swojego pokoju.
Pierwszym problemem jest wybór skali.
H0 ma wiele plusów - największy wybór, zwykle jest najtańsze i daje największe pole do popisu jeśli chodzi o szczegóły; ale przydałoby się przy nim naprawdę dużo miejsca.
N pozwoliłoby na zrobienie naprawdę rozbudowanej makiety, ale niestety modele są już naprawdę drogie, i całość nie cieszy już tak bardzo oka jak szczegółowy model w H0.
Zostaje TT - kompromis między jedną a drugą skalą. Niestety nadal wybór nie jest taki szeroki jak w przypadku H0, a ceny są wyższe.
Nką jako za drogą mogę już wykluczyć, ale dylemat H0 czy TT pozostaje. Liczę, że wasze opinie jakoś pomogą mi w wyborze.
Drugą sprawa to sterowanie. W tym przypadku wybór jest dość prosty, bo fundusz początkowy (500 do 700PLN) praktycznie uniemożliwia zabawę z DCC, dlatego wybieram analogowe.
Kolejny problem - bawić się w robienie torta, czy zrobić porządny moduł. Jeśli tort, mogę go postawić w wolnym miejscu w lewym dolnym rogu na planie. bez przeszkód powinien się zmieścić o wymiarach 2x2,5m. Przy TT jest to już całkiem spory torcik, ale przy H0 nie zmieszczę tam jakiejś bardziej rozbudowanej stacyjki. Dlatego możnaby przesunąć łóżko tak, żeby stało przy ścianie zachodniej, a makietę ustawić w miejscu, gdzie na planie jest łóżko - zwiększyłoby to długość makiety o metr, co jest już całkiem satysfakcjonującą wielkością.
Ale przy takiej ilości miejsca można się już pokusić o zrobienie modułu, na przykład jakiejś małej stacyjki; tylko że wtedy nie ma już możliwości jazdy w kółko, tylko zabawa w manewrowanie;
Ponieważ dopiero zaczynam z modelarstwem kolejowym (cały mój dorobek do tej pory to sklejenie kartonowego ET22-135 wydawnictwa GPM) wydaje mi się, że lepiej byłoby zacząć od torta, i zdobyte na nim doświadczenie wykorzystać kiedyś w przyszłości do zrobienia modułu.
Jeśli chodzi o skalę H0, mam już na oku zestawy startowe:
http://parowozik.net/product_info.php?i ... --H0-.html
http://www.hobbysta.pl/zestaw-startowy- ... -7955.html (tutaj przerobiłoby się lokomotywę na BR146)
http://www.modelmania.com.pl/product_in ... s_id=23900
(tutaj dorzucić 2 pantografy i zrobić EU43)
I na koniec pytanie: czy kupować Pikolce, czy lepiej zainwestować trochę więcej pieniędzy w tabor lepszych firm? (chodzi o to, że słyszałem wiele negatywnych opinii o żywotności sprzętu Piko)
Z góry dziękuję za wszelkie porady i propozycje; załączam plan swojego pokoju.