Dziękuję wszystkim za wyrażone opinie.
Z braku innych możliwości jestem zmuszony do
poważnego rozważenia projektu "cichy kącik" aka "owad w słoiku" i skakanie przez krokwie. Myślę tu o pomyśle kolegi Selo, tylko ja to widzę w kształcie L-ki idącej od murowanej ściany.
Co do krokwi - ma ktoś
pojęcie czy można modyfikować ich strukturę? Np. zmienić na wspomnianą wcześniej literę "W" bez ryzyka osłabienia istniejącej konstrukcji? Może chociaż połowę (4 metry)?
Tutaj istotna informacja: jest to dom angielski, jedno piętrowy, 8x4 metry, w środku ścianki działowe z karton gipsu i drewna, ZERO ścian nośnych.
Jak mi się ma dach, albo sufit zawalić to odpuszczam i jakoś się zorganizuję w istniejących warunkach, a jeśli jest to naprawdę kwestia niewielkiej ingerencji (bez stali) temat jest wart rozważenia.
Przerobić konstrukcję więźby, mówię serio i nie będzie to wcale tak kłopotliwe i kosztowne wbrew pozorom.
Czy to dalej aktualne uwzględniając powyższe informacje ? Rozważałem taką możliwość, dopóki nie trafiłem na ten wątek na forum (niestety po Angielsku), w skrócie ktoś zrobił sobie bardziej zaawansowaną przeróbkę strychu - firma wstawiła mu stalowe belki po bokach na ścianach nośnych, dom taki jak mój, 8 na 4 metry, z tą różnicą, że wolno stojący (mój to bliźniak). Przeróbka kosztowała go 30 tys funtów, a skończyło się tym, że przy wietrznej pogodzie delikatnie buja mu się łóżko w sypialni na strychu, co gorsze gdy gościu spanikował i przeniósł się do starej sypialni piętro niżej, odkrył, że to łóżko też się zaczęło delikatnie bujać, jednak po dwóch latach otrzymał stosowny certyfikat, że wszystko jest dobrze wykonane, co chyba jednak go nie uspokoiło.
Tak powinna wyglądać profesjonalna przeróbka takiego strychu:
(Może za parę lat jak się rodzina powiększy o kolejnego szkraba).
Kolega Kuku ma po części rację, liczy się czas i kasa - nikt się tu nie bawi w klecenie wiech itp, nie ważne czy to dom za 100 czy 300 tys funtów, dźwigi wrzucają gotowe konstrukcje na budynek w ten sposób osiedle domków powstaje w kilka miesięcy. Z tego co wyczytałem to ten system działa od początku lat 80 i jakoś się im sprawdza tylko jest trochę nieużyteczny jak widać.
... wieczny przeciąg i masa kuzu po sześciu miesiącach to będzie szaro na makiecie .
Nie wiem czy zwróciłeś uwagę, ale projekt kolejki z tego clipu na YT jest na poddaszu, które tak jak u mnie jest tylko przykryte czarna tkaniną a na niej leżą płytki - też mnie to zdziwiło, ale filmik jest sprzed prawie roku i do tej pory w nowszych filmikach nic o tym problemie nie wspominał. Jednak o tym też trochę poczytałem i ludzie przypinają folię izolującą lub mocują płyty coś jak karton gips, ale z izolacją po jednej stronie do sufitu rozwiązując w ten sposób problem zima-zimno, lato-gorąco no i kurzu, a także skraplania się wilgoci.